No to może teraz ja.
Moja pierwsza postać, którą stworzyłem 2 maja 2003 roku (dokładnie pamiętam tą datę) to Nord. Rasę wybrałem ze względu na fajny wygląd, nie dla czego innego

Umiejętności wybrałem śmiesznie, według własnego gustu, tzn. miałem tu wojownicze umiejętności, ale też nie wiedzieć czemu - przemianę

. Całą grę żałowałem, że wziąłem płatnerstwo, a nie zabezpieczenia... Czułem z początku ogromny strach przed podróżowaniem inną drogą jak łaziki, łodzie, czy teleportacja... strach był dość uzasadniony. Pamiętam dzień, jak kolega mi uświadomił, że to "KP" przy zbrojach to pancerz...

Wczesniej miałem zbroję dobraną według własnego smaku... wyglądała całość super, ale pancerza dawało... 12? Tak, chyba tyle

. Starczy rzec, że na głowie miałem Velothiański Hełm, który nie dawał mi żadnej osłony, ale przywracał śladowe ilości zdrowia!

Podobnie jak Nemetrio nie przestrzegałem cesarskiego prawa. Słowa takie jak "cudza własność", "niewinny człowiek", "szacunek dla życia ludzkiego" były mi obce. Zabijałem dla własnej przyjemności i z błahych powodów... pamiętam jak jakiś Dunmer rzucił: "o co chodzi prostaczku?"

Ogarnęła mnie ślepa furia! Zatłukłem tego cuchnącego bękarta!

Niewolnictwa nienawidziłem. Uwalniałem wszystkich, starałem się też wybić kilku najbardziej wpływowych Telvanii... Złodziejstwo to była moja pasja! Do Gildii Złodzieii nie chcieli mnie przyjąć, ale pamiętam to podniecenie, jak łaziłem od domu, do domu i kradłem co dało się wynieść... Wkrótce zmądrzałem i już takich rzeczy nie robiłem. Ach, mógłbym tu jeszcze dłuuugo opowiadać, ale kto by chciał to czytać...
Pierwsze savy mam cały czas i zamierzam wkrótce zobaczyć jak ta moja postać wygląda... jak już mówiłem w założonym przez siebie temacie o serii TES - mam ogromny sentyment do tej gry i mojej pierwszej postacii... świetny temat tu założyłeś Nemetrio! Pozdrawiam.