mam problem...dostałem zadanie od strażnika posiadłości pana G.B. żebym obronił ich fabryke przed sabotażem, poszedłem tam i pracownicy kazali mi stanąć przy tylnym wyjściu i pilnować, rabusie powinni zaatakować koło północy. Stoje tam przy tych drzwiach na tyle i nikt nie przychodzi, może stoje nie w tym budynku co trzeba albo nie przy tych drzwiach ??

aha...mam jeszcze jedno pytanie jak napierdzielam kościotrupy w jakiejśc świątyni na równinach to po pewnym czasie krasnolud mnie opuszcza ...tego charakteru mam 34 krasnolud podobnie...ale ma tam pod swoim zdrowiem 27(podejżliwość) da się to jakoś u niego zwiekszyc...nic złego nie robie a on focha strzela :/

ma ktoś pomysł co do tych problemów ?
1.Żeby sabotażyści zaatakowali musisz stanąć przy tylnym wyjściu, ale dopiero o północy.Wcześniej się nie pojawią, ani wtedy gdy będziesz tam stać.Musisz przejść koło tych drzwi.Wtedy się pojawiają.Tak przynajmniej jest u mnie.
2.Jak ma na imię ten krasnolud?Jeśli to Magnus, daj mu krasnoludzką tabakę(czy cuś)i reakcja się poprawi.Wygląda na to,że szkielety mają lepszy charakter od ciebie,a Magnus nie lubi jeśli zaatakujesz kogoś z lepszym charakterem.
tak to jest magnus, a skąd trzeba wziąść taka tabletkę ?
Dokłanie atakują o 0:04 bo u mnie tak było
Nie tabletkę tylko t-a-b-a-k-ę .Niestety nie wiem gdzie ją można zdobyć,bo nigdy w mojej drużynie nie było Magnusa.A jak już był, a reakcja spadła-wywalałem go.POszukaj w sklepach i w krasnoludzkich kryjówkach.
atak po północy jak sie ruszysz w tamte miejsce

u mnei magnus "uciekł" jak byłem w jaskiniach czarnej góry chyba
wrócił do tarantu ( tam gdzie był) dałem mu tabake i wrócił do mnie
Stań sobie przy maszynach w fabryce i weź przesuń czas o kilka godzin... celować w północ nie musisz... nawet jak będzie 1 w nocy to zaraz po 'zmianie czasu' pojawią się żeby cię zaatakować.

Magnusowi po pierwsze nie wolno zabierać rękawiczek, banzoletki i książki... jak się to zrobi to zaczyna nas nie lubić... Tabaka o ile pamiętam jest gdzieś w Wheel Clan... albo w BMClan... gdzieś u którychś z krasnalów w każdym razie.
a po co szukać w kopalniach jak jest u sklepikarza, pierwszy jak sie wchodzi do tarantu
Hmm... prawdę powiedziawszy mnie Magnus kocha zawsze... ;]
Co się zaś tabaki tyczy to pamiętam, że tam znalazłem taką kupę... normalnie nie kupuję zbędnych badziewi skoro jestem piękny i każdy mnie kocha - przywilej elfiego summonera ;]
narcyz poprostu ;P

ja tam pięknisiami nie gram, wole maga, który ma co najwyżej sztylet a walczy czarami
co do fabryki to problem z głowy, jeszcze tylko poszukam tej tabaki i sprawdze czy mnie dziad polubi
Tabake można kupić w sklepie wielobranżowym.
U mnie krasnal już odeszedł w Firmie P.Schuylerów
Bo nie chciałem się prać z tamtymi gościami
Tabaka powinna rozwiązać sprawę
ja grałem tak ze z nimi nie walczyłem, mądrze pogadałem z nimi i magnusem i wszyscy byli zadowoleni
tzn jakto z nimi pogadales?
jak ja robilem tego questa, nawet nie moglem rozmawiac tylko od razu zaatakowali (przy prototypie nowej maszyny)
pozastawialem pare pulapek i pozostalo mi ich tylko dobic
Zakrentowi chodzi o Schulerów.
ja z nimi pogadałęm a później ich zabiłęm...po prawo jest notatka w szafkach, z niej się wszystkiego dowiecie

