Topic do dyskusji o drużynach - wady, zalety, plusy, minusy, itd. . Mówimy tu jedynie o wartościach bojowych, pomijamy sentyment.

Moja drużyna, którą najczęściej kończę, wyglądała tak: Bezimienny, Morte, Dak'kon, Anna, Nie-Sława, Vhailor.
Bezimienny - wiadomo. Morte to na początku nasza maszyna do zabijania, bo główny bohater jest jeszcze słabiutki. Dak'kon to świetny wojownik, a także mag. Anna to świetna (jedyna) złodziejka, a Nie-Sława - kapłanka. Vhailora spotykamy zbyt późno, bo Łaskobójca to świetny dodatek do drużyny...

Ostatnio zacząłem grać tak, że zamiast Nie-Sławy biorę Nordoma. Gra się już zupełnie inaczej. Nie-Sława posiadała czary leczące (ofensywne są raczej kiepskie...) i był to jej jedyny plus. Nordom zaś to naprawdę przyzwoita strzelająca kosteczka. Dając mu lepsze bełty tworzymy z niego chodzącego killera.

Za to nigdy nie miałem w drużynie Ignusa. Nie pasował do mojego charakteru i zbyt często palił NPC-y, z którymi rozmawiałem. Jego zaklęcia są dość skuteczne, ale prowadzenie ze sobą Ignusa jest bardzo uciążliwe.
bezimienny - bo być musi
morte - zgadzam się z Prasiaqem, na początku Bezimienny jest strasznie słaby, Morte jest o wiele lepszy
dak'kon - świetny wojownik, imo najbardziej ''wykształcony'' jeśli tak można powiedzieć bohater tormenta
nie-sława - kapłanka, wiadomo przydatna w każdym zespole
ignus - za wygląd i czary, po prostu lubię tę postać
anna - złodziejka (choć ja szkoliłem bezimiennego na złodzieja często ), mimo wszystko zawsze była w moim podstawowym składzie
Heh, nic nowego za bardzo się nie wymyśli, bo i NPC-ów jest za mało, lecz pewien wybór jest:
-Morte, killer
-Dak'kon, toż samo, a nawet lepszy
-Nordom, killer na dystans
-Anna, sztuczki złodzieja się przydają
-Nie-Sława, leczy i wspomaga
Myślę, że postacie dobrze się uzupełniają, a i ich potencjał bojowy też jest niezły (do bitki wystarczyliby tylko Dak'kon i Morte po ulepszeniach ).
Bezimienny(jako wojownik)- na wyższych poziomach killer, a do tego wskrzesza
Morte- bo zawsze go mam w drużynie, do tego z dobrymi zębami, niezły killer
Anna- złodziejka, wiadomo
Dak'kon- kolejne ostrze, do czasami magia ofensywna i wspomagająca(zwłaszcza Potęga jednostki)
Nie-sława- obowiązkowa jak dla mnie, bo leczy
Ignus lub Nordom- wsparcie na dystans
miałem Nordoma, nie polubiłem, w walce sie nie sprawdził, za to ma świetny wygląd. Ignusa tez nie lubie, Vhailor wiadomo.

Anna też mi sie nie przydaje, ale trzymam ją bo jest świetną postacią. W BG2 złodziej był niezbędny, w Torment umiejetności złodziejskie nigdy mi sie nie przydały, każdą zamkniętą skrzynie lub drzwi można otworzyć atakując Bezimiennym, pułapek jest niewiele i są niegroźne (w BG2 bywało że po wejściu w pułapke gineli wszyscy )

no a reszta:
Morte, Dak'kon, Nie-Sława. Mortego nie da sie nie lubic za Dak'konem nie przepadam ale ma bardzo ciekawą historie powiązaną z Bezimiennym, bardzo użyteczny w walce, świetne czary. Nie-Sława ma leczenie i pioruny.

i siłą rzeczy musze grać takim skladem, troche szkoda że nie ma jeszcze przynajmniej z dwoch npc do wyboru, a dokładniej: wojownik o złym charakterze, żeby móc grać Neutralnym magiem
Dak'kon, Morte, Anna, Nie-Sława i Nordom. Ignusa biorę tylko na czas zdobywania Pudła, a z Vhailorem próbowałem raz grać, przyznaję, że walczył dość dobrze, ale mimo wszystko ta postać utrudnia kilka spraw... rozmowa ze Słupem, rozmowa z Triasem... a Nordom nie spisuje się znowu na tyle gorzej od Łaskobójcy, bym mógł z niego z czystym sercem zrezygnować .
Walka:
Bezimienny wojak max kondycji (Istota wiekuista raz mnie trafia i zanim drugi raz trafi jestem już na maxa uleczony przez kondycję)
Bezimienny mag...no na wyższych poziomach to po prostu czysta przyjemność motać magiem. Istotę i tak tylko symbolem udręki biłem a reszte "podrzędnych przeciwników" czarami już 7 lvl'u niszczyłem.

