zdarzyło Wam się kiedyś coś ,,przewidzieć,,??mi się to zdarzyło ze dwa razy(obydwa przed wypadkiem samochodowym(ten drugi to stłuczka))no więc jechałam z bratem samochodem(on za kierownicą) no i jakieś miałam przeczucie że będziemy mieć wypadek...nie powiedziałam mu tego bo by mnie zbrechtał ...niedaleko mojego domu jakiś koleś swoim samochodem w nasz wjechał...(cała oś przednia poszła,a samochód do kasacji...)

następnym razem też takie miałam przeczucie(znowu jechałam z bratem ) pojechaliśmy na poczte....brat coś tam wypełnia w samochodzie i jakaś kobieta wsiada do samochodu-to był jakiś jeep(który stał przed nami) no i nagle zaczęła cofać i jak się w mój samochód za przeproszeniem wryp*ła to myślałam że nerwicy dostanę...(cała maska poszła,a brat dostał czasowy szlaban na jazde samochodem )

też mieliście coś podobnego??

Pzdr.

EDIT:

zrobiłam błąd w nazwie tematu zamiast sytuacje napisałam ,,sytacje,,-sorry za to...może to któryś z modów naprawić??-serdeczne dzięki
To znaczy jakbym jeździl z bratem i wiedział, że on nie umie jeździć, to pewnie też bym miał takie przeczucia:)
A tak poważnie - mialem kiedyś coś takiego. Leżałem chory w łożku, bo okolo 23.30 położyłem się spać. Kolejnego dnia miałem występ i musiałem na niego iść mimo choroby. I tak sie przewracałem z boku na bok, odkrywalem się, przykrywałem - jednym słowem nie moglem zasnąć. I tak sobie pomyślałem: "człowieku kładź się spać już 3.30, jutro wazny dzień, a rano nie wstaniesz". I sobie pomyślałem, która wogóle jest godzina? Czemu sobie pomyślałem, że jest 3.30 skoro ani razu nie wstawałem spojrzeć na zegarek? Przemogłem się, wstałem, wziąłem komórkę z szafki, spojrzałem na zegra i...jak myślicie, która była?
heh... ja wiele razy odgadłem godzine - 19.14, po wycieczce 17,54...
A tak pozatym, wypadku nie przewidziałem bo nie miałem.
To znaczy jakbym jeździl z bratem i wiedział, że on nie umie jeździć, to pewnie też bym miał takie przeczucia:)



nie no mój brat jezdzi bardzo dobrze w przypadku mojego pierwszego wypadku to nie mój brat tylko jakiś koleś w nas wjechał(ja miałam farta,że ten koleś bardzo szybko nie jechał bo uderzył w dzrzwi od mojej strony)

Pzdr.
Może niezupełnie na temat, ale raz, całkiem niedawno gadaliśmy z Kilianem i wspominaliśmy dawne czasy. Akurat mówiliśmy, że szkoda, że nie ma już Lapillessera [jednego ze starszych użytkowników] i proszę - ten akurat pojawił się na forum! {pamietam reakcję Killiego: "O KU**A"
kiedyś przewidziałem że... mój starenki (bo wtedy jush 5-letni) komputer kiedyś padnie... i sprawdziło się ! co prawda trochę mu pomogłem (poprawka pomogła mama, która kiedy wsadzałem nagrywarke podłączyła kabel zasilania do komputera x_x, pokopało mnie tak że od tej pory nie zaglądam do środka żadnego kompa)...

inną rzecz przewidziałem, co prawda jest ona niezbyt miła, szczególnie że dotyczy w pewnym stopniu phx... no więc przewidziałem upadek tawerny...a jak było każdy wie...

