 . Pomijamy tu wartości bojowe naszych towarzyszek, a rozmawiamy raczej o uczuciach, które w nas wzbudziły
. Pomijamy tu wartości bojowe naszych towarzyszek, a rozmawiamy raczej o uczuciach, które w nas wzbudziły 
Mi, osobiście, podobała się Anna. I to dużo, dużo bardziej niż Nie-Sława, która jest strasznie... Cicha i spokojna. Wszystko traktowała z niemal stoickim spokojem, niczym zbytnio się nie przejmowała, a jej stosunek do nas był IMO odrobinę lekceważący. Co prawda taka była jej natura, ale jej tajemniczość i skrytość działała mi lekko na nerwy.
Co innego Anna. Wygadana, pewna siebie i szczera, mówiąca wszystko, co tylko jej ślina na język przyniesie. Bardzo podobało mi się to, że udawała prostą i hardą kobietę, niedostępną i walczącą przy naszym boku tylko dla zysku i pilnowania, czy aby nie zgubimy się w Ulu. Każda rozmowa z nią (język, którego używa, jest przepiekny i mistrzowski) była dla mnie czystą przyjemnością. Pamiętam, że grając pierwszy raz w Tormenta, podczas rozmowy z Ravelą, pocałowałem ją (oczywiście - Bezimiennym
 ), gdy była przemieniona w Annę. Ot, taki odruch, bo nie wyobrażałem sobie, by w dalszej części gry było to możliwe. Dalszy rozwój uczucia pomiędzy naszą dwójką był po prostu przepiękny, mistrzowski i bardzo życiowy. IMO jeden z najlepszych motywów w grze. Co do wyznania Anny w Fortecy Żalu... Nie powiem, wzruszyłem się i to bardzo, gdy Anna powiedziała, że Bezimienny jest jej droższy niż własne życie. Chyba jedno z najpiękniejszych wyznań miłosnych, nie tylko w grach.
), gdy była przemieniona w Annę. Ot, taki odruch, bo nie wyobrażałem sobie, by w dalszej części gry było to możliwe. Dalszy rozwój uczucia pomiędzy naszą dwójką był po prostu przepiękny, mistrzowski i bardzo życiowy. IMO jeden z najlepszych motywów w grze. Co do wyznania Anny w Fortecy Żalu... Nie powiem, wzruszyłem się i to bardzo, gdy Anna powiedziała, że Bezimienny jest jej droższy niż własne życie. Chyba jedno z najpiękniejszych wyznań miłosnych, nie tylko w grach.Nie mówię już o jej wyglądzie, rude włosy, ogon dodający uroku i... Głos. W polskiej wersji językowej, pani Biedrzyńska idealnie wcieliła się w postać Anny. W głównej mierze, to właśnie dzięki temu zwróciłem uwagę na Annę.
 Wyznanie na koniec gry na mnie też zrobiło ogromne wrażenie, przechodząc pierwszy raz gre tak sie złożyło że mogłem wskrzesić jedną postać, no to wskrzesiłem własnie Anne, nie ze względu na skutecznosc w walce...
   Wyznanie na koniec gry na mnie też zrobiło ogromne wrażenie, przechodząc pierwszy raz gre tak sie złożyło że mogłem wskrzesić jedną postać, no to wskrzesiłem własnie Anne, nie ze względu na skutecznosc w walce... 