I to do walki wystarcza Nikogo więcej nie nie było potrzeba aby przejść grę.

A dodatkowo w drużynie miałem:
Morte- za charakter
Anna- Za wątek miłosny
Dak'kon- za najbardziej klimatyczną postać
Niesława- za "ukrytą miłość"
Vhailor- za wmówienie mu że nie istnieje

Ale nigdy wiele na ich umiejętności waleczne nie zwracałem uwagi. (niekiedy już w kostnicy wywalałem Morta. Wtedy grę też przechodzi się bardzo specyficznie grając samemu)

Pozdrawiam.
Bezimienny - musi być
Morte - ma swietne uniki, więc robi od początku do końca gry za tankera (idzie na front i zbiera ciosy)
Dak`kon - taka nijaka postać ... magiem super nie jest, wojownikiem też nie (przynajmniej u mnie w drużynie)
Ignus - bardzo dobry Mag, świetne spelle
Nie-Sława - kapłanka, której nie trzeba rozkazywać by leczyła - przydaje się, także do questów. Ma też wezwanie błyskawic - skuteczny spell atakujący :]
Anna - przydatna na początku, potem się jej pozbywam, gdyż nadaje się jedynie do kradzieży i otwierania zamków .. gdy już mam dość kasy, to nie jest potrzebna. W walce robiła zawsze za piąte koło u wozu.
Vhailor - dobry wojownik, szkoda, że tak późno się pojawia

Modron - nie miałam
1.Bezimienny-wojownik.
2.Morte. Wbrew pozorom dobry wojownik, przydaje się na magów, którzy chcą rzucić jakieś zaklęcie.
3.Dak'kon. Jedyny potrafiacy wykorzystywać zwoje na początku. Poza tym magiem jest średnim a wojownikiem wręcz słabym. Zawsze ginął jako pierwszy.
4.Anna. Potrafi nieźle napsuć krwi wrogom. No i może kraść ;P
5.Ignus. Dość dobry mag, potrafi trochę "zmiękczyć" przeciwnika przed starciem.
6.Vhailor. Koniecznie. "Sąd Ostateczny" robi taka siekę, ze aż huczy.
Bezimienny - Jakakolwiek klasa,w walce służy do wspomagania drużyny, zawsze z jak największą mądrością.
Morte - Wstyd byłoby go zostawić, poza tym sympatyczny i dobry z niego wojownik.
Dak'kon - Świetny woj, świetne dialogi, niezgorszy mag
Anna lub Nie-Sława, zależnie od klasy Bezimiennego - Wiadomo, wątek miłosny, obie pani są całkiem dobre zarówno w walce, jk iw dialogach
Nordom - Niezwykle ciekawa osoba, podobnie jak Bezimienny świetna do wspomagania reszty.
Vhailor - Nie dość, że to istna maszynka do zabijania, to jeszcze taka interesująca.

Ignusa nie biorę, nieskuteczny w walce, a dialogi z nim są... specyficzne.
1.Bezimienny
2.Morte - gdzieś "na wysokości" etapu z Dzielnicą Urzędników jest prawdziwą maszyną do zabijania.
3.Dak'kon - jw., ponadto może wykorzystywać magiczne zwoje.
4.Anna - genialne dialogi, z walką już gorzej ale i tak warto ją zatrzymać przy sobie.
5.Ignus - szkoda chłopaka zostawiać w karczmie.
6. Anna, potem Vhailor - ta pierwsza ze względu na automatyczne leczenie, potem zostawiłem ją w więzieniu pod Klątwą i wymieniłem na Vhailora i jego Sąd Ostateczny.
Bezimenny-bo musi być
Morte-rozbudowane dialogi i dobra walka
Dak'kon-fajne sie z nim rozmawia rozwiązuje krąg Zertimona i do tego dwuklasowiec dobry w walce
Anna-za kradzieze
Nie-Sława-za romans i kapłanstwo
A potem zawsze biore Ignusa bo moze nauczyc troche magii a w więzienie cieko mi było troche ich rozwalic a nim ich brałem grozą i dobijałem jak sie nie ruszali potem go zabijałem bo i tak go trzeba potem zabic a tak wszyscy zdobendom pd i wymieniam na Vhailora
A czy elementy romansu nie dotyczą Anny?
dotyczy ale ja naprzykład jej nie lubie
Więc odkryłeś taką możliwość z Nie-Sławą? ;>
aha

Ostrzeżenie. Zastanów się czy Twoje dwie ostatnie wiadomości w tym temacie posiadają jakąkolwiek wartość merytoryczną. Następnym razem postaraj się precyzować odpowiedzi. Samo "aha" czy "ja jej nie lubię" nie wystarcza. - Darnath
To pytanie implikowało sposób w jaki to zrobiłeś.
Mógłbys to zatem opisać?
Z tego co mnie wiadomo nie można nawiązać romansu z Nie-Sławą w takim znaczeniu jak z Anną.
z tego co pamiętam to trzeba być z nią sam

W drużynie!