Nie pasuje to imho do tematu o broniach, wiec bedzie nowy topic [zeby potem nie trza bylo dzielic:P]...
Jaki mieliscie najwiekszy/najciekawszy w skutkach krytyk, z jakiej broni, i na kim?

W Fallu jedynce bylo to okolo 660 dmg zadane z miniguna na istocie zwanej DCkiem:) [nie nie diablo clon:P - death claw:)]
W Falloucie Drugim bylo to bodajze 1842, lbu cos okolo... z Vindy [vindicatora:]], na kolesiu w APA [Advanced Power Armor]...
A w FT nie pamietam:)
Jak znajde scriny z tych krytykow to zamieszcze.
A co do najciekawszego krytyka to chyba bedzie to z brotherhoodzkiego mlota na super mutancie... dmgu nie pamietam, ale pofrunal na 6 kratek:)
Jakoś nigdy nie miałem szczęścia do krytyków. O ile pamiętam, to największy mój miał coś ok 900, ale na pewno nie powyżej 1000... Tak czy inaczej krytyki robiły na mnie ogromne wrażenie szczególnie grając w 1 Fallouta... Gdy pierwszy raz zobaczyłem rozrywane żebra w F1, oprócz pomyślenia 'O KUR**' uznałęm, ze ta gra ma w sobie coś... I nie chodzi tu o bezsensowne napieprzanie, bo moj pierwszy krytyk (wyzej wspomniany) byl dopiero w junktown.... Wczesniej prawie nie uzywalem borni, co jakos o fallu swiadczy... A więc owego krytyka zinterpretowałem jako manifestacja 'podłości' fallouta... Co bardzo w tej grze cenię... Nie ma wyidealizowanego świata, jest fallout... Krew sika, nie ma sprawiedliwości... Pycha!

Hmmm

TAk! I ten głupi krytyk też o tym świadczył!
Najciekawszy krytyk? Hmm... Pamiętam w New Reno, podczas walki na ringu. Koleś miał 50 hp., i dostał krytyka w oczy za... 6 Punktów Obrażeń. Zginął. Albo w FT, behemoth serią z Pancor Jackhammera, 980 dmg. A w Fallout1 właśnie mamuśka szponów śmierci, 266 czy jakoś tak, jednak najciekawsze było to, że użyłem... 10mm smg.
tylko raz w falloucie widzialem krytyka powyzej 1000. problem polega na tym, ze to mnie sie oberwalo - od dzialka zmutowanego overseera w f1
killian - twoje 6 kratek to NIC. ja raz pier*.* z supersledge'a w jakas mrowke tak, ze przeleciala z 3/2 ekranu (jak nie wiecej) w poziomie... serio!:) trwalo to z 20 sekund. a co do obrazen to niestety zadnych sukcesow:( najwiekszy krytyk jaki widzialem to ~600 obrow (z bozara, zaden sukces).
Moj rekord.. A raczej rekord sulika jezeli chodzi o odlatywannie, to ok 17 kratek... Nic specjalnego..

Hmm.. overseer krytyk 1000? Muhuhu! Gratuluję Mnie chyba nawet nie trafiał, a jezeli to zbyt rzadko i nie tak efektywnie i efektownie (Wystarczy sie chowac za filarami )
Nie wiedziałem że są krytyki powyżej 999... Właśnie takiego dostałem od tego kolesia po lewej, pilnuje bractwa stali w F1, ale za to wiem że są powyżej w F;T, bo Behemoth ma 1200 pw, czy jakoś tak.
Mnie chyba nawet nie trafiał, a jezeli to zbyt rzadko i nie tak efektywnie i efektownie wink.gif (Wystarczy sie chowac za filarami wink.gif)

heh, no wlasnie, jego seria nic mi prawie nie robila i przestalem sie chowac za filarami. mialem prawie pelno zdrowia, ale 1000 hp, no coz...

