jestem w katakumbach, znalazlem salę, na poczatku byl tam Azar Javed,nastepnie znikl i przyzwal koscieja, nie mam pomyslłu jak go zabić. Próbowałem wszystkiego, i stylami walki i magia i nic ;/ Czy ktos wie jak mozna go przejsc? z gory dzieki
jestem w katakumbach, znalazlem salę, na poczatku byl tam Azar Javed,nastepnie znikl i przyzwal koscieja, nie mam pomyslłu jak go zabić. Próbowałem wszystkiego, i stylami walki i magia i nic ;/ Czy ktos wie jak mozna go przejsc? z gory dzieki


ja wczoraj skończyłem grę na średnim (a dzisiaj zaczynam na trudnym), więc jeśli grasz na hardzie to raczej ci nie pomogę

kościeja załatwiłem za 1 razem, nie bawiąc się w żadne uniki, odskoki etc. (ale jesli grasz na hardzie to powinieneś się tak bawić)
polecane eliksiry:
*Pełnia (dzięki niej miałem ok. 1900 życia - o 1000 więcej niż normalnie w Kruku zakonnym)
*Jaskółka (to chyba tłumaczyć nie trzeba)
*Wierzba (żeby cię nie powalił ani nie ogłuszył)
*Pocałunek (żebyś nie krwawił, aczkolwiek nawet po eliksirze krwawiłem, tyle że mniej i krócej)
* Dekokt RB (wiadomo ,ale mi nie była potrzebna)
*Wilga (nie jestem pewien czy kościej zatruwa :? więc sa lepiej sprawdź)
*Zamieć (ewentualnie, chociaż ja jej nie stosuje, bo mi komp nie wyrabia)

Miałem wykupioną tolerancję na eliksiry z 5 poziomu wytrzymałości, więc mogłem się nałykać dużo płynów, a poza tym wiele z nich było albedo

Kościeja uderzaj z srebrnego silnego (oczywiście tym srebrniakiem od Pani Jeziora), ze znaków to chyba tylko Queen, no
i może Igni
W poradniku radzą, by przez 2-3 minuty nie pozwolić mu wyprowadzić ciosu, to padnie, ale u mnie walka trwala ok. 1min.

!!!Powodzenia!!!
no ja własnie na średnim gram. dzieki za pomoc
Ja tam bez niczego go pokonałem ;p tzn. bez żadnych eliksirów ;p poziom postaci na 40lvl to szybko idzie ;p parę razy Igni i Srebrny Miecz (miałem Księżycowe Ostrze ) Styl Silny i kilka ciosów i dobranoc potworze ;p
Ja wypiłem 1 raz jaskółkę walnęłem igni i mieczem srebrnym w tym przypadku najlepiej mieć umiejętność 3 poziom patinado
a ja go podpalałam i biegałam z nim wkółko sali
To jest też (moim zdaniem) kwestia wypracowania stylu walki z trudnymi przeciwnikami. Ja osobiście miałem niejednokrotnie większe trudnosci (na przykład z kościejem czy zmutowaną Raylą) grając na poziomie łatwym niż później na hardzie. Czasem pomaga "zamieć" bo umożliwia obserwowanie walki w zwolnionym tempie i reagowanie z pewnym wyprzedzeniem ( Bestia) a czasami jakoś przeszkadza (Strzyga)