Przeglądając to forum doszełem do wniosku ze chyba nie ma tu tematu o prawdziwych hita... hitach, na których niejeden z nas się wychował. Chodzi mi o niezapomniane gry z komputerów klasy c64, tudziesz pierwszej amigi Dlatego właśnie napisałem od lat 15, osoby młodsze pewnie nie pamiętają tych czasów, zresztą ja się załapałem już na końcówke tych złotych czasóe, gry na kasetach, 64 kb ramu... to były czasy ;] Pamiętam jak całymi dniami pocinałem w Rick Dangerou'sa pamiętam zresztą mój pierwszy kontakt z komputerem klasy 282 i Prince of Persia... efektem było kilka zarwanych nocy... a o Pirates nie wspomne... Ba tak pospolitą gre logiczną jak atomix nawet mialem na kasecie Jeśłi też tak dobrze wspominacie tamte czasy to prosze o achy i ochy ;] A tak wogule to jaką z gier schyłku poprzedniej epoki najbardziej polubiliście?
Ahhh, pamietam "lotus turbo challenge" z amigi ... "bumpys" z amigi ... prince of persia z schneidera .. i pare gier z pc'ta, nie az tak starych ale mysle ze sie nadaja do tego topica, czyli Settlers 2 [kuuuuultowa gra, ciagle w nia gram, imo najlepsze settlery], fallouty 1,2 [nie az tak stare ale i tak kultowe i nie nowe ] diablo1, warcraft 1,2; transport tycoon [!!!!! jak nie grales to zagraj jedna z najlepszych gier ekonomicznych !!!!!]... pamietam te gry, i pamietam ile mi zycia zjadly pozdro
Heh.. No ja niestety zeby pograć, to musiałem odwiedzać kumpli :\ Dopiero pierwszy komputoer jaki dostałem (jeszcze części gdzieś tutaj dookoła się walają :>) wszyskto zmienił :> Wtedy to oni do mnie przychodzili ^^'
Ein, to już nowe gry, chodzi o jeszcze troszke starsze, lae tak czy siak chyba jesteś odemnie młodszy, więc moge zrozumieć ;]

Mój pierwszy komp to C64, żeby było żmieszniej, drugi to był P3-450 a teraz mam trzeciego ;]
Ja od 1996 mialem P 133Mhz (tak tak! przycisk turbo, te sprawy), 32mb ramu :> Oj tak tak! Schodzili się do mnie wszystkie 7(8? nie pamietam ile wtedy dokladnie mialem ) latki na pokaz prawdziwej grafiki.. Zagrywałem się w dooma Wymiatałem z piłą, w ogole było świetnie Potem grałem na tym samym kompie w eFki i inne gry :> Hmmm.. Dopiero ok 2003 roku kupiłem nowy komputer, ten który mam teraz ^^'
coz mam 17 lat ah przypomnialo mi sie pare tytulow
-haselquow [jakos tak, jezdzilo sie policja, gra na shneidera [i powiedz ze to nowa gra ]]
-super mario [heeeehehehe czy tu potrzebny jest komentarz? gralem na pegasusie]
-micro machines - WOW to byly dopiero samochody, widok z gory, jezdzilo sie po ... hmm stolach, ogrodach, dywanach przy dzwiekach .. jak je nazwac? hmm przy dzwiekach widelca-skrzypiacego-po-talerzu :] Oprocz tego byly ciekawe plansze jak latanie helikopterem po ogrodzie ... ah zaluje ze juz nie mam pegasusa [wasza wina, teraz mi sie w to chce grac ]
oraz gry z amigi, gralem u kolezanki [ja mialem pegasusa - ona amige i sie wymienialismy :]], niestety tytuly pozapominalem jak sobie przypomne uzyje power of przycisk edytuj :]
No i gra na pc : GOLDEN AXE wow !!!!! polecam :]
co nieco odbiegajac od tematu, zawsze w te stare gierki mozna pograc na nowym piecu, wystarczy odpowiedni emulator i lezka sie w oku zakreci oprocz tego polecam strone www.staregry.pl skad mozna zassac gry z minionego tysiaclecia na pc z grafika 2 kolory, piksele wielkosci krowy ... ahh to byly gry tworzone w garazach, nie to co teraz, pogon za grafika a nie grywalnoscia, a grywalnosci tamte gry mialy ogromne ilosci. Warto sobie przypomniec czasy "gdy amiga miala lepsza grafike niz pc" [ktos kiedys tak napisal ]
Eh... pierwsza maszynka moja do grania to commodorek 64:)... pykalem sobie fajnie, tylko nie pamietalem nigdy tytulow... Potem byla Amiga bodajze 600, gdzies jeszcze lezy:)... A jesli o gierki chodzi: w PoPie mnie zawsze szybko zabijali, ale gralo sie swietnie... a najlepiej wspominam Mortale (hehe co niedziela przed kosciolkiem zabijalem sobie goro czy jak mu tam bylo;)) i MOJE KOCHANE SETTLERSY 1:) - moj najlepszy kumpel mi zalatwil, nie wiem jak, nie wiem skad - ale mialem - 3 dyskietki, tak je zajechalem ze ledwo czytal z nich... jeszcze je mam:]...
Nom... duzio sie wtedy gralo:)
A ja miałem taką śmieszną konsolę... pegasus to się zwało czy jakoś? Takie przedpotopowe nintendo - gry wkładało się do slota na górze obudowy konsoli - wiecie, jak kartę graficzną Ale jakie ja gry miałem! Najlepsze na całej ulicy!
Mario... ach e to się grało godzinami! Moim życiowym celem było przejście tej gry od A do Z (co było niemożliwe, bo ta gra miała nieskończenie wiele poziomów)
Potem Terminator 2... byłem zszokowany brutalnością Mortal Kombat też był... ach sentyment mam do tej konsoli Jej koniec był marny - wylałem na nią colę... jak była włączona do sieci :] ale gry jeszcze mam, może się przydadzą
1. Taki temat już jest, założył go Kusznik i dobrze ukrył, bo w dziale o strategiach, jednak rozmowy zdecydowanie poza strategie wykraczają.

