No więc chciałbym się dowiedzieć co robicie kiedy nie jestescie aktywnymi użytkownikami komputera ;P

Ja zazwyczaj wychodzę grać w piłkę z kumplami lub w inne gry zespołowe typu kosz a nawet czasmi Baseball...

Jeśli nie gramy w nic, to zawsze znajdzie się coś co można rozwalić/roztrzaskac/uszkodzic* taki jush urok mieszkania na naszej ulicy ;P

No... w ostateczności jest jeszcze pucha (dla niewiedzących co to: odmiana chowanego w której miejscem zaklepywania jest pilka lub puszka, zasady wygladaja mniej wiecej tak:
1. Wykopać można tylko wtedy gdy ktoś jest zaklepany
2. Ten który kryje i odchodzi z gry, ma tzw "D*PY" na gole posladki ;P
3. Trzeba odchodzić od Piłki)

Jeśli nie jestem na dworze z moim Teamem do zazwyczaj jestem gdzieś w Centrum Handlowym z moją Girl ;P
Jeśli nie ma mnie w domu to:
-albo jestem na siłowni
-albo jestem gdzies z dziwczyną
-pomagam starszemu w pracy
-rzadziej ale czasem stoje na klatce z sąsiadami
Zimą robie dużo innych ciekawych rzeczy takie jak jazda na sankach z górki (tzw "K2"- to takie wzgorze ok 50m w dół), kuligi z kolesiami z klasy (są ze wsi a tam miejsca na kuligi nie brakuje ), wojny na sniezki miedzy osiedlami , lepienie bałwanów w różnych pozycjach (czyt. intymnych), no i oczywiscie akrobacje na ślizgawkach
latem zwykle sie nudze bo nigdzie nigdy nie wyjeżdzam i siedze jak taki patafil przed blokiem...
Co ja robie poza domem?
1)Chodze z kolegami i koleżankami do kina, gdzie robię z siebie debila
2)Szwędam się tu i tam
3)Odwiedzam Empik zeby poczytać/kupić mangę
Robię krucjaty - odwiedzam wszystkoch kolegów do których nie mam zbyt daleko, od każdego coś porzyczam a potem staram się tego jak najdłużej nie oddać...
4)Śmieje się z ludzi
5)Robię z siebie debila i śmieję się z ludzi
5)Robię z ludzi idiotów i się z nich śmieję
6)Robię idiotów z kolegów i śmieję się z ludzi
7)To moja szczęśliwa cyfra
8)Odwiedzam z kumplami meliny, w ktorych ci palący mogą palić, reszta robi z siebie debili albo rozmawia o czymś głupim
9)Odwiedzamy Pizze Hut, ale nie po to by jeść (to swoją drogą), tylko zeby robić z siebie debili
10)Kręcimy na ulicach skecze, w których robimy z siebie debili (to rzadziutko ale sie zdarzylo)
11)Acting real cool, or just trying to....
12)Odwiedzam ludzi, patrze jak palą, opowiadam im o paru rzeczach, opowiadam jacy ludzie potrafią być debilni i idę do nastepnego kumpla
13)Myśle.. Tak.. Zdzarza mi się intensywnie mysleć poza domem.. Przeważnie szukam jakiejś wymówki aby nie iść do szkoły, zastanawiam się gdzie spierdzielić byleby nie iść do szkoły itp itd...

