Każdy z nas o niej wie, każdy słyszał i chyba każdy też spotkał w PT.
Chciałabym tu zacytować artykuł ze strony http://dnd.polter.pl

Postać Pani Ostrzy:

Pani Bólu jest jedną z najbardziej zagadkowych postaci multiwersum. Milcząca, wyniosła władczyni Klatki nigdy nikomu nie opowiedziała swej historii.
Według jednej z licznych opowieści, krążących na temat jej pochodzenia, Pani była kiedyś córką boga Posejdona i nieznanej bogini żywiołu powietrza. Przeznaczono ją jako małżonkę dla Seta, jednak nie jego darzyła ona uczuciem. Nie darzyła nim nikogo, nie miała bowiem serca, sprzedanego za skrzynie zawierające Bóle. Potem pojawił się Bafomet - demoniczny lord minotaurów i ogrów, który zakochał się w niej. Uknuł plan, dzięki któremu miał zdobyć jej serce, jednak spisek został przejrzany. Nie chcąc pozwolić, aby Pani wyszła za Seta, kazał jej napić się wody ze Styksu. Ona tego nie chciała, lecz w końcu uczyniła to, by raz na zawsze uwolnić się od zaborczego ojca. I tak oto Pani straciła swą pamięć.
Inne nazbyt gadatliwe trepy mówią czasem, jakoby Pani była w istocie zreformowanym lordem tanar’ri - nadbóstwem, uosobieniem cierpień, czy czymkolwiek innym, co przyjdzie im akurat na myśl – a że ona sama milczy na ten temat, nie można zaprzeczyć ani potwierdzić żadnej hipotezy.
Jak trafiła do Sigil? Tego również nie wiadomo. Jednak w jakiś sposób udało się Jej zdobyć władzę nad Miastem Drzwi i stać się przyczyną wielu legend i opowieści.


Pani w oczach mieszkańców:

Każdy władca, znany czy nieznany przez swoich poddanych, staje się obiektem plotek. Szczególnie, jeżeli tym władcą jest enigmatyczna Pani. Mimo wiecznego strachu przed jej cieniem, jak określają kary przez nią zsyłane, mieszkańcy Klatki wymyślili parę teorii.
Jedna z nich, głosi, że Pani Bólu została wygnana z jakiegoś planu, by w końcu, po latach tułaczki, trafić do Sigil i objąć w nim władzę. Inna mówi, że jest ona oszalałą boginią, która, wypełniona bólami umysłu, ciała i serca, zabrała władzę poprzedniemu panu miasta – Aoskarowi, dawnemu bóstwu portali, a teraz niczym dyktator rządzi Miastem Drzwi. Jeszcze inna, wcale nie najbardziej absurdalna mówi, że Pani to tak naprawdę grupa przebranych, inteligentnych wiewiórek z dziwnego planu. Naprawdę wiele mogą wymyślić znudzeni mieszczanie...
Żadne jednak z tych, nawet najdziwniejszych wyobrażeń nie zmienia faktu, że mieszkańcy wykazują prawdziwy lęk wobec Pani. Wiedzą, że jeżeli ktoś się Jej narazi, zostanie zesłany do labiryntów lub po prostu pocięty przez tysiące wirujących ostrzy. Wyrażenie "Niech cień Pani zawsze Cię omija" jest jednym z najmilszych, jakie można usłyszeć z ust mieszkańca Klatki.


Bóle:

Imię "Pani Bólu" nie wzięło się znikąd. Po części pochodzi ono od tego, że władczyni Sigil potrafi zadać prawdziwie olbrzymi ból swymi ostrzami, jednak głównie chodzi o to, co dzieje się w jej duszy.
Pani przeżywa prawdziwe katusze. Bóle serca, ducha, ciała i umysłu nie dają jej spokoju. Cierpi, gdyż widzi je również u swoich poddanych, pojawiające się w postaci niewidocznych ludzkim okiem bąbli na skórze. Sama je na nich zsyła, wiedząc, że to konieczne – konieczne dla istnienia Wieloświata i Sigil.