2. Zgadzam się z Hammerem, dla mnie oldschool to również są czasy zdecydowanie przed Falloutami i diablo, choć pierwsze części obu już powoli się zbliżają do granicy oldschool....może za jakiś czas już tak mi się zatrą, że będę je za ów oldchool uważał, ale na razie to pojęcie oznacza dla mnie np.

3. Prince of Persia. Aż trudno momentami uwierzyć, że tę grę napisał jeden człowiek. A w niektórych zagadkach potrzebowałem pomocy całej rodziny, z uwagi na mój młody wtedy wiek...

4. Grałem wtedy na komputerze 86. Bez żadnej cyferki z przodu, o 286 to ja mogłem tylko pomarzyć, ale i tak byłem jedyną osobą na osiedlu, która miała dostęp do komputera
IMO Fallout juz moze byc zaliczony do Oldschooli, bo wiele dzieł wzoruje się na falloucie na rozne sposoby, fallout inspiruje i już od dawna jest klasyką... Poza tym to gra z 'duszą', zupełnie jak BaK czy inne true oldschoolowe gierki.. Cóż więc różni fallouta od oldsqla? :>
Zbyt nowa grafika?...
Ale faktycznie Fallfim sie ostatnio wszedzie wszyscy inspiruja (Neuroshima podchodzi, Burzuazja chyba tez, Polish Wasteland rowniez... a i za granica nie proznuja:))...
Zreszta Fall musi byc olskulowy:) skoro ludzie nie chca w niego grac np z powodu grafiki... Albo tego ze morek jest...
Fallout juz chodzi w rozdzielczości 640x480 co juz jest nielada osiagnięciem, grafika nie jest tak rozpixelizowana... to juz nie ten oldshool który ja pamiętam. Fall to już wymaga procesora ok 100MHz, a ja zakłądając temat miałem na mysłi gry na komputer klasy max PC 50 MHz ;]
1. Taki temat już jest, założył go Kusznik i dobrze ukrył, bo w dziale o strategiach, jednak rozmowy zdecydowanie poza strategie wykraczają.

2. Zgadzam się z Hammerem, dla mnie oldschool to również są czasy zdecydowanie przed Falloutami i diablo, choć pierwsze części obu już powoli się zbliżają do granicy oldschool....może za jakiś czas już tak mi się zatrą, że będę je za ów oldchool uważał, ale na razie to pojęcie oznacza dla mnie np.