co ja jesczez ten... AHA !! ... jush pamietam: przewidziałem wypadek kumpla, to było tak:
Traba: Polewa by była gdybyś spadł z krawężnika i se noge złamał noge
Kumpel: lol traba nub, trzeba byc totalnym idiototm albo wioletom
Traba: ta ta ty jesteś taki zdolny że byś se złamał
Kumpel: dobra ja ide bo autobus mi odjedzie
Traba: no sij ja
<chwila ciszy, odgłosy biegu, nagle łup widze kolega leży na drodze, spadł z krawężnika i złamał noge>
Traba: LOL
Kumpel: ku*wa nie moge ruszyć nogą
<panika wśród nauczycieli, przyjeżdża karetka; a traba wraz z resztą mates z klasy slautują do kolegi, który jedzie karetką>
Traba Podsumowanie: klimat jak w wietnamie xD
<na drugi dzień kolegi nie ma, na trzeci dzień przychodzi z nogą w gipsie, ze złamaną kostką w 3 miejscach; a jaki z tego morał ? nigdy nie mów czy była by polewa gdyby komuś się coś stało, bo na powyższym przykładzie widac co może się stać >
[btw dialog jest dokładnie taki jak mówiliśmy ja i kumpel, było to całkiem niedawno, więc all pamietam ~~ może wam się towydac dziwne co my robiliśmy, szczególnie salutowanie, ale tak było naprawdę, potem nauczycielki nas wynagrodziły za to.. ndp zachowaniem :/ za nabijanie się z czyjegoś wypadku]

przewidziałem także około 17 kartkówek w tym półroczu... dowodem mogą być moje nieusprawiedliwione godziny czyli... 119 nieusprawiedliwionych godzin =] bo jak iść na waxy to na cały dzień ~~

przewidziałem jeszcze wynik meczu anglia-polska (2-1)...wygrałem w professionalu 10 zł

jak jesczez coś sobie przypomne to ofkoz napisze =]
Ostatnio miałem taką sytłację. Wracjąc ze szkoły przeczuwałem, że ktoś nowy i charakterystyczny pojawił się na forum, kiedy wszedłem na phx ujrzałem kacperxa, zupełnego nowicjusza....
Kiedy ja staram sie przewidziec jakakolwiek sytuacje, zawsze wychodzi na odwrot: np. mam wrazenie, ze dana imprezka bedzie swietna, a okazuje sie, ze przed jakas godzina od mojego wyjazdu zostaje odwolana... Nie jest to mile
Jakieś dwa lata temu byłem chory na ospę. Leżałem sobie w łóżku i czytałem książkę, nagle... dzwonek! W tym momencie przed ocami stanęłą mi koleżanka mojej mamy, która ostatnio była u nas jakieś trzy lata temu (oczywiście trzy wtedy, teraz byłoby to pięc), nasłuchuję... nie. To niemozliwe! Ostrożnie zaglądam. Cholera! To oni! Do dzisiaj się nad tym zastanawiam.

Później kilka razy przewidziałem np. ocenę jaką dostanę, ale to może byc tylko szczęśliwy traf.

Pod koniec lipca br byłem w Zakopanem. w ostatni dzień wybraliśmy się na Krzeptówki (sanktuarium). I tam na początku mszy przypomniała mi się pieśń, którą śpiewaliśmy na Błoniach "na Papieżu"- "Nie lękaj się" (czy jakoś tak). Jednocześnie zaświtała mi myśl "Jest tyle pieśnie, a ta do tego jest 'młodzieżowa', na pewno jej nie będzie". Nie muszę pisa jaka była pieśń na koniec, prawda....?
miałem i to nei raz, co do wypadków to było tak że ojciec jechał ja siedziałem obok i nei wiem czemu, ale naszła mnie myśl, żeby zachamował. Kilkanaście metrów dalej ojciec wjechał w inny samochód

pare razy przewidziałem sytuacje w szkole, chodzi o klasówy i oceny,

przewidziałem, co się będzie działo z moją byłą
było tego dużo ale nie pamiętam konkretów w tej chwili
Ja czasami w snach mam deja vu. Widzę jakąś sytuacje, np. że jestem w sklepie i koło mnie przechodzi jakaś pani w kapeluszu z pawimi piórami, a po jakimś czasie zdarza się to w realu.
Ramiro takich sytucji to ja mam kilka dziennie ;P