W oczekiwaniu aż upragniony listonosz zapuka do mych drzwi zaczęłem się zastanawiać na jakim poziomie grać, średnim czy trudnym. W którymś artykule na stronie napisane jest że tylko przy trudny wymaga od nas wykożystania wszystkiego co daje gra, co brzmi zaj******e. Z drugiej strony nie chcę utknąć na walce z jakimś bossem, albo powtarzać każdej potyczki 5 razy. Więc: czy trudny naprawdę jest taki trudny (wiem że to zależy od gustu ale...) ? Czy dużo stracę w grze na średnim? Czy w walce bardziej liczy się planowanie czy szybkie machanie myszką?
Ja osobiscie gram na najtrudniejszym poziomie bo nie wiedze sensu w grze w ktorej nie potrzeba uzywac alchemi ani uczyc sie nowych ciosow. Gra na trudnym poziomie jest o wiele ciekawsza np gdy walczymy z jakims potworem na latwym 1 atak i potwor lezy nie zdazymy nawet wykonac sekwencji a na najtrudniejszym trzeba sie troche naklikac i wtedy gdy powalimy bossa czujemy ta satysfakcje.
no no ... ciekawe czy już doszedłeś choćby do bestii cwaniaczku 8)))))
JA gram na średnim i jest w sam raz. Potyczki są wymagające a Bossowie trudni choć nie niepokonani =]
rowniez wybralem sredni... jesli bedzie mi sie chcialo ukonczyc gre ponownie to wybiore trudny :-)
ja sobie gram na trudnym i przyznam ze nie jest az tak ciezko. jestem w Akcie II i nie mam z niczym klopotow. czesto uzywam eliksirow najczesciej jaskolka i kot a jesli chodzi o pozostale opcje to uzywam roznych smorowidel na miecze i znaku aard jako wsparcia
Bestie pokonałem bez większych problemów, ale siedze w II akcie przez edukacje
Średni, na razie jest ok. Myślę, że jeśli się skuszę na drugie przechodzenie gry (a na pewno się skuszę, oby tylko czas był) to będę grał na trudnym.
Nie chciałem się zniechęcić do gry... a tak się gra przyjemnie i daję radę.
zawsze gram na najłatwiejszym z możliwych a potem drugi raz na najtrudniejszym jak już coś wiem o grze
Ja gram na średnim - wszystko jest z reguły cool . Walki wyglądają tak, że stawiają się przeciwnicy w grupie od 4 w górę, i jak mnie rozwalą, to biorę Zamieć i ich nie ma . Z bossami jest trochę gorzej, trzeba wykorzystać triki od gry (np. olej na upiory w walce z Bestią ). Jestem w 3 akcie (bank) i narazie nie natrafiłem na POWAŻNE trudności.
i już nie natrafisz
Grałem na średnim i trudny prawie nie widać różnicy
Jedna jest najbardziej widoczna nie ma ikonki płonącego miecza kto uważał w czasie gry wie co ona oznacza
Powiem szczerze, że troszkę większej poprzeczki spodziewałem się po poziomie średni. Przy robieniu wszystkich questów, bez miksturek sam rozwaliłem cała grupę salamander, a ze dwudziestu ich było. A w poradniku jest napisane żeby spieprzać i poczekać aż to strażnicy wybiją. No ale cóż się dziwić, że Geralt taki rębajło, w końcu to wiedźmin
Powiem szczerze, że troszkę większej poprzeczki spodziewałem się po poziomie średni. Przy robieniu wszystkich questów, bez miksturek sam rozwaliłem cała grupę salamander, a ze dwudziestu ich było. A w poradniku jest napisane żeby spieprzać i poczekać aż to strażnicy wybiją. No ale cóż się dziwić, że Geralt taki rębajło, w końcu to wiedźmin



Może najnowszy patch lub dodatek podniesie trochę poziom trudności pożyjemy zobaczymy
Zanim takowy wyjdzie pokończymy tę grę po dwa razy hrhr.
Jak dla mnie poziom średni był na początku w sam raz ale po dojściu do 3 aktu stał sie poprostu za prosty. salamandry czy grupa Alp w kryptach poprostu znikała nie wiadomo kiedy a wcale nie robiłem wszystkich questów więc nie miałem najwyższego poziomu mozliwego. A nawet ostateczna walka z Mistrzem była banalna. a na kościeja poprostu trzeba było mieć sposób
Jak dla mnie poziom średni był na początku w sam raz ale po dojściu do 3 aktu stał sie poprostu za prosty.



Miałem tak samo. Tyle że ja w połowie III aktu zacząłem nową grę, na poziomie trudnym. Paradoksalnie, mimo że przeciwnicy są trudniejsi a wiedźmin wolniej awansuje, używam wczytywanie dużo rzadziej. Chyba dlatego, że nauczyłem się już dobrze obsługi i zakodowałem sobie, żeby przed każdą walką się szprycować chemikaliami.
Ja się bardzo zawiodłem jeśli chodzi o poziom trudności. Zacząłem od łatwego ale w sumie chyba tylko 2 razy zginąłem. Za drugim razem grałem na średnim i po prostu chciało mi się śmiać chociażby w czasie walk z bossami. Kościeja, Javeda i Jakuba (zabiłem go w 15 sekund) zabiłem za pierwszym razem bez żadnych eliksirów, a w ciągu całej gry ani razu nie zginąłem. A gdy walczyłem ze strzygą nawet nie musiałem wyciągać miecza, stanąłem za sarkofagiem na przeciwko niej i tak stałem aż do rana
Skoro średni był dla mnie łatwiejszy niż łatwy to aż się boję co będzie na trudnym
no poziom trudny jesli przeszlo sie na normalnym nie jest taki trudny bo wiadomo co gdzie i jak wg mnie normalny powinien byc taki jak trudny ;]