3. Prince of Persia. Aż trudno momentami uwierzyć, że tę grę napisał jeden człowiek. A w niektórych zagadkach potrzebowałem pomocy całej rodziny, z uwagi na mój młody wtedy wiek...

4. Grałem wtedy na komputerze 86. Bez żadnej cyferki z przodu, o 286 to ja mogłem tylko pomarzyć, ale i tak byłem jedyną osobą na osiedlu, która miała dostęp do komputera

why od 15 ?? ja mam 14 i pamietam te czasy !!
noigdy nie zapomne całych dni przesiedzianych przy C64 i przy grze Interbnational Pro Soccer wyrabista giera... albo o Predatorze... tylko nie wiem czemu zawsze mialem wrażenie że non stop przechodze jedną i tą samą plansze ~~

z czasów pegasusa pamiętam taką jedną ambitną grę ktrą była "COBRA" chodziłeś agentami i skakałeś i ownowałeś tych złych ~~ imo takich giers się nie zapomina ... :>
a ja zakłądając temat miałem na mysłi gry na komputer klasy max PC 50 MHz ;]

OMG! Settlers... Alez ta gra była boska... Hihih... Jedna z moich ulubionych... Inną bardzo fajną grą, którą jechałem na windowsie 95 to jakiś star wars, ale zupełnie nie pamietam tytułu... tak czy inaczej gra była świetna Podobna do wolfena, choć z gorszą grafiką ^^'
Pegasus o torym mowil Kiedra to z grubsza rzecz biorac NES i bylo na niego sporo niezlych gierek, ale naprawde kultowe gierki wydano na jego nastepce, SNESa, w tym wszystkie Finale od 1 do 6.

przez dlugi czas bylem posiadaczem wspanialej 386-tki, a na niej chodzily takie cuda jak UFO, SimCity, Wolfenstein 3D, Wizardry 7 czy Colonisation. do wiekszej ilosci gierek zyskalem dostep dopiero z podlaczeniem do neta, ale to byly juz czasy mojego Celerona. gralem w Quake (ale musze przyznac ze doom mi sie jakos bardziej podobal. strzelanie z dwururki bylo bardziej zabawne ), rozne Cywilizacje (2, 3, AC, CTP), FF7, no i naturalnie Fallouty i Planescape . aaaah, rozmarzylem sie

ten starwars o ktorym mowil Tommy to na pewno jeden z Dark Forces, ktorych pra(prapra)wnukiem jest Jedi Academy
O! w Pierwsze Sim City też grałem, ale nie u siebie, pamiętam jak zagrywałem w to godzinami,a tak na dobrą sprawe to nie miałem pojęcia o co chodzi w tej grze, stawiało siętylko domki, fabryki itp

W Settlersów nie grałem... miałem styczność dopiero z SIII

Ale Mój ukochany Rick Dangerous z C64

Co do PoP, być moze juz to mówiłem, ale grałem w to u kuzyna, nie potrafiłem prejść pierwszego levela, zawsze się zabiłem :>
nie potrafiłem prejść pierwszego levela, zawsze się zabiłem :>


Dokladnie jak u mnie:P...
Jeden jedyny raz (albo moze dwa?) doszedlem do jakiegos kolesia z mieczem (sam tez takowy mialem:D)... i mnie ubilo:D
Ehhh gra nie na moje nerwy:D

A tak btw, pamietam ze na amisi gralem w pewnego FPPka... nie pamietam tytulu, wiem ze taki wolfowy byl... tzn II wojna (chyba:D)... Tytulu nie pamitam, ale wtedy fppki byly nie na moje nerwy:D... Eh jak mi kery wyskoczyl to zawal...
Najpierw miałem taką konsolę na kardridże, których nigdzie nie można było zdobyć- Rambo . Były tam takie gry jak:
- łapanie złodzieji
-superman (wogóle to supermana nie przypominało )
-tarzan (chyba) - trzeba było łapać sie kołyszących lin i przelatywać nad kałużą
-boks
-zabawa w szukanego
Pewnie ktoś z was też miał tą konsole i pamięta te gry.
Pózniej żeby zdobyć slynnego Pegasusa sprzedałem moje żółwie
To była moja pierwsza konsola na poważnie, do dzis mam ochotę pograć w takie gierki jak: Pluton, Double dragon, albo soccer'95
Zdobyłem kiedyś też taką gierke a'la RPG. Było 7 postaci, każda miałą swoje umiejetności a gra była cholernie dłuuuugaaaaaa . W trakcie gry napotykaliśmy różne przeszkody, do pokonania których musielismy uzyc umiejetnosci jednego z bohaterów....to były czzasy....ehhhhhh
NES (czyli nasz Pegasus) mial ten urok, ze nie mial zadnej pamieci. nie bylo mowy o zadnych save'ach
w ogole to pamietam dwie swietne gierki, batman returns z kapitalna jak na pegasusa grafika i muzyka (kiedys tak malo bylo potrzebne do szczescia ) i Looney Toons
Pamiętam, wieki temu, grywaliśmy u kumpla, miał Commodore'a.
Pamietam to długie oczekiwanie, napięcie, podniecenie, już za chwilę...
i dupa, znów coś nie tak trzeba puszczać kasetę od nowa.

