mam problem z questem zamek i klucz po pokazanmieu dokumentow i spotkaniu sie z oficerem gwardi poszedlem na spotkanie w kanalach znow zamienilem slowko z oficerem i on mowi zeby chlopaki dali drabine jednak w tym zaulku zadna drabina sie nie pojawia i nie wiem co zrobic zeby dokonczyc questa nie wiem gdzie ta drabina moze byc
z tego co pamiętam to żołnierze sami podstawiają drabinę pod okno ty nic nie masz do roboty. dziwna sprawa jak tego nie robią - jakiś bug chyba
W poradniku pisze cyt "wyjdź przygotowaną dla ciebie drabiną"
spróbuj podejść po prostu do tego okna może obszar sam się wczyta
no niestety nie wczytuje sie sam bo juz probowalem rzucalem znaki itd :/
niestety chyba bede musial odgrzebac jakiegos save sprzed rozmowy w kanalach :/
no poradzilem sobie poprostuy wczytalem wczesniejszego save i tym razem podstawili drabine
acha nie zabilem wilkolaka dobrze zrobilem ?
nie zabilem wilkolaka dobrze zrobilem


ja też mu darowałam - powiem tyle że jeszcze się pojawi.
kwestia z wilkołakiem jest częścią zadania Tożsamość a wydaje mi się że od wyborów podejmowanych w tym zadaniu (a jest ich jeszcze kilka dalej) będzie zależeć zakończenie.
Na zakończenie wypływa decyzja podjęta w IV akcie (pod sam koniec) czy staniemy po stronie Zakonu czy też nie. Ta decyzja o wilkołaku wypływa jednie na "przypomienie" sobie przez Gerlata swojego charakteru. Ja osobiście zabiłem wilkołaka i wsykoczyło mi: "Wg. mnie każdego potwora należy zlikwidować"
Na zakończenie wypływa decyzja podjęta w IV akcie (pod sam koniec) czy staniemy po stronie Zakonu czy też nie.



Akurat tą decyzję podejmujesz wcześniej. W IV akcie wyboru już nie ma.

Ta decyzja o wilkołaku wypływa jednie na "przypomienie" sobie przez Gerlata swojego charakteru. Ja osobiście zabiłem wilkołaka i wsykoczyło mi: "Wg. mnie każdego potwora należy zlikwidować"



Ta decyzja wpływa także na kilka innych kwestii - gdybyś nie zabił wilkołaka, Vincent pojawił by się jeszcze. No, ale nie będę spojlerował.
Akurat tą decyzję podejmujesz wcześniej. W IV akcie wyboru już nie ma.



Chyba nawet gry nie przeszedłeś Wcześniej (tzn. przed IV aktem) wykonujesz zadania stawiając się po stronie Wiewiórek albo Zakonu, ale nie mówisz bezpośrednio, że jesteś za Zakonem i chcesz wybić wszystkie Wiewiórki A właśnie pod koniec IV aktu tak jest (po wkroczeniu do Odmęty przez Wiewiórki) Jeżeli stawisz się po stronie Zakonu będzie inne zakończenie niż byś w tej chwili zachował neutralność.

Ta decyzja wpływa także na kilka innych kwestii - gdybyś nie zabił wilkołaka, Vincent pojawił by się jeszcze. No, ale nie będę spojlerował.



No i na co ma to wpływ, że by się jeszcze pojawił? Chyba tylko to, że Carmen by nie miała pretensji
Chyba nawet gry nie przeszedłeś


Nie przeszedłem, jestem teraz w V rozdziale.

Wcześniej (tzn. przed IV aktem) wykonujesz zadania stawiając się po stronie Wiewiórek albo Zakonu, ale nie mówisz bezpośrednio, że jesteś za Zakonem i chcesz wybić wszystkie Wiewiórki A właśnie pod koniec IV aktu tak jest (po wkroczeniu do Odmęty przez Wiewiórki) Jeżeli stawisz się po stronie Zakonu będzie inne zakończenie niż byś w tej chwili zachował neutralność.



Sprawa wygląda tak: w III akcie, w czasie questu przy napadzie na bank, dokonujesz ostatecznego wyboru. Jeśli pomożesz Yaevinowi - w IV akcie możesz zachować neutralność lub pomóc elfom. Jeśli w III akcie pomożesz Zygrfydowi - w IV akcie możesz zachować neutralność lub pomóc Zakonowi.

No i na co ma to wpływ, że by się jeszcze pojawił? Chyba tylko to, że Carmen by nie miała pretensji


Np. na to, że pomaga w walce z Salamandrami tuż przed zakończeniem III aktu.
widze ladna dyskusja wynikal z mojego pytanka hehe
acha no i wybralem strone wiewiorek bo jakos bardziej pasowali mi to do Geralta z sagi i opowiadan
Nie doszedłem jeszcze do tego, ale czytam ostatnio sagę i uważam, że Wiewiórki i oszczędzenie Vincenta bardziej pasują do Geralta. Przecież Regisa swojego kumpla-wampira oszczędził, tylko kazał mu spierdalać, ale potem i tak on wrócił. Geralt oszczędza te potwory, które mają uczucia!