Koty ruuulz

Tak, jest temat o zwierzetach, ale tam pada pytanie jakie kto ma zwierzatka, tutaj skupmy sie tylko na kotach... a więc, zacznijmy od poczatku. A na początku było SŁOWO. A SŁOWO to brzmiało KOT... i tu pojawiają się wersje, nad którymi historycy już od wieków debatują...

Kocie pochodzenie ver.1
Na początku Bóg stworzył kota na swój obraz. I uznał, oczywiście, że jest dobry. Bo był dobry. Ale kot był leniwy. Nie chciał nic robić. Więc po paru tysiącleciach Bóg stworzył człowieka. Wyłącznie po to, żeby służył kotu, żeby służył mu za niewolnika po wszech czasy. Kotu dał indolencję i przenikliwość; człowiekowi - nerwice, dar majsterkowania pasję pracy). Człowiek oddał się im bez reszty. Na przestrzeni wieków zbudował całą cywilizację opartą na wynalazczości, produkcji i intensywnej konsumpcji. Cywilizacja ta miała w rzeczywistości tylko jeden tajemny cel: zapewnić kotu komfort, schronienie i wikt. Oznacza to, że człowiek wynalazł miliony niepotrzebnych, najczęściej absurdalnych przedmiotów jedynie po to, by stworzyć równolegle kilka przedmiotów służących wygodzie kota: kaloryfer, poduszkę, miseczkę, dywan, wiklinowy koszyk i może również radio, gdyż koty bardzo lubią muzykę.
Kocie pochodzenie ver.2
Bóg stworzył puszysty kłębek, który z braku lepszego pomysłu nazwał Kotem. Przyjrzał się Swemu dziełu i pokręcił głową. To nie było dokładnie to, co zamyślił. Uniósł stworzenie wysoko w powietrze, a ono zwisło bezwładnie z Jego dłoni. Wypuścił je z ręki, a ono plasnęło o ziemię i rozpłaszczyło się niczym naleśnik. Kiedy Bóg skrzyżował przednie łapy kota na jego piersiach, a tylne splótł w pozycję lotosu, stworzenie nawet nie drgnęło. Zaciekawiony Bóg przewracał kota z boku na bok, rozciągając jego ciało tak, stało się prawie dwa razy dłuższe. Potem zwinął je w małą kulkę, skręcając, zginając i ugniatając. Stworzenie nawet nie otworzyło oczu. Bóg podrapał się po brodzie z niedowierzaniem. Nie był pewien, czy ma się śmiać, czy płakać. Wiedział, oczywiście, że to, co właśnie stworzył, trudno zaliczyć do cudów. Ale nie miał już czasu na żadne zmiany - ostateczny termin siedmiu dni był tuż-tuż.
- No trudno. - wzruszył ramionami. - Nie wszystko zawsze musi się udać.
Kot, nie poświęcając ani chwili uwagi swemu pojawieniu się na ziemi, zwinął się w kłębek i znowu zasnął.
Kocie pochodzenie ver.3
Dawno, dawno temu Koty panowały nad światem. Ich technologia była rozwinięta do tego stopnia, że podróż kosmiczna do choćby Marsa zajmowała zaledwie 10 minut. Koty za swoich najwierniejszych przyjaciół uważały ludzi. Pomimo, że ludzie byli o trzy łapy niżsi od Kotów (w tamtych czasach koty były dwysokie na sześć łap - jakieś 3 metry) potrafili zrozumieć proste polecenia takie jak: leżeć, spokój, siad, przynieś gazetę itp. Po wielu tysiącach lat w odległej galaktyce Koty spotkały bardzo agresywną rasę - Psy. Psy chciały za wszelką cenę zawładnąć wszechświatem. Uznały, że do tego celu mogą wykorzystać ulubione zwierzę Kotów: człowieka. Po wielu latach intensywnych doświadczeń i badań udało im się przyśpieszyć proces ewolucji człowieka o wiele tysięcy lat. Psy razem z armią już trochę inteligentnych ludzi wyruszyły na podbój wszechświata. Po latach wyniszczających walk Psy i Koty zatraciły swoją potęgę i cywilizację. Niedobitki obu ras znajdowały się na malutkiej planecie - Ziemi. W ostatecznej walce ziszczona została ostatnia baza Kotów - Atlantyda. Psy chciały wyeliminować ocalałe Koty, ale ludzie, którzy w czasie walk zrobili ogromne postępy w nauce, postanowili z Psów uczynić swoich niewolników, a Koty skazali na wygnanie. Niektórzy jednak nadal czuli respekt do swoich prawowitych panów i wybudowali wiele wielkich budowli (Sfinks, piramidy itp.), aby zawsze pamiętać, że to Kot jest prawowitym panem świata.