Labirynty:

Jeżeli ktoś rozłości Panią Bólu, w najlepszym wypadku spotka go sroga kara - zostanie zesłany do jednego z jej labiryntów lub rozcięty przez jej ostrza. Nawet nie zauważy, gdy po odłączeniu się od kompanów trafi na opuszczoną ulicę, zabudowaną ze wszystkich stron ścianami, skręcającą i rozwidlającą się w nieskończoność.
Za co można zostać zesłanym do labiryntu? Za zabicie dabusa, dokonanie wielkich zniszczeń, sprzeciwienie się woli Pani, czy też, bardzo rzadko, po prostu z jej kaprysu. Gdy już się tam wyląduje, można tylko mieć nadzieję, że jednak Pani zmieni zdanie lub że uda się odnaleźć wyjście.
By nie było zbyt łatwo, Pani w labiryntach często umieszcza "przeszkody". Działając na psychikę uwięzionego, potrafi doprowadzić go do szaleństwa, paranoi czy nawet do śmierci. Potwory, które się pojawiają, są niezwykle realistyczne, tak samo wszelakie wizje i iluzje.
Labirynty nie są całkowicie odcięte od Multiwersum. Odnaleźć można zagubione portale do nich, a da się je ujrzeć gdzieś w głębinach Planu Eterycznego. Jednak Ci, którzy zdołają się do nich dostać, są tak samo zagubieni jak wtrąceni przez Panią – i tak samo muszą poszukiwać wyjścia...
Czasem Pani obmyśla straszniejsze kary, które spotykają największych zbrodniarzy lub niepomnych jej ostrzeżeń. Stają oni wtedy przed jednym z Sędziów-Katów – bezcielesnych duchów, przez które przemawia sama władczyni Sigil, wydając swój wyrok.
Ból, który spotyka skazanych, przekracza wszystko inne w Wieloświecie – wieczne cierpienia, których nie zdoła przerwać śmierć czy uwięzienie, przymus oglądania swoich dzieł, rozpadających się i przechodzących pod panowanie wrogów, albo przeklęta, wieczysta samotność, zagubienie i pustka w cierpieniu i mroku - bez sił, władzy, ani wsparcia. Są to tylko niektóre z kar, które zsyła Pani...


Co Wy uważacie o Pani Bólu? Kobieta, która nienawidzi gdy ktoś oddaje jej cześć, ale nieznosi też gdy za bardzo się ją "olewa".
Niezdecydowana, czy po prostu podtrzymuje neutralność Zewnętrza?
I przede wszystkim, spotkał się ktoś z innym wytłumaczeniem jej bytowania niż wiewiórki?

Dziękuję za uwagę. Oczekuję dyskusji
Do mnie najbardziej przemawia ta wersja z wiewiórkami^^
No pomyślcie. Wiewiórki terroryzują najważniejsze miasto w Sferach. Czy to nie słodkie?^^

Zdecydowana czy nie... Raczej tak. Neutralność podtrzymuje, choć akurat to lepiej wychodzi Vetinari'emu w Ankh-Morpork.^^
Przyznam się że mimo 2 krotnego przejścia PT, nigdy nie trafiłem nawet do labiryntu ( za grzeczny chyba jestem ), a co tu dopiero mówić o spotkaniu Panią. Pewne natomiast jest to że jak już Pani będzie na tyle bezmyślna by stanąć mi na drodze, to może spodziewać się porządnego klapsa

Swoją drogą teoria o wiewiórkach jest rozwalająca , chociaż pochodzenie Pani jako bóstwa bardziej do mnie przemawia.

a tak btw. ładny avatar Manto mogłabyś się pochwalić gdzie takowe cudo znalazłaś ??
Pytam bo myślę że jednak zrezygnuje z obecnego zdjęcia - podobno ludziom koszmary się snią jak na nie patrzą :P:D
Jakoś Manty avatar kojarzy mi się z Fabryką Słów.

Labirynty - wbrew pozorom całkiem łatwo się tam było dostać, ale wyjść (logiczne, nie?) trudniej.^^
No coż, Pani chyba na zawsze pozostanie zagadką i dla graczy i myślę, że dla twórców PT po części też.

A avatar- dziękuję Pochodzi ze strony http://www.avatarsland.com/
Niestety te, które pasują na forum są jedynie w 80x80.
Ale i tak można coś ciekawego wybrac, bo jest dużo kategorii.
A Twój avatar Tauri jest po prostu uroczy
A Twój avatar Tauri jest po prostu uroczy



hehe dzięki , i również wielkie dzięki za podanie stronki
Pewne tematy wiecznie żywe...

