W tym temacie możecie umieszczać swoje komentarze do opowiadania pt.: Zabójca, które napisał Rafał Zyskowski.
Znaleźć je możecie na Trzynastym Schronie w dziale Twórczość. Zapraszamy!
O to wyjątki z mojej, wewnątrz schronowej opinii o tym opowiadaniu:

- historia jest dość zgrabnie przedstawiona i podana

- treść jest jednak "spisana z monitora" - to znaczy nazwy i fakty są na żywca zaczerpnięte z gry - ja tego akurat nie lubię

- tekst ma poziom średni - trochę takich jest na Schronie, więc i czemu tego miałoby nie być - zwłaszcza, że historia tam przedstawiona jest dość dowcipnie zakręcona

Czyli tekst był na tak

Moja ocena to 3,5 ale, że nie ma takiej to daję 4
Według mnie opowiadanko bardzo fajne, wciągające i wogule miło się czyta coś co sie przeżylo samemu(czyli grało). Moja ocena to 6 dobra robota naprawde RESPECT dla Rafał Zyskowskiego
Pozdro Majest
No całkiem spoko. Pomysł niezły i wykonanie niczego sobie. Mam tylko zastrzeżenia do "zabójcy o złotym serduchu" i "krótkich serii z miniguna". Pierwsza sprawa prezentuje się nieoryginalnie i w ogóle dość tandetnie, a co do drugiej to co to znaczy "krótka seria z miniguna"?? 150 pocisków?? Działkiem wielolufowym nie da się strzelać krótkimi seriami, albo prujesz we wroga deszczem pocisków albo wcale. Dlaczego? Mechanizm takiej spluwy musi się napędzić do odpowiednich obrotów, co trwa dość długo. Więc radzę przemyśleć sprawę jeszcze raz
Ale to raczej pierdół więc dałem 5:)
Swego czasu dużo czytałem i zrobiłem się wybredny.....Trudno mnie zadowolić.....

Mam kilka uwag:
* nie podoba mi się koncepcja bezlitosnego zabójcy który daje kasę na szpital i dokarmia bezdomne dzieciaki. Gość który bez mrugnięcia okiem zabije każdego dla pieniędzy nie będzie się roztkliwiał nad małymi pieskami czy kupował lizaki dzieciom bo to po prostu nie leży w jego naturze..
* wprowadzasz do opowiadania fakty które może znać tylko gracz, nie tłumacząc skąd Sanchez wie o raidersach, kto to jest Westin i Bishop, co to Szpon Śmierci i Wisielec
* masz problemy z odległością, samochody są od siebie kilka metrów a Sanchez idzie i przystaje pięć metrów od drugiego samochodu. Stojąc w takiej odległości od siebie trudno się ukryć. Skoro Szpon siedział na masce jednego samochodu czyli do 10m od drugiego to jak można zdążyć otworzyć bagażnik i wyciągnąć Miniguna który taki mini wcale nie jest
* jak można zdjąć hełm PA przez sen?
* sytuacja kiedy Otis mówi Sanchezowi mierząc do niego z broni że go nie zabije jest co najmniej dziwna.Po to się do kogoś celuje żeby go zastraszyć a nie uspokoić że nic mu nie będzie.
* pierwsze słyszę żeby przeskakiwanie nad wybuchającym granatem pomogło w jakiś sposób
* jak w końcu nazywał się ten samochód El Ninio czy El Nino
* przydało by się parę słów wyjaśnienia na temat tajemniczego bunkra (jak bohater go znalazł) i równie tajemniczej armii oraz skąd Sanchez dysponował wiedzą jak korzystać z Autodoca
* zdanie że Sanchez cieszył się szacunkiem na jaki zasługiwał zabrzmiało dwuznacznie
* rozmowa bohaterów wygląda jak przypadkowe spotkanie kiboli z dwóch miejscowych drużyn po derbach a obydwaj zdają sobie sprawę że nie ma przy nich wypróbowanych w 'sporach' kumpli i muszą sami sobie dać radę.
Respeckt....ja jestem dobry , ty jesteś dobry, no to skoro jesteśmy dobrzy to może sobie pójdziemy, ja lubię futbol...ty pewnie też...a w ogóle to sędzia ####

Generalnie opowiadanie do poprawki....Pewnie Tommy miałby dużo ciekawsze rzeczy do napisania o tym tekście ale on już tu nie zagląda.
Tak na przyszłość może warto zamieszczać na stronie wiek autora żeby jakoś się odpowiednio nastawić przed czytaniem.
Nie podobała mi się ta koncepcja zabójcy-filantropa ( to nie zgadza się raczej z charakterem takiej osoby ). Vlad wymienił chyba wszystkie błędy , więc nie będe się powtarzał . Ogółem plasuje się między "niezłe" a "przeciętne" ... taka 3+ więc wybieram "niezłe"