wczorajszego dnia z nudów przeglądałem forum i zobaczyłem gdzieś fragmenty powyższego dzieła. nie zwróciłem na to uwagi, jako że w falloutach jestem zielony (oprocz FT), myslalem ze to wystepuje gdzies w grze.

tym wieksze bylo moje zdziwienie gdy przechadzajac sie po empiku odkrylenm to cudenko na poleczce!! zarzuccie paroma recenzjami bo musze sie ustosunkowac do zakupu.

P.S. to NIE JEST off topic!!!;] ksiazka tez jest postnuklearna=)
Recenzja jest na Trzynastym Schronie - dział Rozrywka - podrozdział Książki - recenzja druga od góry

A co do zakupu - ja tam batem nie będe popędzał do księgarni, ale powiem tylko, że mój egzemplarz tej książki ma bardzo wymięte i przybrudzone strony. I to na pewno nie od leżenia na półce...

EDIT:
A temat, owszem "jest" postnuklearny, ale zostanie chyba przeniesiony do działu Komiks i ksiażka - bo takie są wytyczne na Forum
Czytałem „Apokalipsę” już jakiś czas temu i wspomnienia troszkę straciły kolor więc się nie sugeruj surowością oceny. Książka na pewno warta jest przeczytania ale czy kupienia? Zapoznałem się z nią dzięki uprzejmości mojego kolegi który mi ją wypożyczył, oszczędzając wydatków i rozczarowania bo nie pasowałaby na półkę z „Władcą Pierścieni”, „Diuną”, przygodami Endera Wiggina i serią o czarodzieju Gedzie. Pierwszy rozdział jest kapitalny, potem już trochę gorzej. W miarę czytania odnosi się wrażenie że to kolejne „Psy 3 – radioaktywny opad”. Siłą książki jest to że akcja rozgrywa się w polskich realiach a konkretnie we Wrocławiu i okolicach. Dzięki temu zabiegowi stare zagrywki nabierają powabu świeżości . Autor umiejętnie łechce ego polskiego czytelnika mamiąc snami o potędze, Polsce od morza do morza oraz spokojem na granicy polsko-chińskiej. Narracja jest sprawna, akcja zaskakująca tak że trudno się nudzić. Podsumowując to kawałek dobrej prozy który spokojnie może konkurować z którąkolwiek częścią Harrego Pottera
Życzę miłej lektury.
okolice wrocławia? polska od morza do morza? te same hasła sa w opowiadaniu bodajze Ziemiańskiego "Autobachn nach Poznań"!!!! tez taka "inna" rzeczywistosc, ale tam wieksza role odgrywaja szeny- nie do konca okreslone drobinki, ktore neutralizuja dzialanie elektrycznosci, ludzie powrocili do epoki pary. swietnie sie czyta opisy czolgow napedzanych kotlami z parą!!!
Opowiadanie Andrzeja Ziemiańskiego "Autobahn nach Poznań" łączy się z "Apokalipsą według Pana Jana" w paru momentach. Jest Baryła - co prawda kapral a nie generał (może to jego przodek), jest podjęta decyzja o budowie autostrady z Wrocławia do Poznania.
No i co ciekawe opwiadanie "Autobahn nach Poznań" i opowiadanie "Ognie w ruinach" (protoplasta Apokalipsy...") pojawiły w tym samym numerze czasopisma Science Fiction

EDIT:
A tak w ogóle to książka nosi tytuł Apokalipsa według Pana Jana a nie ewangelia W naszym kraju za takie coś można na stos trafić...
Wczoraj miałem ochotę coś przeczytać, więc padło naApokalipse... świetna książka, wcale się nie nudziłem, a warto poweidzieć, że rzadko czytam coś dwa razy
No ba!!!

A ja może dodam, że buszując po necie natrafiłem na jakąś skrajnie negatywną ocenę "Apokalipsy...". Czytam to czytam i aż nóż w kieszeni się otwiera
No jakby jakiś fan owej poważnej salonowej literatury ("warszafka" i te klimaty ) wręcz z obrzydzeniem i wstętem pisał o lekturze dzieła pana Szmidta. Owszem, książka ma swoje drobne wady, jak choćby kwestia logiczności zdarzeń, ale od razu tak mieszać z błotem

Widać, dla niektórych bóstwem są tylko tacy twórcy jak Pilch czy Masłowska...