gdzie będziecie odpoczywać ? pewnie jak wielu ludzi robi przed kompem ale ja w tym roku wybieram się w góry odpocząć od szkoły i od gier
No ja tez miałem się udac w góry na Snowboard, ale kontuzja kolana pozbawiła mnie wyjazdu na ferie, a nawet nie wiem, czy wyjakzdu na wakacje Czyli Ferie ziomowe przed komputerem i na dzielnicy
A ja jadę na snowboard do Włoch, gdzieś w okolice Wenecji, ale gdzie dokłądnie to nie pamiętam... TAk czy ianczej doczekać się nie mogę, bo jazda na desce to jedna z tych rzeczy, dla których życie lubię i nie chcę się go pozbywać ^^'
Ja po raza kolejny wyjeżdżam na obóz do Białego Dunajca (koło Zakopanego), za każdym razem kiedy tam byłem był śnieg i teraz też jest więc do ferii powinien się utrzymać, więc zażyję "białego szaleństwa" (szkoda tylko, że stok ma niecałe 300 metrów, ale za to jaka prędkość osiągalna )
Zazdroszczę wam... ja zostaję w domu i chyba będę dokańczał moją powieść fantastyczną, którą zacząłem rok temu... muszę skończyć koniecznie rysowanie map, a potem rozpisać dokładnie wszystkie rasy i podrasy... dokończyć charakterystykę wszystkich stworzeń i opisać podgatunki... i potem mogę zabrać się za kroniki królów, pisząc równolegle historię każdej nacji, a jest ich kilkanaście... słowem - sama przyjemność (serio!)... może znajdę chwilkę na jakiś meczyk fussballowy z qumplami, lub dla NWN, czy Morka... lub skrobnięcia jakiegoś posta
Hmm... Ja boję się jedynie, że będę skazany na sztuczny śnieg, a po tym jeździ się obrzydliwie... Nie wiem czy to wina po cześci moja czy tylko i wyłącznie sztucznego śniegu, ale na tym obrzydlistwie z armatek jeździ mi się dwa razy wolniej i nie moge dobrze docisnąć krawędzi :\ Przez co nie jest tak fajnie.. O próbch (bo na razie ogranicza się to do pró skakania nawet nie wspominając... Tak czy inaczej miło będzie poczuć dekę pod nogami.. Haha! Nową deskę! ^^'
Jak będzie taka pogoda jak teraz (zimno, brak deszczu-sniegu) to na rolkach, jezeli będzie typowa zima (niewierze w to jezeli chodzi o ten rok) to u kumpla w domu nagrywając kawałki, no chyba, że rodzice coś wymyślą to gdzieś poza Rz-ów wyjade, moze Iwonicz Zdrój :/
Ja raczej zostaję w domu...ech..też chciałbym snowboard .
Ale co tam poradzę sobie, pogram trochę na kompie, połażę do ziomków, poczytam coś i jakoś zejdzie

Kiedra -> Piszesz opowieść fantasy? - super, też kiedyś pisałem (miałem 9 lat ) i wyszło mi półtora zeszytu 32k, do tego parę obrazków moje go autorstwa i dziś mam się z czego pośmiać i powspominać . Szybkiego pióra Kiedra - jak napiszesz to zeskanuj i pokaż. Pozdrawiam
Ja najpierw na około tydzień jadę do babci do Rumii, a potem wracam do domu i gram w d2 lub idw2 lub coś innego.
jak bedzie sniego to bedziemy z kumplami sniegowego jackassa krecic na povliskich gorkach a jesli nie bedzie to w gale przez cale ferie
Kiedra -> Piszesz opowieść fantasy? - super, też kiedyś pisałem (miałem 9 lat ) i wyszło mi półtora zeszytu 32k, do tego parę obrazków moje go autorstwa i dziś mam się z czego pośmiać i powspominać . Szybkiego pióra Kiedra - jak napiszesz to zeskanuj i pokaż. Pozdrawiam

Wohohoho!
Właśnie wróciłem...
Co ciekawe, wcale nie steskniłem się za komputerem... Jeszcze pare godzin temu szalałem na desce i było przepysznie!

A więc tak:
Pogoda była mniej więcej cały czas taka, ze ludzie albo jeździli albo się opalali w zależności od upodobań , były jednak dwa dni, gdzie wiało tak, ze jazdę na desce mozna by było nazwać windsurfingiem.... Tak czy inaczej było miło!

