Interesuje mnie czy wolicie dobro czy zło w Arcanum.
Ja osobiście zawsze jestem dobry. Może nie lubię mordu?
proszę o odpowiedzi graczy szczególnie jeśli są jakieś ciekawe zadania dla złego.
W cRPG'ach preferuje dobro z uwagi na to iż niewiele questów można wykonywać na zły sposób... a samo zabijanie dla sportu szybko się robi nudne...
Neutralność :]
Czasami bywam zła,czasami dobra wiec neutralnosc chyba odpowiada w tej chwili bo nie przylanczma sie do żadnej ze stron
Zagłosowałam na neutralny, bo zaczynałam jako dobra, a skończyłam jako zła.

A wyglądało to tak:
Przez 3/4, ba! nawet 4/5 gry byłam 100% dobrym charakterem - póki inwestowałam punkty w technologię.
Gdy zainwestowałam kilka punktów w magię, charakter mi poleciał w lewą stronę i skończyłam grę jakio 100% złośnica.
Spadek następował bardzo szybko, chociaż jedyne złe uczynki były likwidowaniem napadających mnie po drodze bandytów, czasem zwierząt.
Wiem, że za to punkty charakteru lecą w dół. Ale to nie mogło być to, bo:
Co ciekawe, dopóki nie zaczęłam inwestować w magię i byłam 100% aniołkiem, tłukłam bandytów tak samo, a charakter rzadko mi się psuł.
I nie była to wina hełmu, który daje -20 charakteru. W mojej drużynie nosiła go tylko Raven, inaczej reszta jej nie znosiła.
Następna ciekawostka (dla mnie) - mimo że miałam 100%-zły charakter, Raven była zachwycona moją osobą, mimo że jej charakter był 40%-dobry. A nie dawałam jej w prezencie elfiej wody. A przecież Raven od złych się chyba odłącza?
Czy ktoś mi to wytłumaczy? Jeśli nie, to trudno. Za którymś kolejnym graniem pewnie załapię.
Przepraszam, że trochę odbiegłam od tematu.
A nie miałaś przypadkiem Bangeliańskiego Ostrza? Wydaje mi się, że za każdego zabitego dostaje się - 20 do charakteru.
Nie, Bangeliańskie Ostrze od razu wrzuciłam do pieca.
Jeszcze jakiś czas potem miałam charakter 100% na plusie.
pewnie mialas mistrzostwo w perswazji, wtedy sie kazdy przylacza.

ja osobiscie wole zlo, nie ma to jak zastraszanie wszystkich wokół i zdradzenie joachima niczym darth vader;)
Cóż, o ile w życiu jestem neutralny o tyle w grach zawsze jestem dobry, dlaczego? Złą postacią gra się nudno a ja dodatkowo wzdragam się przed zabijaniem NPC (atakuję ich tylko kiedy oni mnie zaatakują), kradnę oczywiście jak najęty, czasem zastraszam ale zawsze gram w 100% jako dobry
Chociaż zwykłem grac postaciami chaotycznymi dobrymi (jakby nie patrzec najbardziej zgodny z moim charakterem) w Arcanum staram się zachowac neutralnośc - pasuje mi najbardziej do złodziejaszka/wojownika/białego nekromanty jakiego prowadzę.

W cRPG'ach preferuje dobro z uwagi na to iż niewiele questów można wykonywać na zły sposób... a samo zabijanie dla sportu szybko się robi nudne...

to że jesteś zły nie znaczy że zabijesz "dla sportu".
Prowadziłem postac praworządną zła, która brzydziła się śmiercią a mimo to zachowywała właściwi sobie charakter.
[/color]

Infantryman --> Przyznam się, że nie miałem na myśli świata Arcanum.
Starałem się obalic tezę mówiącą, iż zły to ten kto sieje śmierc na każdym kroku.
Wiele osób mylnie postrzega takie charaktery spostrzegając ja tak jak ukazane były w głupich filmach czy bajkach
ja myślałem iż jest to dyskusja o charakterze w arcanum ... co do tego że zły niekoniecznie musi być rzeźnikiem to ja wiem [dlatego zaznaczyłem w cRpg'ach ponieważ jeszcze sporo czasu upłynie zanim w grach komputerowych będzie pełna swoboda... w papierowych rpg'ach jak najbardziej lubię wyrafinowane złe postacie]
A ja neutralny prawie zawsze:) Rzadko mi się zdarza żeby mi się wskaźnik o więcej niż 10 się wychylił w którąś ze stron:D
Ech... ja jak zwykle w RPG miałem wskaźnik dobra 100%.
Problem leży w tym że wcale nie chciałem być szlachetnym paladynem
Jakoś mi to tak zawsze wychodzi. To niestety proble większości RPG- można być albo szlachetnym do bólu idealistą albo takim s... drabem że nic tylko powiesić.
Teraz mam nowa postac ktora jest dobra(+56 charakter) a stworzylam ja z zamiarem bycia zlym...ale coś mi nie wyszło jak widać