Tytułów nie pamiętam, ale była taka jedna moja ulubiona gierka. Leciało się samolocikiem, widok z góry, przejeżdżały jakieś czołgi, trzeba było omijać przeszkody, paliwo uzupełniało się na napisach FUEL. Ech, jakie to wtedy było wspaniałe... :-)

Później - era pegasusa. Ładujemy kartridża: 500 gier!!!! W sumie z 5 - 10 tylko w setkach odmian.
To były gry! Cobra, Tank... więcej nie pamiętam :-/

Pierwszy pecet....
IBM XT, później AT.
Wyścigi GP - Grand Prix ('powalająca' grafika, ale jak to wciągało...)
i Prince of Persia,
chyba wtedy też sokoban, jakieś tetrisy.

Ojciec przywiózł jakiegoś laptopika ze stanów. Już wtedy bez rewelacji, ale jak dla mnie cudo!
Grałem wtedy bodajże w supaplexa i w Scorched Earth z kumplem po nocach...
aż się łezka w oku kręci.
moja klasyka
-mario chyba nie trza muwic dlaczego?
-micro machines hehe nadal mam ta gierke gdzieś na PC
-space atack totalny klasyk znajdował sie na kazdej dyskietce tak jak mario
EHHH.. Stary dobry pagasus , ja miałem super hity na niego takie jak Srebrna czwórka, złota piatka, dizzy, mario, rambo, contra, robin hood, soccer(piłka nożna) i wiele wiele innych pamietasm do tej pory [ogrywam sobie czasem jak sciągam cos przez półtorej godziny(dziwne mam PS2 a gram na pegasusie ) no cóż zawsze miałem sentyment do tych gierek.
Ja niestety aby sobie pograć w tamtych czasach musiałem chodzić do wujka który miał "złommodore" ( czyli stara dobra C64 ) jak on to nazywał . Z tamtych czasów pamiętam jak przez 8 godzin łupiłem Galeony w Pirates-ach . W pamieci utkwił jakoś szczególnie jakoś ten tytuł. Pozostałych gierek w które grałem na C64 nie pamiętam . Potem jak miałem może z 6 latek starzy kupili mi na urodziny gre telewizyjną żebym im przestał "mendzic" o komputerze ... Grałem na niej owszem dopóki się nie sfajczyła , a potem zaczeła się era "PieCyka" (ok. 1999 r. ) . Pierwsza moja gra to była taka denna łamigłówka "Zagadki Lwa Leona" ( czy jakoś tak ). Potem od kumpli pożyczałem takie gry jak "Diablo" , "Serious Sam" , "Duke Nukem 3D" (laski tańczące w barze ! ) i kilka innych . Ech gdzie te czasy gdy liczyła się grywalność i klimat a nie fajerwerki graficzne ? No nic, pora odświeżyc znajomość z ze starym, dobrym Duke'iem i innymi...
Hyhy... widzę jako jeden z niewielu wymienię gierki z Commodorca (Hammer trzeba było napisać dozwolone od 25 lat )...

River Ride - dla mnie gra zabójcza, ale mój ojciec się w to zagrywał

Montezumas Revange - miałem cartridge z tą gierką - miodzio

Flimbo's Quest - kuzyn miał cartridge... rany tam była cudowana grafa i muza.

