
nie wiem jak wam - ale mnie juz kilka razy zdażyło się ( w sumie przez własna głupotę), że z powodu przeładowania bagażu nie mogłam zebrać ważnej rzeczy potrzebnej do czegoś znaczącego (ale nie do głównych qestów) - np. z ciała zabitej bestki - nie zabrałam unikatowego składnika do eliksiru specjalnego - i ciało mi znikło razem ze skladnikiem. Musiałam robić load. Tak samo po wygranek walce bokserskiej w misiu kudłaczu wybrałam ( z kasy i czegos tam jeszcze) - naszyjnik - ktorego nie miłałam gdzie schowac i nie moglam go zebrac bo spadl tak że sie nie dało go podniesc. tutaj juz sprawe olalam.. Potem juz sie pilnowalam żeby rozładowywać bagaż u karczmarza, ale nie zawsze jest to łatwe... jest taka róznorodność składników, pożywienia i różnych gadzetow.. A po co jest wogóle proch? - wiem ze jakies petardy sie z tego bedzie robilo, na jedna mam nawet przepis, ale jeszcze nie doszlam po co.
jest jeszcze taki bład - własciwie to moze wcale nie jest błąd - tylko ochrona takich głabów jak ja - ( tak to jest jak sie stare baby za takie gry biora) - ale te zeczy (tak przypuszczam ze o nie chodzi) - ktore chyba beda do czegos potrzebne - nawet jak wywleke ze swojego skladu u krczmarza i sprzedam to po medytacji (jak wiekszasc odnawiajacych sie wtedy rzeczy) - spowrotem moge znalesc w kuferku - i tak sobie łaże i sprzedaje caly czas - 5 srebrnych pierscionkow.. jakies szaliki i rekawiczki (czerwone bo zolte zuzylam na babci)
A ! apropo babci - po cholere mi ten smalczyk i ogoreczki chyba co u niej znalazlam i juz tak nosze w gornym pasku caly akt?