Więc jakie jest moje ulubione zakończenie w FT to że główny bohater sie poświeca i oddaje swój mózg

Wszystko jest pięknie ,super mutanty,ghule i szpony śmierci razem z ludźmi stają sie równymi sobie.

Teraz troche fantazji

Nowe Bractwo Stali pod wspólnymi siłami ludzi z super mutantami,ghulami i szponami śmierci pnie sie w góre przy pomocy robotów.Wynaleziono lek na bezpłodność przez co super mutanci (niewiem czy ghule były też bezpłodne,jesli tak to oni też skorzystają ) mogą sie rozmnażać.Niepamietam jak sie nazywała krypta w której działa sie akcja gry w której rzadził Kalkulator.Chyba krytpa 0.W razie czego poprawcie.Wiec dana krypta została odnowiona,stała sie głównym centrum dowodzenia.Obok krypty wybudowano olbrzymie osiedle dla zwykłej ludności.By ludność z wiosek i małych miast osiedliła sie tam,bo w większej grupie bezpieczniej.A krypta pełniła role koszar.Wszysto to by odbudować dawną cywilizacja.Dopływ wody rurami był możliwy itp.Wszystko jest pięknie. Bogater FT który sie poswiecił dla nich,stając sie niby nowym kalkulatorem pomaga im.Przygotowują sie do spotkania ze starym bractwem Stali.

Załóżmy że stare bractwo niezbyt przyjacielsko jest nastawione bo według nich w nowym,naszym bractwie są odmieńcy na co oni godzić sie niechca na nadanie statusu im równego sobie.Więc z połączenia sił pozostają nici.Stare bractwo w celach zdobycia nowych terenów,surowców,rekrótów i wybicia wszystkich mutantów co do sztuki.Oczywiscie stare bractwo też sie rozwijało majac w zanadrzu też jakieś nowe nieznane nam jeszcze technologie.Więc przemieżalibysmy miasta,wioski,jaskinie itp w swoich granicach jak i na granicach wrogiego starego bractwa ze swoją drużyną składajacą sie z ludzi,ghuli,szponów śmierci i super muntantów.Oczyście bedąc na granicy wrogiego bractwa posiadanie w drużynie jakiegoś mutanta nie było dobrze odbierane przez tamtejszą "głupią" ludność.Trzeba by ich też jakoś przekonać,że można żyć wspólnie razem,ale to dopiero po wielu walkach.

I tutaj może by to mogło być kontynuacją do nastepnej części fallouta?Taki jest mój pomysł na nowy fallout

Tak pozatym trudno mi sobie wyobrazić chociaż próbowałem jak np. chodzę do szkoły razem z ludźmi i resztą mutantów,dziwne by to było albo iść do sklepu gdzie sprzedawcą jest super mutant,albo pracować gdzie twoim szefem jest szpon śmierci

co o tym wszystkim myslicie? mam fantazję?
Myśle że nawet w świecie post apo nie groziłaby Ci praca z szefem szponem śmierci, gdyż są one niezbyt inteligentne i raczej pełnią funkcję maszyn do zabijania.

A to jak wyglądałaby ta Twoja wizja zeleży też od tego, jaki charakter miał Twoj bohater. Jeśli jego reputacja była negatywna to zakończenia po oddaniu mózgu jest nieco inne niż wtedy gdy jesteś "prawdziwym bohaterem".
Racja Kwiatmen666. Dodam że w kontynuacji MUSI być mżliwość wybrania służby w Starym jak i w Nowym Bractwie wtedy różne misje (więcej też ich będzie) różne cele i w ogóle lepsza gra będzie pod względem fabuły historii itepe.
Jestem za Starym Bractwem i tu zacytuje NMA " We're here before the fall..."
Nie jestem na bieżąco, bo w FT grałem tylko trochę, ale wydaje mi się, iż w kontynuacji (jeśli powstanie) nie będzie czegoś takiego jak Stare Bractwo, gdyż jego członkowie wymrą: brak nowych rekrutów z innych osiedli ludzkich i niski przyrost naturalny doprowadzą do jego upadku. Jeśli już będą jakieś dwie frakcje to bardziej prawdopodobne, że będą to Bractwo i niedobitki Enklawy, do tego może jakieś nowe duże skupiska ludzi np. Republika Nowego Jorku, albo Kanadyjska Armia Wyzwoleńcza .
Więc jakie jest moje ulubione zakończenie w FT to że główny bohater sie poświeca i oddaje swój mózg



