A więc w końcu dzisiaj dostałem upragnionego Fallouta

. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie problemy z grafiką. Czasami ekran robi się cały czarny, ale tak się dzieje rzadko i wystarczy nacisnąć "c" by wszysto wróciło do normy.
Ale jest jeszcze jeden problem, otóż co parę minut grania ekran się psuje, staje się taki różnokolorowy i nic nie widać. Jeśli jestem na ekranie gry to wszystko wraca do normy, no prawie, bo niektóre napisy i cyfry są dalej zamazane, a na ścianach budynków widać takie różowe plamki. Jeśli jednak takie coś wyskoczy podczas filmiku, albo rozmowy czy wogóle na jakimś innym ekranie oprócz głownego gry, to musze zaczynać rozmowę od początku bo zwyczajnie nic nie widać

. Mimo to da się grać, już dotarem do Adytum

, jednak strasznie to psuje zabawę i można się czasem wkurzyć

. Jest na to jakaś rada?