Nie wiedziałem że są krytyki powyżej 999...



ja wtedy tez nie wiedzialem
Hm... No ale tot ez bardzo lubie w falloucie.. Nawet jak czujesz sie niewiadomo jak hip'n'cool, ni z tego ni z owego mozesz dostac niewiadomo jakeigo krytyka od byle kogo... A przeciez wszystko robiłeś dobrze... Hehe...
Hehe najwiekszy krytyk jaki widzialem to ponad 4000 obrazenek... Bridgekeeper takie "cus" robi tobie jak zle odpowiesz:]
ja raz pier*.* z supersledge'a w jakas mrowke tak, ze przeleciala z 3/2 ekranu (jak nie wiecej) w poziomie... serio!:)


Eee tam mrowka... moj kumpel zrobil super mutantowi takie kuku ze lecial ponad pol ekranu [super sledge hammer rlz:]]... SERIO pisze... bo mutek swoja mase ma:D...
super sledge hammer rlz



toc ba! jak raz przysunalem tym kolesiowi w vault 15, to na plecach poza ekran wyjechal
killian - moja postac miala sile 6 a poza tym 3/2 = poltora. do tego tez mi sie zdarzaly jakies niezwykle dlugie odloty "ciezszych" wrogow ale mrowka pojechala akurat najdalej...
ja miałem kiedyś w f2 taki encounter: między NCR a Vault 15 tylko trochę na północ spotkałem MASTER'S ARMY a miałem 13 level co do criticala to jeden z muciów rąbnał mnie i mój team (a był ciasno ustawiony) z bazooki efekt: sulik pod skałą, (martwy) Vic na drzewie (martwy) cassidyego walnęło z tyłu więc wpadł na mutanta (martwy) a ja wypadłem z planszy i oberwałem chyba 1000

A teraz o krytyku który sam zadałem wrogowi: rąbnąłem El Presidente z Plasma Rifle
z odległości 1 kratki i wpadł na ścianę i oberwał za 800

edit: a i jeszcze go spopieliło
killian - moja postac miala sile 6 a poza tym 3/2 = poltora.

heh, ja kiedys postrzelilem kobiete raiderke w krocze. ona krzyknela "my balls!"
na szczescie w f2 walka jest turowa, bo mnie po prostu zatkalo.
Mój największy krytyk to 1248 (z Bozara tylko) na Strażniku z Enklawy w Fallout 2. Co do krytyków w FT to najlepsze się robi właśnie na Behemotach używając Jackhammerów z amuicją MP ) Nie ma na nich lepszej broni - jedna seria i po kolosie )

Teraz gram bez używania Big Gunów - tylko Gaussy. I w sumie chyba wielkość krytyka nie mają znaczenia, skoro jeden strzał i koleś ma wyrwane pół klatki piersiowej. A krytyki mam często, bo podstawa to 26% + Strzelec wyborowy i Snajper.
ja tam z guassa biegałem (i biegam ) cały czas, ale pamiętam, że mój brat z bozara walnął około 1300 tylko nie pamiętam jaki armor miał(a ofiara)
fallouty fajne gry, ale szkoda ze nie mozna wylaczyc gry turowej ... jezeli chodzi o moj najciekawszy encounter do zawsze expilem w okolicach pomiedzy Navarro a tym gorniczym miastem na R... [ dawno nie gralem wiec nie pamietam ] kiedys spotkalem kilka zmutowanych woanamingo + DC [ jak to wy to nazywacie ] + 4 floaterki to byla zabawa ... jezeli chodzi o druzyne to nie wiem ale jakos nigdy nie lubilem nikogo przy sobie tachac ... szkoda mi bylo kasy na amunicje dla nich ... ewentualnie ten szefyf [ mutant - tez nie pamietam jak sie zwie ] bylby nieco dobry ale jezeli nie moze noscic armora to by szybko zginal wiec jak pamietam jedyne co kolo mnie biegalo [ dopuki nie zdechlo od zagubionego pocisku ] to ten pechowy pies wracajac do tej walki ku mojemu zdziwieniu wszystkie te stworki sie rzucily na tego psa ... nawet mi szkoda sie go zrobilo ale jak by nie patrzyl kiedy wyciagnelem BOZARA [ the besciak ] po 4 rundkach bylo juz po sprawie a ten GŁUPI PIES oddal za mnie zycie - chociaz i tak bym pewnie nie zginal ale najlepsze co mnie tam spotkalo to fakt ze dostalem critica za ponad 150 od woanamingo nie wiem jakim cudem ale odlecialem na dosc ladny dystans ... ale nie powiem - zabolalo, ale takze mi pomoglo, bo z deka mnie juz otoczyly ...