Blahh! Przecie to zakończenie jest beznadziejne!
Zaprzecza ideą Bractwa Stali! Ghoule, mutanty, szpony śmierci w szeregach Bractwa... Co by powiedział Generał Barnaky ;].
A potem pewnie doszło by do walk między "starym" a "nowym" Bractwem.

Poza tym to zakończenie tak jakoś by się nakręcało na kolejną katastrofę... wywołaną przez roboty.

I tutaj może by to mogło być kontynuacją do nastepnej części fallouta?Taki jest mój pomysł na nowy fallout



Fallout Tactics 2! tylko nie to ;]
W sumie kolejna częśćFT będzie lipna bo po każdym z 4 zakończeń FT świat rodzi się w sumie na nowo i niema już nieczego do roboty więc oprócz wojny bractw niema nic do przedstawienia.
Ja wolałbym kolejny Fallout, bez dodatku Tactics.Tylko by FT był inspiracją do kontynaucji.

No mogli by być nowe bractwo stali i nowe, Enklawa,inwazja kanadyjska
I może jakieś nowe jak klan Władców Zwierząt?Pod nowym dowódcą i wogóle
Jakieś skupisko inteligentych nieznanych nam jeszcze mutantów które dąrzy do rządzenia nad światem?
niewiem Bohaterem byłby młody człowiek z jakiegoś małego miasteczka i sam wybierze jaką chce droge prowadzić i gdzie sie przyłączyć.

Ja napewno do nowego Bractwa Stali bym dołączył
a wolałbym kolejny Fallout, bez dodatku Tactics.



A kto by nie wolał ...morrowinda z bronią palną niestety ;/
Sorki za drugiego posta,ale coś EDIT niechce mi działać

Jeśli chodzi o Generała Barnaky'ego to on by służył ludziom i innym mutantom.Niechciałby tego,ale taka wola Kalkulatora (ex bohataera).
Myśle że Barnaky zaraz gdy wojska Bractwa Stali weszły by do bunkra, podyskutował z nowym Kalkulatorem by nie to ze jestem Generałem Barnaky pozostało tajemnicą dla wszystkich,a tymbardziej jego żony. Przyłączajac sie do nowego bractwa,pewnie moglibyśmy z nim pogadać,wykonywać questy co z czasem by nam zaufał i opowiedział nam swoją historie.
Zgadzam się z faktem, iż idea Falla Tactics2 mnie nieco mierzi.

A idea Barnaky'iego jako generała w służbie nowego Kalqlatora to całkiem niezły pomysł. Mógłby na przykład dowodzić oddziałami androidów, podczas gdy żywi generałowie dowodziliby ludźmi i mutantami. Maszynom boiowym takim jak Behemoth czy Bot Pacyfikacyjny mógłby dowodzić sam Kalqlator.
Co do spotkania ze starym Bractwem...

Nie zapominajcie, jaki jest obszar działania obydwu. Poza tym nowe bractwo przesuwając się na zachód napotkałoby na duże pozostałości po armii Mistrza, a także na wysunięte patrole Enklawy. Bo w końcu akcja FT dzieje się miedzy F1 a F2, więc logiczne, że Enklawa jeszcze jest

Zresztą po wyemigrowaniu dużej ilości członków starego Bractwa na centralny wschód (czyli akcja w FT), przestaje się ono liczyć jako wpływowa organizacja na terenie zachodniej Kaliforni. W potęgę urasta NRK i to ze strażnikami NRK mogły by się spotkać wysunięte patrole nowego Bractwa Stali. Przy założeniu, że pokonałyby pustynie Nevady, na których niewiadomo co się czaić może...

