Raz przechadzając się po Dernholmie niedaleko koszar napotkałem biednego żołnierza. Co chwila wyskakiwały komunikaty, że jego zbroja została uszkodzona. Myślałem, że zbroja w końcu pęknie i żołdak zostanie w samej bieliźnie! Ale na szczęście po pewnym czasie zbroja przestała się samoistnie uszkadzać. Bug?
Raz przechadzając się po Dernholmie niedaleko koszar napotkałem biednego żołnierza. Co chwila wyskakiwały komunikaty, że jego zbroja została uszkodzona. Myślałem, że zbroja w końcu pęknie i żołdak zostanie w samej bieliźnie! Ale na szczęście po pewnym czasie zbroja przestała się samoistnie uszkadzać. Bug?

Z tego co zauważyłem jest to spowodowane ogniskiem przez, które on czasem przypadkiem przechodzi.
Z tego co zauważyłem jest to spowodowane ogniskiem przez, które on czasem przypadkiem przechodzi.

No i następny bug. To prawda. Postacie mogłyby jakoś te ogniska omijać albo coś. Może w ZŚ MackaN coś na to poradzi?
Ten rycerz miał pewnie jakieś depresje i starał zwrócić na siebię uwagę. Bug czy nie bug, przy tej scenie uśmiałem się co nie miara.
Ten rycerz miał pewnie jakieś depresje i starał zwrócić na siebię uwagę. Bug czy nie bug, przy tej scenie uśmiałem się co nie miara.

ja też na to trafiłem. fajowe ale pochwili przestał i koniec...
p.s. Offtop mode on: widział ktoś oczy Garicka Stouta? błeeeee......; Offtop mode off.
noo ja tez na to natrafilam:) wyglada to dosyc smiesznie ale po pewnym czasie zaczyna dzialac na nerwy widzialam tez wiele innych bug'ow...ale na nie sie juz nic nie poradzi...
Żeby wejść do jednej jaskini, trzeba przejść przez ognisko. Ja się do tego zabrałem tak:
-odłączyłem wszystkich kumpli z wyjątkiem psa
-zdjąłem zbroję
-na golasa( ), z samym psem, wlazłem do jaskini
Oczywiście przejście przez ognisko trochę bolało, ale po powrocie Virgil mnie uzdrowił.
Taaa, ogień i pomocnicy.
Raz rzuciłem granatem w jednego sprzedawcę, który stał obok kominka, Virgil namiętnie poskramiał ogień moją piekną kataną a potem wyprowaził serię zabójczych* ciosów piąchami. (zabójczych dla niego, dziad zabił się sam)*.
Żeby wejść do jednej jaskini, trzeba przejść przez ognisko. Ja się do tego zabrałem tak:
-odłączyłem wszystkich kumpli z wyjątkiem psa
-zdjąłem zbroję
-na golasa( ), z samym psem, wlazłem do jaskini
Oczywiście przejście przez ognisko trochę bolało, ale po powrocie Virgil mnie uzdrowił.