Wyczytałem gdzieś ciekawą teorię na temat Pani Bólu- jest ona czymś na kształt Matki Roju Dabusów. Po zastanowieniu się nad tym przez chwilę, muszę stwierdzić, że rzeczywiście coś w tym jest. Dabusy dbają o jej leże, a same są one chronione jej ręką- wszystkim w Sigil dobrze wiadomo, czym kończy się szlachtowanie koziogłowych. Pani jest jedna, chłopa do niej nie ma- a czy ktoś słyszał o dabusowych kobietach? To skąd oni się biorą? Z ogródka? Są podobni w sposobie poruszania się- unoszą się nad ziemią, nie dotykając jej nigdy stopami. Nie mówią- Dabusy porozumiewaja się rebusami, Pani Labiryntami; obie te rzeczy to zagadki. Pani nie jest normalną kobietą ani Mocą, nigdzie nie występują istoty jej podobne- podobnie z Dabusami. Co tak naprawdę wiadomo o życiu prywatnym Pani czy Dabusów???

I jak Wam się to podoba? Idea nie moja, ale przykłady owszem. Osobiście wrodzony romantyzm każe mi myśleć o Pani jak o pięknej, silnej i potężnej, o bezlitosnej a przecież udręczonej i samotnej, o oczywiście nigdy nie osiągalnej, ale cały czas KOBIECIE. Szkoda mi jej dla Dabusów, mehehe <nagle urywa śmiech i rozglądając się kreśli półokrąg nad sercem> Ale... Coś w tym jest.. Hm..?
Zacząłem powoli tłumaczyć ciekawe informacje dotyczące Pani Bólu, które znalazłem tutaj: http://www.mimir.net/ladyofpain/index.shtml

Poniższy tekst pochodzi natomiast z tego adresu: http://www.mimir.net/ladyofpain/primer.shtml i jest na razie połowicznym tłumaczeniem całości. Gdyby ktoś był tak życzliwy by zweryfikować i na świeżo przeczytać czy większość informacji się zgadza - byłbym wdzięczny.

Mam mnóstwo wątpliwości, zwłaszcza do tlumaczenia "Her Serenity" jako "Jej Pogodność".

Z perspektywy kartografa, Sigil jest jest dosyć blisko geograficznego centrum całego Wieloświata. Unosi się na szczycie nieskończenie wysokiej iglicy, wymyka się od wszystkich praw grawitacji i służy w istocie jako prawdziwe rozdroża multiświata: portale prowadzą z każdego miejsca do każdego, które możemy sobie tylko wyobrazić. Sigil jest w umyśle wszystkich, niech to będą frakcje, biesy, niebianini czy moce. Każdy z nich chce Sigil, czy o tym głośno mówią, czy nie. To bardzo soczysta władza, mnóstwo pokus. Taka moc mogłaby zmienić Sigil - obecnie ziemię neutralną - w miejsce przemieszczania się armii biesów czy niebianinów, mogłaby stworzyć kolejne pole bitewne. Jednak nic się takiego nie stanie. Przyczyna? Pani Bólu.

Nikt nie wypowiada głośno jej imienia, przez sam strach ukazania się jej przerażającej osobistości. Cicha i uzbrojona w ostrza, pojawia się jako wysoka pani w luźnych, brązowych szatach. Jej głowa osadzona jest wokół licznych, błyszczących ostrzy, a jej pogodna twarz zaprzecza emocjom, kiedy płynie przez Sigil, parę cali ponad ziemią. Ci, którzy próbują do niej przemówić, nie otrzymują odpowiedzi, bądź częściej zostają obdarci ze skóry, tak jakby ich ciała zostały rozdarte przez błyszczące ostrza Pani bez najmniejszego ruchu, najmniejszej myśli.

Pani nigdy nie mówi. W przeszłości, kiedy uznała, że musi dostarczyć wiadomość, zrobiła to przez swojego równie cichego posłańca dabusa. Pani jest niekwestionowanym władcą Sigil, nawet jeśli w zasadzie nic nie robi: nie pojawia się w Hali Mówców (ew. Sali Mówców), ani nie tworzy czy też egzekwuje praw w Sigil. Działa tylko w interesie Miasta Drzwi: kiedy jest zagrożone, rusza by je chronić. Mniejsze obawy takie jak prawo, chaos, dobro, zło jej nie dotyczą: troszczy się tylko i wyłącznie o bezpieczeństwo Sigil. Nie o ludzi, ale o miasto.

