Mam w baldurze II taki problem z dokami że gdy wchodzę do lokacji, to sytuacja ustawia się tak: koło bram jest kawałek normalnej lokacji, a w reszcie mapy nie ma nic (jest czarne tło, ludzie po tym chodzą i da sie wchodzić do drzwi. No niby nic takiego bo na mapie wszystko widać (dziwne), ale w praktyce takie coś może wkurzyć. Mam teraz pytanie czy reinstalacja gry pomoże?
dziwna sprawa... nigdy nic takiego mi się nie przydarzyło... ale reinstalka moim zdaniem powinna pomóc, bo pathe raczej nie... po prostu coś się źle skopiowało jak na mój gust.
Pomogło. Ale teraz jak o tym pomyślę to chce mi się śmiać. To naprawdę wyglądało śmiesznie no bo kawałek terenu a obok coś równiuteńko ucięto. No i jeszcze dało się do budynków wchodzić. Po prostu wymiatańsko.
bo to byl magiczy świat duchów taki specjalnie ukształtowany dla Ciebie, strefa kieszeniowa tylko taka inna