Druga część również oparta na książkce Michaela Endego nie zdobyła już takiej popularności, jednak wciaż pozostawała niezłą pozycją na świąteczny wieczór.
Trzecia część pamiętam jak przez mgłę (nie miałem okazji odświeżyć sobie tego filmu od jakiś 10 lat...), ale już wtedy, mając 8-9 lat uznawałem ją chyba za najgorszą z części. Zapewne teraz, gdy mój gust filmowy jakoś się wyrobił uznałbym ten film za fatalny, ale cóż... nie pamiętam zbyt dobrze to nie mówię. Może kiedys to jeszcze uszczą w TV.
A jak wy wspominacie NeverEnding Story? Pamięta ktoś wogóle takie starocie?