Warunki były dobre, stoki całkiem niezłe, choć dużo ludzi i masa szkółek, których nie da się wyprzedzić, a skaczę jeszcze za nisko . Było ciekawie bo czasem jeździło sie po puchu, czasem było twardo, a to dobrze bo i pobawić się można i pprzesadzać z prędkościa na WN'ce (a ludzie narzekają na 'twarde stoki...pffft...)

Że w Italii, to i było na co popatrzec. Śliczne snowboardzisktki w barach - ach och!

Co do samej jazdy, wielkich psotępów nie zrobiłem, ale jeżdżę jeszcze szybciej i trochę lepiej na lewą nogę...

Jedyne czego żałuję, to że nie po freeride'owałem sobie zbyt wiele... Ale do tego trzeba mieć z kim, a byłem z niezbyt ciekawymi ludźmi... Hotel całkiem niezły, więc ogólnie jestem bardzo zadowolony...
Ja ferie zimowe spedzilem u panny albo przed kompem grajac po nocach do 6 rano w WOLF-ET albo Diablo2 na necie a wice teraz dopiero moge isc na sanki bo spadl snieg na 0,5 M to ide sie pobawic <LOL>
ferie spedzam w gdansku na sesji. no i czekajac na dni, gdy bede mogl pojsc po cholerne wpisy. a pod koniec tygodnia: do domuuuu!
snowboard w górach bo od kompa trzeba odpoczac a przedewszystkim czlowiek musi sie gdzies wyzyc bo zwariowac w miescie mozna
Przed paroma dniami wróciłem z pięknych, śnieżnych Tatr. Warunki wspaniałe, tylko stok nieco stromy. Przez trzy pierwsze dni było wspaniale, pusto
i słonecznie. Niestety czwartego dnia rozpętała się epidemia grypy żołądkowej. Mnie na szczęście choroba ominęła.

Piątego dnia na stok zwaliły się dwie szkółki narciarskie. Narciarskie? Nie. To były raczej szkoły przetrwania. Tępi insturktorzy poświęcili 10 minut na naukę zakładania nart. Biedni "narciarze" masowo wypinali się z wyciągu i zjeżdzali w dół na plecach. Trzech wjechało. Zjechaliśmy za nimi z kolegą robiąc zakłady o to, co sobie złamią. Dwie ręce i jedna noga. Tak powiedział nam lekarz, który zabrał ich do szpitala.

Następnego dnia odkryliśmy w pobliskim lesie piękną, szybką, ale bardzo wąską trasę. Zrobili ją tutejsi górale, jak nam powiedziano. Zjeżdżało się świetnie, ale trasa kończyła się stromym, niemal pionowym przesmykiem, a później równie pionowym podjazdem. Efektem tego był blisko dziesięciometrowy lot zakończony pęknięciem mojej kości prawego śródstopia. I tak miałem sporo szczęścia, bo mój kolega wbił nartę pod wystający korzeń i kosztowało go to zakup nowego sprzętu.
Mam ferie od poniedziałku i spędze je w 3 ławce od ściany w sali nr 17 w ZSZ w Wielunu, przynajmniej wtorek, środe i czwartek w pierwszym tygodniu, w drugim pewnie też, na fakultetach z polskiego. Więc wolne mam tylko weekendy, pewenie pojade rodzinke odwiedzić...
ja do pazdziernika mam wieczne ferie (i czasem prace ) wiec troche inaczej podchodze do tych moich wyjazdow. w ostatni weekend bylam w gorach (krynica), testowalam nowy kask i spodnie. cudownie sie spisaly i jestem zadowolona z zakupu. robie postepy w trudnej sztuce jazdy na snowboardzie, mecze sie strasznie, ale mam przy tym duzo zabawy, wiec jest ok. raz tylko mialam niemile, kolanowe przezycie, myslalam, ze mi sie cos w urwalo, ale chodze, wiec raczej nie aha - warunki w gorach sa bajeczne! pelno sniegu, mroz, slonko, ah, ah, tylko sie zachwycac
weekend byl przystawka do wyjazdu za (prawie) 2 tygodnie do austrii - nie moge sie doczekac. caly dzien na stoku a po poludniu basen takie wakacje uwielbiam! mam nadzieje, ze nic nie polamie ani nie strace, bylabym niezwykle smutna
Ferie spedzam zwykle w domu ... dopiero na wakacje gdzies jezdze. Na polu zimno , ja wole pograc w DII...
Ja mialem najgorsze feria jakie moglem miec z was tutaj wszystkich BYLEM CHORY!!!!!!!!!!! co za pech