sorry facet, ale 9/10 tego posta jest nie na temat! co do dyskusji o krytykach ma ulubiony NPC. randomy i walka turowa???? Na przyszłość się pilnuj, bo więcej nie będe tak ostrzegał. - Hammer
fallouty fajne gry, ale szkoda ze nie mozna wylaczyc gry turowej



jak dla mnie, z grą turową jest duzo lepszy klimat i lepiej się gra. Wystarczy chodzby spojzec na FT
W Fallout 2 najbardziej kręciły mnie krytyki zadane gołą ręką. Jeden cios w głowę aliena za 6 obrażeń i mogę sobie z bliska obejżeć jego wewnętrzne organy. Ubolewam strasznie nad faktem że w FT moc krytyków została osłabiona. Mimo to miałem dużo satysfakcji kiedy zatłukłem pięścią behemota
lol pięścią behemota ?
lol pięścią behemota ?

jak dla mnie, z grą turową jest duzo lepszy klimat i lepiej się gra. Wystarczy chodzby spojzec na FT



Tak zwłaszcza, gdy się wlezie np. do ruin bazy wojskowej:
Atakuje Cię szczur; pojawiają się krateczki walki turowej; szczur podchodzi; moja postać wyjmuje jakieś narzędzie eksterminacji; jedną serią przemieniam przeciwnika na nawóz; kończy się tryb walki. Idę dalej, za zakrętu wychodzi szczur i: pojawiają się krateczki walki turow(...)b walki. Wchodzisz do jakiegoś pomieszczenia a tu pięć szczurów...
MASAKRA, jak ja tego nienawidziłem, poza dennym zakończeniem gry to chyba największy mankament fallouta.
no tu trzeba sie zgodzić ale ja i tak wole turową
W FT jest możliwość grania w czasie rzeczywistym tylko że wtedy już nie ma mowy o jakiejkolwiek taktyce. Bez aktywnej pauzy można co najwyżej kierować 2 bohaterami a sama rozgrywka przypomina Diablo. Tury dają większą kontrole, pozwalają zaplanować walke, można strzelić i schować się za przeszkodą - w RT to zwykła strata czasu.
Ale są wyjątki, jak się zaczaisz za winklem i ustawisz w trybie agresywnym gościa np z pancor jackahmmerem, a innym pobprowadzisz owieczki na rzeź... ale bez tur np pokonac behemota bez jakiejś super broni jest kapeńke trudno...
ja zadalem 145 PW z...Chauchata! (aplauz)
Witam.

Cóż... jeśli o mnie chodzi, to są dwie sytuacje związane z bajońskimi obrażeniami, o których mógłbym opowiedzieć
1) W Fallout 1 ten porucznik supermutantów w Bazie Wojskowej zaliczył mi krytyka, przez którego życie spadło mi do ok. -265 Wtedy sobie pomyślałem "O K***A! Jeśli on ma takiego kopa, to ja nie mam żadnych szans!"
2) W Fallout 2, w Modoc, jak zszedłem na dół w takim kiblu koło baru, to podłożyłem bombę pod stertę kamieni i czekałem, ciekaw co się będzie działo No to zrobiło się buuum buuum buuum, a wtedy zobaczyłem na ekranie pipboya po lewej, że któryś z moich towarzyszy zaliczył ponad 4000 punktów obrażeń!!! Łorany... mocnego kopa mają te odchody!!!

Pozdrawiam.
Łorany... mocnego kopa mają te odchody:D!!!