International Karate - najlepsza była czesc z trzema karatekami na planszy

Spy vs. Spy - z kuzynem tak sie w to zagrywalismy ze wymyslilismy nawet grę terenową na jej postawie

Hym... były jeszcze inne gry... był nawet soccer z pseudo 3D. Ale tytuły już przeszły w zapomnienie.
http://rapidshare.de/files/27054280/Gry.wmv.html - mały mix.
@Apocalyptus II
Pamiętam tą konsole (mimo iż mam 14 lat) a głównie z tego powodu, że brat ją dostał i później ja ją miałem.
Gry były trochę dziwne niektóre a było ich 300. Był typu ping-pong, jak już wspomniałeś zabawa w chowanego, jakiś pojedynek rewolwerowców? itp. Ach te pamiętne, można by teraz powiedzieć minigierki.
@Amhotep
Wydaje mi się że ta gra z samolocikiem była właśnie na tą konsole co wymieniłem wyżej. Pamiętam tą grę, mój brat jeszcze jak w to grał (a był wtedy młody) to była jego ulubiona gra.

Mimo iż jestem młody to pamiętam kilka gier, które miał brat i razem w nie graliśmy. Wspomniany wcześniej Rick Dangerous albo te trochę młodsze. Dune 2 (wspaniała strategia jak na tamte czasy), Settlers II (jedna z najlepszych z serii jak dla mnie, ta grywalność i prostota), Wolfenstein 3D (chyba jednak nie był 3D ), Dune 1.

Wiem też, że brat za granicą kupil sobie kilka gier bodajże na Amigę. Nie za bardzo pamiętam jakie to były, ale była chyba taka gra, że się nurkiem łaziło po planszach, taka platformówka.
Mimo ze ma zaledwie 15-lat to pamietam epoke amigi (do tej pory mam dzialajaca z pakietem gier )
ile czasu spedzilem grajac w:
- mortal kombat 2
- chaos engine
- cannon fodder 2
- gunship
- worms
- sillent hunter
- sensible soccer
- prehistoric
- theme park
- wonder dog
- rescue
- lemmings
- destroyer
Widze, że ktoś odświeżył temat ~~ jakoś o nim zapomniałem ~~
Ostatnio znalazłem w necie grę, która przyczyniła się do mojego pierwszego w życiu nołlajfowania
Contra na Pegasusa ^^
nie pamiętam ile, ale z dwa tygodnie, nie chodziłem do przedszkola (sic!), bo nie robiłem nic innego tylko grałem w Contre. Ta gra robiła większy burdel w moim życiu niż obecnie WoW )
Polacam zagrać, nawet gdzieś w necie - są wersje flash )
Widze, że ktoś odświeżył temat ~~ jakoś o nim zapomniałem ~~
Ostatnio znalazłem w necie grę, która przyczyniła się do mojego pierwszego w życiu nołlajfowania
Contra na Pegasusa ^^
nie pamiętam ile, ale z dwa tygodnie, nie chodziłem do przedszkola (sic!), bo nie robiłem nic innego tylko grałem w Contre. Ta gra robiła większy burdel w moim życiu niż obecnie WoW )
Polacam zagrać, nawet gdzieś w necie - są wersje flash )


Tak contra wymiata, ale ostatnio sobie sciagnalem emulatora i zagrywam sie we wszystkie części Metal Sluga, to jest dopiero sieczka przy ktorej nawet contra sie chowa...
To były czasy, człowiek codziennie [nawet kilka razy dziennie] przechodził od początku grę na maksa liniową.... Contra też sporo namieszała w moim dzieciństwie Pamiętam, jak bawiłem się z kuzynem w każdy poziom z osobna - "jungle" było w ogrodzie, "base 1" i "base 2" w garażu....
To były czasy, człowiek codziennie [nawet kilka razy dziennie] przechodził od początku grę na maksa liniową.... Contra też sporo namieszała w moim dzieciństwie Pamiętam, jak bawiłem się z kuzynem w każdy poziom z osobna - "jungle" było w ogrodzie, "base 1" i "base 2" w garażu....



A co służyło wam za waterfall-a ??
O ile pamiętam, włazilismy coraz wyżej na drzewo
Ile gier z serii "Contra" znacie??
(Chodzi mi o gry tylko i wyłącznie z "pegazusa")

Ja znam 3:
-Contra
-Contra2
-Contra Wars