
Wszystko jest pięknie ,super mutanty,ghule i szpony śmierci razem z ludźmi stają sie równymi sobie.
Teraz troche fantazji

Nowe Bractwo Stali pod wspólnymi siłami ludzi z super mutantami,ghulami i szponami śmierci pnie sie w góre przy pomocy robotów.Wynaleziono lek na bezpłodność przez co super mutanci (niewiem czy ghule były też bezpłodne,jesli tak to oni też skorzystają


Załóżmy że stare bractwo niezbyt przyjacielsko jest nastawione bo według nich w nowym,naszym bractwie są odmieńcy na co oni godzić sie niechca na nadanie statusu im równego sobie.Więc z połączenia sił pozostają nici.Stare bractwo w celach zdobycia nowych terenów,surowców,rekrótów i wybicia wszystkich mutantów co do sztuki.Oczywiscie stare bractwo też sie rozwijało majac w zanadrzu też jakieś nowe nieznane nam jeszcze technologie.Więc przemieżalibysmy miasta,wioski,jaskinie itp w swoich granicach jak i na granicach wrogiego starego bractwa ze swoją drużyną składajacą sie z ludzi,ghuli,szponów śmierci i super muntantów.Oczyście bedąc na granicy wrogiego bractwa posiadanie w drużynie jakiegoś mutanta nie było dobrze odbierane przez tamtejszą "głupią" ludność.Trzeba by ich też jakoś przekonać,że można żyć wspólnie razem,ale to dopiero po wielu walkach.
I tutaj może by to mogło być kontynuacją do nastepnej części fallouta?Taki jest mój pomysł na nowy fallout
Tak pozatym trudno mi sobie wyobrazić chociaż próbowałem



co o tym wszystkim myslicie?