To przez metan wybuch był duuużo silniejszy, odchody po prostu tam sobie leżał, a potem poleciały w siną dal

BTW: Ładne obrażenia . CZy to był krytyk ?
mój największy krytyk to około 4,5 tyś. z obrotowki gaussa na behemocie, bedac po wypiciu 4-5 voodoo. mialem 100% na krytyki:] wszystko co sie pojawilo w zasiegu wzroku lecialo na sieczke. a w f1 i f2 to okolo 1000. jednal malo kto ma wiecej zycia jak 200 wiec gaussem po oczach w zupelnosci wystarcza:)
Mój największy krytyk w fallu 1 to 849 dmg na deathclawie
Nigdy na to nie zwracalem wiekszej uwagi, ale jak ktos ginie przy pierwszym strzale (oczywiscie z bozara ) to mnie na tyle cieszy ze nie obchodzi mnie ile mu tam zabralem HP..........ale wiem ze kiedys dawno jak gralem pierwszy raz w fallout'a 2 to na Enklawie podczas walki z wielkim zlym pol robotem pol czlowiekiem jeden z broniacych go robotow (wiezyczek) zabral mi 630 czy cos okolo tego.........pamietam to dosc dobrze bo sie wkurzylem na maxa bo nie zapisalem sobie wczesniej i przestalem grac w fallouta na 2/3 mieciace.........

Ale ostatnio przepatrywalem 13 schron i znalazlem w dziale rozrywka w krytykach ze koles spokojnie przekraczal 2000 HP i to roznymi broniami
Cel oczy bron Megapiacha (Fall 1 ) skutek ??
933 PW kolesiowi w skurzanej kurtce w plecy ;]
Cel glowa bron Megapiacha (Fall 1 ) skutek ??
koles przelecial przez cala plansze serio stalismy kolo lewego pola wyjsciowego dostal w glowke i siuuuuuuu w prawe pole wyjsciowe ;] bylem jedynie swiadkiem tego wyczynu ;] i dlatego wlasnie postanowilem grac w Falla ;]
Najlepiej jest jak sie ma krwawa jatke wybrana i wali sie z piachy ;] opcja Frank Horrigan wtedy jest ;] u mutantow najlepiej to widac ;] ciach raczka i odlatuje pol ciala ;]
Narazie mój najlepszy krytyk to 285 HP ze strzelby Jimma nawed nieżle , bo ta strzelba to jest takie gó.... żę sie nie da Ale to już stare dzieje , teraz bawie sie Bozarkiem
ostatnio przydarzyły mi się najciekawsze krytyki jakie miałem :

1. 1402 HP - z bozara na raiderze - największy krytyk jaki miałem
2. critical hit za 0 HP , alienowi z bozara , w dodatku alien zginął od tego
3. 122 HP - nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że tego krytyka zadał Goris człowiekowi Mordino
4. 223 HP ze Solar Scorchera na małym Deathclawie

Najśmieszniejszy krytyk a właściwie opis krytyka jaki widziałem przydarzył mi się kiedy zasunąłem Marcusowi z alien blastera w głowę za 70 HP :
" ... Jego głowa eksplodowała jak wielki cholerny arbuz. "

Mam screena z każdego ale nie wiem jak je zamieścić.
Ja dziś sprawiłem krytyka robotowi w Toxic Caves z bozara za 120 pkt. obrażeń po czym nastąpiła jego 'śmierć'.
a ciekawostka jest ze wiekszosc chwali bozarka jako najlepsza pukawke, a mi najlepsze krytyki przydarzaly sie z Vidicatora (jakies 1850 na jednym z rycerzy krola artura a z bozara juz 'tylko' okolo 1500-1600...

BTW. a propo krytykow, perk Slayer (wszytkie obrazenia unramed sa critical) jest mistrzowski do walk w RENO i SF...
BTW. a propo krytykow, perk Slayer (wszytkie obrazenia unramed sa critical) jest mistrzowski do walk w RENO i SF...