A co tam się czai??? No to zajrzyjcie do materiałów z "Van Burka" to się dowiecie
No tak,ale załóżmy że akcja gry zaczęłaby sie wczasie kiedy doszłoby do spotkania ze starym i nowym bractwem w czego skutek zaczęłaby sie wojna.I w tym momencie wkracza nasz bohater.Mysle że najlepszym czasem do tego wszystkiego,byłby czas gdy skończyły sie wszystkie trzy Fallouty.

Ale takie nacje raczej cieżko by im było wygrać z armia robotów Nowego bractwa?Może któraś z nacji np. Enklawa czy nowe bractwo znajdą jakiś sposób by wszystkie roboty które znajdą sie na ich terenie łatwo unieszkodliwic?przez co zmuszałoby nowe Bractwo do wysłania piechoty składajacej sie z ludzi i mutantów przez co wszystkie strony miałyby równe szanse?

PS. nie grałem w Fallout 1 i 2 a wiem ze tam występuje Bractwo Stali.To to jest stare Bractwo czy jakie znowu?Pytam eskpertów.
PS. nie grałem w Fallout 1 i 2 a wiem ze tam występuje Bractwo Stali.To to jest stare Bractwo czy jakie znowu?Pytam eskpertów.



Nie łacz za bardzo fabuły Tacticsa z fabuła Falloutów 1 i 2. To dwie odrębne historie w tych samych realiach. Właśnie gdy zadajesz coraz bardziej szczegółowe pytania to wychodzi to na jaw. Bractwo Stali z Falloutów 1 i 2 to po prostu Bractwo Stali - nie ma podziału stare czy nowe.
Powoli BLyy, powoli. Fantazjujemy ale z głową

Nie mogło by dojść do szybkiego spotkania obu Bractw - tego z Kalifronii i tego z okolic Chicago, z różnych powodów. Nie należy też przeceniać siły oddziałów robotów, które mogły by się przyłączyć do Nowego Bractwa, pod wspólnym dowództwem mózgu bohatera

W F1/F2 nic nie wiadomo o Krypcie 0, Kalkulatorze i armii robotów - ponieważ tak jak to napisał DoPr, historia z FT, to zupełnie inna bajka. Według mnie na lekko siłę wymyślona i dopisana - aby stworzyć nową grę i zbić na tym kasę.

Kanonem historycznym jest historia z F1/F2 i tego należy się wpierw trzymać
Hmm w fallout2 mozna sie dowiedziec, ze te krypty byly "testem ludzkosci",a ow schron zero byl kontrolowany przez komputer, ktory oszalal, a ledwo 21% ludzi w krypcie bylo zdrowych, czesc choroby umyslowe oraz ta mniejsza czesc martwa.
Czyli chcesz powiedzieć, że w Falloucie 2 jest mowa o Krypcie 0? Skoro wydarzenia tam opisane dzieją się już po wydarzeniach znanych z FT?
Squonk widac zle mnie zrozumiales bo mnie chodzilo o to, ze jest mowa o kryptach jako wielki "test ludzkosci",a to dalej to tylko dedukcja.
No w F1/2 nie było mowy o nowym bractwie stali.Bo myśle że nawet stare bractwo niewiedziało o jego istnieniu bo myśleli pewnie że podczas lotu wszyscy zginęli,wiec nikt niemógł wiedzieć.Dopiero nowe bractwo sie przygotowywało do spotkania.Więc ani stare bractwo,ani nikt w pobliżu niemogli wiedzieć ze istnieje nowe bractwo.Tak samo bohater w F1/2 bo nowe bractw było za daleko.F1/2 tak daleko mapą nie sięgał.

Dobra mnie chyba wyobraźnia pociąga może sam bym mógł tworzyć fabułe do falloutów

czy to co powiedziałem ma jakiś sens? niewiem
W sumie kolejna częśćFT będzie lipna bo po każdym z 4 zakończeń FT świat rodzi się w sumie na nowo i niema już nieczego do roboty więc oprócz wojny bractw niema nic do przedstawienia.