A co trzeba zrobić z ta Tabaką ?, zwinąłem ją kolesiowi ze skrzyni jak w nocy spał, wrzuciłem do ekwipunku Magnusa i nic się nie zmieniło, co z tym trzeba zrobić ???
Wsadź do swojego ekwipunku,Najedź tabaką na rączke a później na magnusa
albo pogadaj z nim i będzie taka opcja w rozmowie że mu ją dajesz
albo podsadź pod niego dynamit - jak masz więcej trap skilla, pogadaj z nim, daj tabaki, przyłączy się, wybuchnie, potem ty go resurect i będzie miał LOVE (+/- 110)

tylko to jest porada na późniejsze odłączenie Magnusa... złooooo złooooo Oo
też to zauważyłem że po wskrzeszeniu każdy cie kocha, ciekawe czemu?
To przecież logiczne On zginął, a ty go ożywiłeś i mógł dalej żyć.Gdybyś zginął, a ktoś by cię wskrzesił, nie lubiłbyś go??(głupi przykład )
to zależy, jak bym chciał sam sie zabić to bym nie był szczęśliwy
Problem w tym, że Magnusa trzeba zabić tak, żeby nie wiedział kto go zabił... próbowaliście zadźgać towarzysza i wskrzesić go potem? Mnie po tym żaden nie lubił :]
dynamit i wszystko jasne, chociaż jak tego nigdy nei praktykuje zazwyczaj mnie wszyscy lubią

btw z tego co pamiętam to raz osobiście zabiłem virgila a potem wskrzesiłem i mnie lubił ;P
Odnośnie tego questa, czy komuś udało się dołączyć do dywersantów/zamachowców/zwolenników magii ?
Bardzo mi na tym zależy.
Musisz iśc do Cedrika Aplebego i poprosic go o pomoc w dostaniu się do posiadłości Batesa. On każe ci zniszczyc prototyp jako dowód na to, że może ci zaufac, a potem poprosi cię o dostarczeniu mu dowodów kompromotujących Batesa.
Oczywiście można poprzestać na samych maszynach, a potem pracować dla Batesa ? Czy strażnicy w bramie i w posiadłości nie będą mnie atakować ?
Chyba tak. Apleby da ci ciuchy służby i w ten sposób dostaniesz się do domu Batesa, a tam bedziesz mógł z nim normalnie pogadac. Tylko początek rozmowy będziesz miał trochę inny. A jeśli chodzi o zadanie z oczernianiem Batesa to raczej nie musisz go wykonywac .
jest jeszcze inny sposób dostania sie do domu, ale trzeba znać sie na pułapkach, a raczej ich wykrywaniu
na cmentarzu są 2 budyneczki w jednym z nich jest trumna z zapałkami (jakkolwiek to brzmi ), a w drugiej wejście do podziemia, tym korytarzem, a ma on troche długości, można sie dostać do domu Batesa, tam po cichu do płn.-wsch. części domu, przeszukujemy skrzynki, bierzemy łaszki służby i jazda na góre,

wniosek nie trzeba pomagać ani jednemu ani drugiemu ;P
jest jeszcze inny sposób dostania sie do domu, ale trzeba znać sie na pułapkach, a raczej ich wykrywaniu
na cmentarzu są 2 budyneczki w jednym z nich jest trumna z zapałkami (jakkolwiek to brzmi ), a w drugiej wejście do podziemia, tym korytarzem, a ma on troche długości, można sie dostać do domu Batesa, tam po cichu do płn.-wsch. części domu, przeszukujemy skrzynki, bierzemy łaszki służby i jazda na góre,

wniosek nie trzeba pomagać ani jednemu ani drugiemu ;P