nie wiem gdzi to umiescc wiec pisze tu

chodzi o to od turej z seri black isly fantasy(bg1,bg2,icwd ,torment,icwd2,nwn) byl twoim pierwszym
ewetualnie o poruwnani owych gie
ja zaczolem od icwd1 cwycilo puznijej byl bg 1 potem 2 potem icw2 i na koncu nwn
nalpsze wrazenie zrobil bg2 najgorsz (co nie znaczy zle)bg1
tak posrodku byl icw dale 1&2 a 2 nwn

a co wy myslicie??
Ja zacząłęm od dema BG2, niedługo potem grałem w pełną wersję ID1.
Najbardziej podobał mi się BG2(gra po prostu wspaniała) a najmniej ID2- jedynka była miłym hack & slashem, a dwójka... bez pomysłu, nudna i z kiepskim systemem profesji, atutów itp. Ostatnio dorwałem też demo Temple of Elemental Evil, który również prezentuje się ciekawie.
Bemo BG II.. potem poszło BG 2, 1, IWD 1 ... planescape torment, IWD 2, NWN...
U mnie najpierw byl Baldur`s Gate, potem dwójeczka. Nastepnie Torment i Icewind ale nie pamietam w jakiej kolejnosci . W ID2 gralem doslownie chwile.
Najlepsze oczywiscie saga BG i Torment. ID tez znakomite, ale troche slabsze jednak.

PS: Neverwinter to juz nie od Black Isle chyba .
zacząłem od bg1 [wogóle to 1 gra jaką kupiłem na kompa ], potem jak wydawali. iwd1, planescape, bg2, iwd2. w nwn nie grałem bo nie na mój sprzęt ale ponoć przednia gra.
ja zaczęłem od BG1 potem był ID1, BG2, ID2 i NWN a w Tormenta grałem gdzieś z 5 min a potem miałem formata a gre komuś porzyczyłem i oczywiście do dzisiaj nie wiem komu
Mam chyba wszystkie rpg Black Isle.
Niestety skończyłam tylko BG2. Na ukończenie Planescape Torment, Icewind Dale 1 i Świątyni Pierwotnego Zła wciąż brakuje mi czasu (od 3 lat jestem gdzieś na początku gry w ID1 i PT). ID2 i BG1 nawet nie zainstalowałam.

Wszystkie gry leżą sobie na półce i czekają na lepsze czasy...

Gdybym wiedziała, że będę miała tak mało czasu na gry, to nie kupowałabym ich, gdy kosztowały ponad 100 zł. Teraz można je kupić za około 20 zł.
Fallout to też gra BI'ja...

No i to była moja pierwsza gra tej firmy... Jeżeli chodzi o te bardziej Fantastyczne tytuły, to pierwszy był BG I... Dziwna sprawa, bo oryginalną grę miała moja siostra cioteczna, któa w ogole się komputerami ne interesuje.. Podobno to jedyna gra w którą kiedykolwiek chciało jej się grać... A ja będąc w warszawie, po prostu usiadłem przed jej komputerem i przez trzy dni od nieo nie odchodziłem... Co prawda nie skońćzyło mi sie ukończyć gry w tym czasie, (wiec zabrałem ją ze sobą spowrotem do Olsztyna... ) ale przeszedłem lwią część
moją pierwsza gra tej firmy był BG1, a poza tym mam jeszcze BG2, ICWD1 i ICWD2
moją pierwszą grą było BG1 i 2(wydanie kolekcjonerskie) pózniej było NWN
NWN jest jak dla mnie lepszą gierką od BG,ale nie mówie,że BG jest złe,to jest też dobra gierka ,niedawno zaczęłam w nią grać(BG2,bo wcześniej grałam ciągle w pierwszą część )i nie wiem jak wyjść z kanałów,które mają mnie wyprowadzić za zamek ...może wy pomożecie?jak coś to napiszcie do mnie na priva
Pzdr.
A ja zaczynałem od BG 1, potem było IWD 1. W kolejce (na półce) czeka Torment i BG2. Na razie zaglądam jak kolega pogrywa. Klimat gry lepszy niż w książce
BG1-BG2-IWD1-NWN-IWD2