chociaż czy ktoś kto ciagle kradnie i od czasu do czasu zabija bo potrzebuje jakiejs rzeczy dla gildi zlodzieji moze byc dobry?
Osobiscie uważam że każda strona ma swoje zalety (i wady skoro już o tym mowa). Zła strona przyciąga tych którzy lubią potęgę i straszny wygląd, dobrą wybierają ci którzy nie lubią mordu i szanują dobre wychowanie. Ja jestem neutralny, gdyż uwielbiam pomagać uczciwym ludziom, a nie nawidzę wrednych typów.
Dobry lub neutralny (choc czesciej to pierwsze). Z punktu widzenia gry, kiedy jest sie neutralnym, to wiekszosc dobrych i zlych postaci nawiaze z nami kontakt - da questa, przylaczy sie. Ale czy to naprawde fajne, wszystkich tepic, nie pomagac, pluc na biednych, rabowac!, palic wioski!!, gwalcic kobiety!!!, zabijac nawet dzieci!!!! Ahahahahaha... ekhm. Wlasnie dlatego dlatego wole grac postacia dobra, az sie milo na sercu robi kiedy ktos dziekuje ci za pomoc, i daje ci jescze pieniadze za fatyge, a ty mu jeszcze odmawiasz i zyczysz wszystkiego dobrego i odchodzisz... Ach, jakby tak moglo byc w prawdziwym zyciu...
A gdzie widzisz dzieci w Arcanum?
Chodziło mu chyba bardziej o Fallouta z tym, tam można było ubijać dzieciaki
ja murem stoję za dobrem ...chociaż może raz zagrałam złym ...może też nie lubię mordu(tak samo jak założyciel tego tematu )chociaż zzdażyło mi się pograć w np.the punishera ...ale to już inna bajka ...w ogole prawie we wszytkie gry jakie gram gram po stronie dobra,więc u mnie to standart

------------------

Glory,glory ManU!
A ja gram ostatnio postacią która jest raczej neutralna - Ork technolog dobry z charakteru ale w pierwszej kolejności pytający o nagrodę i podrzynający gardło gdy go ktoś obrazi

Po prostu ani do końca ani do końca zły
Heh, ja to zawsze gram dobrym gostkiem. Zawsze, to znaczy kilka razy, a potem zmieniam strony i prowadzę największego sk****syna, jakiego świat widział Robię tak w każdym RPG-u. Osobiście jednak wolę dobre postacie, bo jest więcej questów do wyboru. Biorę jednak wszystkie, no, może za wyjątkiem tych naprawdę perfidnych tudzież okrutnych tudzież doprowadzających do masowych rzezi napotkanych żebraków tudzież do spalenia stodoły sąsiada. Cholera, dziwny jestem.
Wole grac dobrymi postaciami ponieważ nie lubię zabijać bez powodu...
zresztą dobre postacie bardziej do mnie pasują bo ja też jestem dobry (przynajmniej przez chwilę... )
najlepiej być dobrym misje są ciekawe po co kogoś zabijać jak można rozkminić misje i jeszcze dostać za to nagrode i poziom oczywiście.
A odkrył ktoś zagadkę z klanem żelaznego koła ??
z tą zagadka miałem problem
Ja jestem dobry, ale po błogosławieństwie najwyższego boga dorabiam na kradzieży.
Czemu? Bo dobrzy mają więcej qestów, ale forsa też się przyda.
W Arcanum (jak chyba zresztą w 99% cRPGów) trudno utrzymać zły charakter. Wykonasz kilka zadań i już masz +kilkanaście do dobrego. Zaś wybijanie całych miasteczek, aby wskazówka się obniżyła o kilka punktów to IMO idiotyzm. Zawsze, więc gdy chciałem grać złą postacią wybierałem życiorys "pakt z demonem" i stale miałem -20 do charakteru.
Podobnie jak większość osób, która się już wypowiedziała także zwykle wybieram stronę dobra. W cRPG staram się pomagać i nie zabijać bezsensownie biednej i słabej ludności, a to przez to że mam już nauczkę po przygodzie z Morrowindem kiedy to zabiłem jednego z NPC'ów i utknąłem w miejscu z zadaniami dla jednego z rodów, dodam że była to moja pierwsza postać w Morrowindzie.
W Arcanum może i warto sobie pograć taką złą postacią ale ja i tak wolę dobro. Kiedyś rozpocząłem grę z myślę "będę zły, będę zły" po czym po dojściu do Zamglonych Wzgórz zacząłem wszystkim pomagać . Ja chyba po prostu nie umiem grać złą postacią w tej grze, ale myślę że jakbym się wysilił to by mi się udało raz taką postacią przejść Arcanum.
W Arcanum (jak chyba zresztą w 99% cRPGów) trudno utrzymać zły charakter. Wykonasz kilka zadań i już masz +kilkanaście do dobrego. Zaś wybijanie całych miasteczek, aby wskazówka się obniżyła o kilka punktów to IMO idiotyzm. Zawsze, więc gdy chciałem grać złą postacią wybierałem życiorys "pakt z demonem" i stale miałem -20 do charakteru.