4 zakończeń? Ja znam tylko trzy:
- oddanie swojego mózgu
- oddanie mózg Barnaky'ego
- Nie oddawanie niczyjego mózgu

Jakie jest czwarte zakończenie?
4 zakończeń? Ja znam tylko trzy:
- oddanie swojego mózgu
- oddanie mózg Barnaky'ego
- Nie oddawanie niczyjego mózgu

Jakie jest czwarte zakończenie?



Pewnie ma na myśli to, że oddanie swojego mózgu ma dwa oblicza. Jedno kiedy miało się reputację pozytywną, a drugie kiedy reputacja była negatywna (filmiki kończące są w obu przypadkach nieco inne, ja na zakończenie 'złe' trafiłem przypadkiem, bo niechcący unicestwiłem drużynę z Krypty 0 i reputacja nieźle mi spadła).

Jeśli się mylę i jest jeszcze inne zakończenie to mnie oświećcie.
no dokładnie o te zakończenia mi chodziło.
Ale już ktoś napisał tutaj że stare bractwo z powodu małej ilości rekrutów poprostu upadłoby i nowe bractwo może natchneło by się jedynie na paru niedobitków więc w sumie nie będzie kontynuacji FT.
Dlaczego Stare Bractwo miałoby upaść? Matt z San Fran mówi, że "wiele starych tradycji zostało odrzuconych" jednak mówi też że podupadli na sqtek działalności Enklawy. Tak więc po upadq tejże ostatniej mogliby znowu stanąć na nogi, szczególnie, że bohater dostarczył im plany śmigłowców.
I dzięki tym planom większa część Bractwa wyruszyła w podróż przez góry i zostało ich mało a więc bandyci zoorganizowali skuteczne najazdy i być może rozbili stare Bractwo ale takie są moje przypuszczenie jak by to mogłoby wyglądać
Wg mnie nie! Pamiętaj ze obydwa bractwa dysponują technika z przed wojny tak wiec kilku żołnierzy w PA i z Laserem Gattlinga/ Bozarem / Gaussem w łapie poradziło by sobie z wieloma bandytami czy opryszkami... pamiętaj, że w tamtych czasach człowiek w PA był bogiem... i wszyscy czuli respekt... wiec Bractwo Wg mnie pozostało bezpieczne..
Niepamietam jak sie nazywała krypta w której działa sie akcja gry w której rzadził Kalkulator.Chyba krytpa 0.W razie czego poprawcie.Wiec dana krypta została odnowiona,stała sie głównym centrum dowodzenia.Obok krypty wybudowano olbrzymie osiedle dla zwykłej ludności.


Odpada - żeby dostać się do Krypty 0 trzeba było odpalić atomówkę
więc tworzenie tam jakiejś wioski/osady byłoby niemożliwe ze względu
na promieniowanie
"Pewnie ma na myśli to, że oddanie swojego mózgu ma dwa oblicza. Jedno kiedy miało się reputację pozytywną, a drugie kiedy reputacja była negatywna (filmiki kończące są w obu przypadkach nieco inne, ja na zakończenie 'złe' trafiłem przypadkiem, bo niechcący unicestwiłem drużynę z Krypty 0 i reputacja nieźle mi spadła)."

Co się dzieje w tym zakończeniu? ktoś mógłby mi powiedzieć, bo sam nigdy nie wpadłem, że może jeszcze jedno zakończenie w FT.
Morze ktoś mi dać link do tego zakończenia kiedy się jest złym i się rozwala kalkulatora
W sumie kolejna częśćFT będzie lipna bo po każdym z 4 zakończeń FT świat rodzi się w sumie na nowo i niema już nieczego do roboty więc oprócz wojny bractw niema nic do przedstawienia.



Akcja FT dzieje się pomiędzy wydzrzeniami z F1 i F2 to w takim razie skoro świat się odbudowuje to skąd fabuła F2?????????????????????
A tak pozatym to oddawanie mózgu kalkulatorowi to nie bardzo dostałeś rozkaz zniszczyć kalkulator to go niszczysz, a nie oddajesz mózg, jak ktoś już wcześniej napisał z tego wyjdzie kolejna katastrofa (niby z tego wyszło by FT2 ale 2 razy to samo...)