Moim przywódcą drużyny jest druid (na początku zrobiłem paladyna ale jak mi zaczął odmiawiać kasy to zamieniłem go na druida).

Druid/Aasimar
Poziom 10

Sił: 12
Zrę: 10
Kon: 14
Int: 12
Mdr: 14
Cha: 20

Jako że jest to przywódca ma na maksa wpakowaną charyzmę (innym postaciom waha się od 1 do 5) oraz inteligencja i mądrośc musiały być na przyzwoitym poziomie. Stoi na pierwszej pozycji obok woja, ale jako zbrojny radzi sobie bardzo średnio. Ma najmniejszą ilość zabójstw w drużynie, ma mało HP (nawet kapłan i łotrzyk mają więcej HP, tylko mag ma mniej HP). Odnośnie zmiany formy - mogę się zmieniąc już w niedźwiedzia polarnego, mam wtedy więcej HP ale klasa pancerza bardzo spada (z 22 na 16) i dość szybko trace HP (a w formie niedźwiedzia nie może sam siebie uzdrawiać)

I teraz się zastanwiam - dalej rozwijać druida i czekać na postacie żywiołaków czy zdwuklasować go z wojownikiem albo barbarzyńcom

I właśnie pojawia się pytanie - czy przy zdwuklasowaniu - inwestować w wojownika czy barbarzyńcę... Barb dostaje więcej HP (dzięki czemu moj druid mógłby odrobić ilość HP, za to woj może osiągnąć specjalizację w broni i dostaje więcej atutów...

Co o tym sądzicie? Przypominam, że to jest frontowa postać do walki w zwarciu w dodatku do gadania
Wieloklasowe postacie nie są moim zdaniem dobrym pomysłem. O wiele lepiej zrobić z tego druida główną postać lecząca. Druidzi na starcie są przegrani z wojownikami i barbarzyńcami. Nie ma tutaj raczej na co liczyć jeżeli chodzi o przydatność w pierwszych szeregach. Wciąż jest to dobry przywódca i główny rozmówca drużyny, a dobrze wyszkolony radzi sobie równie przyzwoicie jak kapłan.
A co stoi na przeszkodzie zeby na czas walki chowac druida za plecami silniejszych postaci. poza tym nieźle radzi sobie w zwarciu po zmianie w niedźwiedzia.