W Arkanum nie ma wiekszego problemu ze zdobywaniem złej karmy....Jest przeklęty hełm który podwyższa MA i obniża na stałe karmę, za pyskowanie do żebraków dostaje się ujemne punkty, także za zabijanie potworków "lepszych od siebie" ubywa na liczniku. Jeśli się tylko chce można dowolnie przechodzić z dobrej na złą stronę i odwrotnie .
jeez, gdzie widzicie problem? poprowadzilem złą postać bez zabijania mieszkańców. wymienię choćby pierwsze lepsze questy z konkurentem batesa, oddawanie przedmiotow gildii zlodziei, praca dla zlodziei w czarnokorzeniu, a pozniej np silowe rozwiazanie problemu z wygnanym krolem w klanie kola, ze nie wspomne o lukanie i jego wesołej kompanii=)

od t`sen ang cczy jak to sie pisze mozna byc juz tradycyjnie złą postacią, mroczną i potężną, a nie złośliwym impem, który w celu zepchnięcia świata w stronę chaosu rąbie drewno przeznaczone na most=)
Z przykrością stwierdzam, że nie potrafię być dobry.
Jeśli robię jakieś dobre uczynki to tylko po to, żeby Virgil lub inne postaci nie odchodziły odemnie. Risterez (czy jakoś tak) to była pierwsza osoba, którą oskubałem z klucza, dopiero później zauważyłem, że jego skrzynia stoi przedemną otworem. (uwielbiam być klucznikiem)
Teraz mam problem bo jestem zły do szpiku kości i choć bym chciał to nie moge dołączyć do sabotażystów (straż jest zbyt silna).

"Gry są ZŁE !!!"<Pablo>
Zła droga jest ciekawsza. Zamach na Króla Farada, rzeź w Stillwater, sabotaż, Gildia Złodzieji, spotkanie Tolo Underhilla ... no i pomoc w ziszczeniu się planu Khergana Straszliwego, ale z uwagi na to, że jego plan wynikł z poważnej luki w jego wiedzy, to raczej wyprowadzam go z błedu niż pomagam.
Niestety,jestem skazany na dobro :/ Nieważne jak złą chciałbym grać postacią,zawsze mi to niewychodzi i mam dobro średnio na 50 :/ Dlatego zagłosowałem na "Dobry".
Zawsze jestem zły. Tak jakoś wyszło, że nie mogłem się powtrzymać i wybiłem całe Stillwater, gdy tylko raz pierwszy zetknąłem się z Arcanum.
Niby jestem dobry (mam sporo na plusie), ale nie mogłem sobie odmówić wstąpienia do Gildii Złodziei, regularnie włamuję się tu i tam i kradnę co nieco, niekiedy idąc do celu dosłownie po trupach

Ale jestem cholernie ładny (Uroda), więc i tak mnie wszyscy kochają Tylko (super)pies jest "podejrzliwy" :|
Zobaczyłem właśnie wyniki ankiety...
MACIE SIĘ "POPRAWIĆ", CHWYTAĆ ZA BROŃ I MORDOWAĆ NIEWINIĄTKA !!!

BTW Jakiś czas temu próbowałem grać dobrą postacią... skończyłem grę jako... psychopatyczny morderca biegły w czarnej magii, dodatkowo w ekwipunku miałem same przeklęte przedmioty m.in. osławione bangeliańskie ostrze.
Zabiłem prawie wszystkich. ( niektórych dobrych i złych oszczędziłem bo byli mi potrzebni do zakończenia gry) Chyba nie uda mi się dobrze skończyć tej gry.
Ja przeszłem Arcanum trzy razy i jak dotąd zawsze dobrą postacią, bo nie potrafię byc zły . Może powinienem zmienic swe podejście do gry... Zły półork z toporem?

Za to "przeszłem" to aż Ci ostrzeżenie wlepię - Athlann
Ja byłem dobry, dlatego że w rozmowach z NPC i postępowaniu z nimi wybierałem po prostu naturalne dla mnie metody Wyszło z tego 100 na dobre.
Chroom, wiesz, że właśnie powiedziałeś, że jestem "Zepsutym do szpiku kości łajdakiem" ? Do takich wniosków można dojść po twoim poście.

Ale żeby nie było, że Chemiczny to offtopowiec. Przedwczoraj zacząłem grać przyjazną i miłą Elfią Druidką. Tym razem skończę grę jako dobry, albo przynajmniej neutralny.
Pozdrawiam.
Nie, ja po prostu grając wybieram dla siebie takie rozwiązania, które uważam sa słuszne - jak to sie przekłada na rzeczywistość, nie mam pojęcia.
Ja głosowałem za dobrem. Nie wiem dla czego ale zawsze jestem jak nie po stronie ludzi i techniki (w każdej grze gdzie ona występuje) to po stronie dobra.Tak to już jest
dobry, zawsze jak gram to tak mi wychodzi lubie mordy ale nie za często