poniewaz ostatnio ludzie zaczeli udzielac sie w dyskusji o BG, ale jest wlasciwie tylko jeden "aktywny" temat, postanowilem zalozyc nowy. powiedzcie, co myslicie o dodatku do baldur's gate 2 - "throne of bhaal".
moim zdaniem dodatek jest nudny - za duzo w nim hack'n'slashu (bardziej pasuje to do icewinda), a nie tego szukam (no, nie w pierwszej kolejnosci:) w serii bg. z drugiej strony, dodatek nie jest totalna klapa, ani nawet klapa jakakolwiek - przebrnalem przez spora czesc majac nawet niezla zabawe. w ToB czuc epicki nastroj znany z samego BG2, spotegowany jeszcze faktem, ze jestesmy naprawde potezni (sfera kieszonkowa byla swietnym pomyslem). dotarlem jednak do abazigala (nie moglem pokonac draconisa) i gra znudzila mi sie - wydaje mi sie, ze ToB jest zbyt schematyczne i na pewno za bardzo stawia na siekanine...