Mówią na nią Pani Bólu ponieważ, gdy ktoś zwraca jej uwagę, rzeczywiście pojawia się ból. Inne imiona, którymi jest nazywana, kiedy ludzie zbierają w sobie odwagę by mówić o niej jest Jej Pogodność (z uwagi na jej pogodną twarz) bądź prosto Pani. Oczywiście każdy powinien mieć na uwadze, że nie mówi się o Pani Bólu publicznie czy prywatnie, ponieważ może to być wystarczające by zwrócić na siebie jej uwagę... a uwaga Jej Pogodności nie jest czym czego pragnie ktokolwiek.

Co robi Pani? Cóż, to dosyć oczywiste, że zachowuje pokój w Sigil. Zatrzymuje Moce od przejęcia Sigil. Zatrzymuje biesy przed rozerwaniem miasta na wskroś. Jest tu by chronić Miasto Drzwi od wielu niebezpieczeństw, które mu zagrażają, od tych, którzy chcą je mieć na własność bądź Nim manipulować. To ona jedna stoi naprzeciw całej reszty Wieloświata, a obywatelami Sigil i choć nie mogą wymawiać jej imienia, są z pewnością wdzięczni za ochronę i możliwość życia będąc wolnymi od wpływów Mocy, niebianinów czy biesów.

O pochodzeniu Pani istnieje tyle teorii co ludzi w multiświecie. Możliwe, że była nieucziwą tanar'ri, która przybyła do Sigil by uciec od jej braci. Może była pierwszym dabusem, bo żywi tyle sympatii do swoich poddanych. Rzeczywista prawda o tych teoriach nie ma jednak znaczenia.

Można pomyśleć, że paru masochistów mogłoby rzeczywiście widzieć w Pani Bólu ich własną boginię i dawcę nieskończonego bólu. Można by mieć rację. Ale Ci, którzy czcą Pani kończą śmiercią. Wypowiadaj słowa szacunku do Jej Pogodności, tak, bój się jej. Ale nie czcij jej. Ci, którzy to robią... cóż, nie mówi się o nich, gdy tylko bałagań po ich zwłokach zostaje posprzątany. Nikt nie wie, dlaczego Pani odrzuca swoich wyznawców, ale taka jest kolej rzeczy.



c. d. n.
chociaż pochodzenie Pani jako bóstwa bardziej do mnie przemawia.



Hmm, ja ostatnio wykoncypowałem że Pani raczej nie może być bóstwem/córką żadnego. Trzem-Sferom-Przypisany mówi w swoim wykładzie o tym, że bóstwa(moce? nie pamiętam dokładnie którego sformułowania użył) są tym silniejsze, im liczniejsze jest grono ich wyznawców. Pani zaś nie znosi gdy ktoś ją czci. Mimo to niepodzielnie rządzi Miastem Drzwi. Zaryzykowałbym stwierdzenie że jest ona .. Z braku lepszej nazwy-"anty-bóstwem". W końcu zawiaduje miejscem które można by nazwać "centrum" Wieloświata. A zawsze może się znaleźć jakieś "silniejsze" bóstwo. Jakiekolwiek perturbacje w tak kluczowym miejscu mogłyby mieć tragiczne skutki dla całego wieloświata. Stąd wysnuwam tezę o tym, że rządzi tym miejscem istota z którą żadne bóstwo nie może się równać (i która musi być potężniejsza od jakiegokolwiek bóstwa), ale która zarazem nie jest w stanie tego miejsca opuścić, aby została zachowana równowaga.

Zdaję sobie sprawę że ktoś może tu wspomnieć o kwestii Aoskara. Ale.. To, że Pani przepędziła wcześniej rezydującego Aoskara(jakby nie patrzeć-bóstwo) jest mimo wszystko jedną z hipotez. Stąd też przypuszczam, że zawistne bóstwa/ludzie wymyślili tę historię (kwestia czy Aoskar istniał naprawdę czy też nie, jest moim zdaniem drugorzędna), aby podkopać autorytet Pani. A że Pani nie lubi gdy ktoś ją traktuje z lekceważeniem... Cóż, myślę że właśnie dlatego zsyła Bezimiennego do labiryntu gdy ten zdecyduje się zostać apostołem Aoskara, gdyż uznaje to za zniewagę, nawet jeśli ten kult opiera się na kimś kto nie istniał/nie istnieje.

Takie tam moje przemyślenia na ten temat
Jej głowa osadzona jest wokół licznych, błyszczących ostrzy


Spróbowałem sobie to wyobrazić Tyle mi się rzuciło w oczy (ja to mam tempo xD ).