Chyba w tej kolejności, ale głowy bym nie dał.. ech to było tak dawno.. stare, dobre czasy

Pamiętam, jak przez mgłę, początki.. Stałem obok tamtej gospody(czystej jak tyłeczek elfiej panny ) i patrzyłem na cienie rzucane przez mury i w ogóle nie wiedziałem co to jest za shit xD grafika trochę odstraszała, ale jak mnie wciągnęła giera to siedziałem przy niej dniami i nocami.. żadnej innej nie poświęciłem tyle czasu co jedynce, ale w końcu jak się "spenetruje" wszystkie obszary to nie ma tam dalej czego szukać(if u know what I mean ;]).

W dwójce interfejs mi się z początku nie podobał, ale jakoś się przyzwyczaiłem.

Icewinda zapamiętam z pewnością jako "przyjemny hack'n'slash".

Wszystkie te gry miało "to coś", ten klimat...

Muszę przyznać, że zbyt wielkie nadzieje pokładałem w Neverwinterze, bardzo mnie rozczarował, kiedy pierwszy raz go zobaczyłem. Tak to już jest, kiedy kosztem fabuły i questów, ulepsza się grafikę.. tak samo było w przypadku Heroesa IV. Niby ten sam system, ten sam świat, ale jakie wszystko inne. Ze starego klimatu nie pozostało nic, "to coś" zniknęło, 3d zniszczyło tę grę. Mimo wielu prób, jakoś nigdy nie polubiłem i nie ukończyłem tej gry, jednak mimo wszystko, mam nadzieję, że do NWN jeszcze powrócę(to znaczy do dodatków, bo pierwsza przygoda jest nudna jak flaki z olejem)
BG1, IWD, Planescape Torment, BG2, NWN, IWD2... tak to chyba było
U mnie to kolejność była różna . Najpierw grałem w jedynke gdzie doszedłem do pomocnej dłoni i sie zepsuła gra a deinstalować nie szło . Potem dorwałem dwójkę, z edycją kolekcjonerską której u mnie nie szło zainstalować (wrr). Ale bg II sie grało tylko potem płyty musiałem oddać i wredny format. Następnie że nie miałem ani jedynki, ani dwójki, to kupiłem icewinda jedynkę (obecnie pożyczyłem komuś, i poszukiwania trwają - mam podejrzanych), by w końcu kupić icewinda II gdzie właściwie zaszedłem dalej niż w poprzednich (no w końcu moja gra ). Potem kupiłem Planescape Torment, ale z tym znowu były jakieś komplikacje . Obecnie gram w jedynkę (no w końcu dorwałem - jestem przed Knieją Otulisko) a dwójeczka czeka zainstalowana na swoją kolej . Mam do tych gier okropnego pecha
ale warto, na Helma warto się pomęczyć
Pierwszy był Fallout 2, potem baldur's gate 2. Teraz nie ma na nic czasu. Wszędzie trzeba się śpieszyć, ale czasami dla relaksu nie ma to jak wczytać stary zapis gry i ponownie relaksować się przy tych wspaniałych tytułach.
Zacząłem od Icewind Dale I i wciągnęło mnie cholernie. Wiele dni mi na tej wspaniałej grze zeszło. Potem dorwałem w Baldur's Gate II, następnie parę chwil nad Falloutem spędziłem, ale nie pamiętam z jakich powodów grać szybko przestałem. Następnie było ID II, które mocno mnie rozczarowało i również się szybko z nim pożegnałem. Teraz ponownie sięgnąłem po sagę Baldura i próboję przejść od poczatku - BG I + OzWM, BG II + ToB. Wszystko złączone modem BG Trilogy przedstawia się nad wyraz smakowicie:)

A w Planescape mimo wielu przeczytanych pochlebnych recenczji, zachwytów fanów i moich własnych obietnic wciąż nie zagrałem. Cały czas jakoś mi wypada z głowy i nie sięgam po tę niewątpliwą klasykę. Może kiedyś...^^