Wziełem Perka Slayer przed NR i SF, efekt był taki, że temu ostatniemu bokserowi w NR zadałem 4 pkt obrażeń po czym padł i i było że wygrałem po przez nokałt W SF pierwszych sześciu poniosło smierć w walce, resztę można było dobić tuż po walce. Na tego kola który jest ostatni i wyciąga broń wystarczyły 4 ciosy... Mimo traita Bloody mesh (Krwawa jatka) nikogo nie rozerwałem na strzępy waląc z piąchy :/, pamiętam jednak, że kiedyś kiedy grałem Slayerem jakoś lepiej niż teraz wymiatał.
Fallout Tactics, mod Awaken. Behemot dostaje ze snajperki za 1039 punktów. Byłem przygotowany na długą i ciekawą walkę, a rozleciał się jak toster.
Zrzut ekranu w załączeniu.

Kliknij, aby zobaczyć załącznik
no tu trzeba sie zgodzić ale ja i tak wole turową



Panowie Paladyni!
Pragnę zwrócić uwagę na temat topicu. Ja za swój pierwszy post nie do końca na temat od razu dostałem ostrzeżenie.

PS. Teraz pewnie dostanę drugie.
Mój największy kryt to w fallu2 1400 na mutancie
Hmmm o ile pamietam 660 z bozara, przyjal to bridgekeeper w F2. Nic specjalnego ale troche sie zdziwilem po tym jak 2 poprzednie serie nic mu nie zrobily
a ja napisze Wam o pewnym nietypowym krytyku kiedy po raz pierwszy zagralem w Fallouta 1 i mialem blade pojecie o grze jak i o angielskim (no coz mialem wtedy 13 lat ) wychodze z krypty do jaskini - probuje okielznac interfejs gry - przyszla pierwsza mrowka - probuje strzelac - pudlo i pudlo. mrowka mnie gryzie i gine. tak panowie dostalem criticala od mrowki (a mialem full hp, choc oile pamietam to mialem maly wspolczynnik endurance) wtedy sobie pomyslalem jak ja mam zabic ta mrowke ? i stwierdzilem ze gra do dupy jest ze nie moge zabic pistoletem jebana mrowke ale niedlugo potem sproboalem jeszcze raz i tym razem przeszedlem ;-)
1. 2349 HP z Bozara żołnierzowi enklawy
2. 1988 HP z Vidicatora żołnierzowi enklawy
3. 1592 HP z Gauss Rifle deatchclawowi w oczy
4. 1290 HP z Gauss Rifle w łeb raidera
5. 954 HP z Gauss Pistol w łeb raidera

To moje najlepsze krytyki ^^ jak na razie nie używałem jeszcze EW więc musze je przetestować ^^
1. 2349 HP z Bozara żołnierzowi enklawy
2. 1988 HP z Vidicatora żołnierzowi enklawy
3. 1592 HP z Gauss Rifle deatchclawowi w oczy
4. 1290 HP z Gauss Rifle w łeb raidera
5. 954 HP z Gauss Pistol w łeb raidera

To moje najlepsze krytyki ^^ jak na razie nie używałem jeszcze EW więc musze je przetestować ^^


Ładnie tak bajki opowiadać?
1. 2349 HP z Bozara żołnierzowi enklawy
2. 1988 HP z Vidicatora żołnierzowi enklawy
3. 1592 HP z Gauss Rifle deatchclawowi w oczy
4. 1290 HP z Gauss Rifle w łeb raidera
5. 954 HP z Gauss Pistol w łeb raidera


A masz to uwiecznione na screenie?
pzdr
Prosiłbym Szanownych Kolegów o zrzuty ekranu, bo bez dowodów, to ta dyskusja wygląda jak rozmowa dwóch wędkarzy ("złowiłem taaaaaaaaaką rybę "). Zdarzały mi się krytyki po 1200 - 1400 punktów, ale ponieważ nie mam screena, to nie próbuję Was przekonać, że to prawda. Fakty są kilka postów wyżej.
I jeszcze jedno: nie radziłbym kopiować np. ze strony http://www.fallout3.phx.pl/ie_index_f1.htm, bo "wredny Mod on" i s-ka czuwają i wiedzą, co mają na serwerze.
Moje krytyki:

Pare razy zdarzyło mi się strzelić z bazooki, miała wyczepiste dmg. Jak stworze sobie postać na bronie ciężkie to może uda mi się tu coś wklepać.