Od dłuższego już czasu trwają pracę nad grą Afterfall. Gra, która jeszcze do nie dawna była znana pod nazwą Burżuazja. Parę dni temu pojawiły się informacje o pracach nad "grą wprowadzająca" w Afterfalla.
Gra ma nosić tytuł "Afterfall: Preludium" i ma mieć następujące cechy:
Jedyny w swoim rodzaju klimat będący mieszanką post-apokaliptycznego, znanego Wam z naszych opowiadań i opisów klimatu Afterfalla, z klimatem znanym z rozmaitych survival horrorów.
- Około 3-4h grania
- 7 klimatycznych lokacji do zwiedzenia. Każda przesycona smakowitymi szczegółami.
- Oryginalną mechanikę gry "Afterfall" w wersji 1.0 beta. Jest to zubożona o wiele elementów, ale samowystarczalna mechanika.
- Ponad 300 rozmaitych przedmiotów, z możliwością wprowadzania modyfikacji i samodzielnego tworzenia części z nich przez bohatera gracza.
- Zamkniętą fabułę, niezwykłego bohatera którego poczynaniami będziecie mogli pokierować, i odrębny od pełnej wersji czas akcji
Poniżej zaś opowiadanie, które ma wprowadzać w klimat i fabułę tej gry:
Młody szperacz sprawdził kilka kabli, "Czerwony z czarnym, czy żółty z czarnym?" - pomyślał. "Chyba żółty..." - wyszeptał sam do siebie, po czym zabrał się za zakładanie drugiego obejścia. Czytnik kart okazał się niespodziewanie oporny.
Może przez upływ czasu, a może dlatego, ze był komunistycznej produkcji. Nie miało to jednak większego znaczenia. Młody szperacz radził sobie z lepszymi zabezpieczeniami.
Majstrując w bebechach czytnika zastanawiał się gdzie jest jego przyjaciel. Miał na niego czekać w namiocie rozłożonym przy głównej drodze do bazy. Gdy szperacz przybył na miejsce, w namiocie zamiast przyjaciela znalazł tylko kartkę papieru.
"Poszedłem na wstępny rekonesans, wrócę za kilka godzin" - napisał jego przyjaciel. Papier nasiąkł zbyt dużą ilością wilgoci jak na parę godzin. Notka musiała tu leżeć od co najmniej doby.
"Idiota... nie powinien był zapuszczać się sam w głąb bazy" - burknął pod nosem.
Szperacz splótł trzy końcówki miedzianych przewodów, po czym zaizolował je taśmą.
Pola minowe skutecznie odcinały to miejsce od reszty świata, i gdyby nie znalezione przez jego przyjaciela, przedwojenne mapy pewnie jeszcze długo byłoby nieosiągalne. Poniemiecka baza wojskowa, "świeża", istny raj. Chyba od końca wojny nie było tu nikogo, a teraz cała jej zawartość należy tylko do nich. Bron, medykamenty, może nawet sprawna elektronika - byli ustawieni na całe życie... a raczej będą kiedy szperacz znajdzie swojego kumpla.
Zamykając stalową obudowę czytnika, oczami wyobraźni zobaczył przyjaciela... martwego... leżącego na dnie jakiegoś szybu, ze złamanym karkiem. Natychmiast odrzucił tę myśl po czym kolejny raz załączył zasilanie. Elektryczne siłowniki lekko zaskrzypiały po czym grube, stalowe drzwi uniosły się i wsunęły w nadproże. Głośny zgrzyt rozniósł się echem po korytarzach.
Szperacz wymacał włącznik światła, nacisnął....
I stanął jak wryty.
------
Temat ten jest uzupełnieniem niusa z głównej strony Trzynastego Schronu i powstał w oparciu o materiały z serwisu NMA.