Hmm... Mniej więcej takie rzeczy robię poza domem w wolnym czasie.. Oczywiście wszystkie punkty, gdzie użyte jest słowo debil zależą od nastroju oraz towarzystwa... Tak cyz inaczej bardzo lubię robić co chcę i nie rpzejmować się tym, co myślą o tym inni.. Sie wie...
Tomi nie jestes sam:]... Ja na przyklad w poniedzialek latalem z dwoma moimi kumplami lac ludzi woda (chyba wiadomo z jakiego powodu?)... zeby to chociaz zwyczajne lanie woda bylo - ale nie mysmy musieli gazmache wziac i helm:]
A zwykle poza domem to albo chodze po kumplach i sobie rozmawiam z nimi, albo siedze na lawce pod blokiem i sobie NIC nie robie, albo siedze w tym samym miejscu z kumplami [ale to tylko w okresie letnim] i podziwiam "widoki":P [widok na przystanek + jedna z glownych ulic:]]... Czasem robimy tez jakies niekonwencjonalne rzeczy... jakie? - nie pamietam:)... Chociaz nie - raz w rybniku jak bylem (wyjazd w celach "zakupowych":P) to smy z kumplem zalozyli czapki na twarz, butelki w dlon ismy latali tak:)... Pewnie robie poza domem mase innych rzeczy, ale starosc nie radosc - nie pamietam co:P...
eew no nie wiem. chodzi o to co robie jak juz wyjde z domu? zazwyczaj ide po ulicy albo po tramwaju (rzadziej kombinuje z busami). czasem cos czytam albo spie (15 roolz). bywa, ze wychodze do sklepu. ot, codziennosc. zdarza sie ze ide do jakiegos kumpla, czesto na sesje. albo do szkoly:( (zapowiada sie niestety bonusowy rok.... bywa ze pojde z kims na browar. palenie to raczej nie ja, za to tabaka=nalog. no, mialo byc o autobusach i tramwajach a nie bedzie:( trudno:(((
heh, "podworko". ja na podworko wychodze tylko smieci wywalic
jesli juz ruszam tylek z domu to:
1. na U.
2. do biblioteki (maaaaaan, i loooove thiiiis place )
3. na zakupy z jakas kumpela <- mam niezly ubaw zwlaszcza jesli kupuja ciuchy. thx god ta najwazniesza nie lubi robic zakupow i nie jestem skazany na przymusowe krucjaty do superhipermolochow handlowych
4. do Carrefoura <- maja najtansza "bezzwrotna" wodke w wawie (Starogrodzka)
5. wieczorem/noca <- pub/klub/tawerna/posiadowa. wiadomo. trza sie rozwijac, nie? ostatecznie pozostaje "klub vegapol" czyli najblizszy nocny i "tankowanie w powietrzu"
Kiedy Kiedra już ruszy szanowne cztery litery sprzed kompa robi kilka rzeczy... zastosuje to wyliczenie, podobnie jak Tommy (swoją drogą ubawiłem się bardzo czytając posty kumpli z rpg team ) Tak więc kiedy już nie siedzę przed kompem:

1. Jestem na boisku - gramy z ekipa jakiś ważny mecz o puchar podwórkowy z jakimiś małolatami, lub przeciwnie, rzucamy wyzwanie naszym starszym. Tak czy siak - kilka na godzin nie ma nas w domach...

2. Ekipa przychodzi po mnie i ruszamy w Polskę. Mój kumpel nazwał te wyprawy trafnie "bekomarszami" Najpierw łazimy po wszystkich znajomych ludziach - bierzemy ich (często siłą) ze sobą, po czym idziemy do kilku miejsc w Tczewie, gdzie miło spędzamy zwykle czas... robimy foty i takie tam różne dziwne rzeczy...

3. Zurzywam dużą ilość środków do higieny osobistej, myję się, śpiewam w łazience. Szukam jakiegoś czystego wdzianka i ubieram je. Następnie pstrykam się jakimś pachnidłem i podziwiam, jaki to ja jestem męski, w lustrze. Delikatnie wyjmuję z wazonu róże, które kupiłem już wcześniej, i tak wyposażony wybieram się do Najpiękniejszej Istoty, Pani Serca Mego, Najcudowniejszego Cudu - Ani (:*)
Cóż, spędzamy mile czas...

4. Teraz bedzie dobre - uczę się Cóż, czasem trzeba...

5. Wychodzę poza dom w sobie tylko znanym celu... no dobrze - włażę na drzewo niedaleko mojego domu, gdzie piszę poezję miłosną... i normalną też...

6. Wyprowadzam psa na spacer - ten mały drań rasy kundelweiler potrafi ciągnąć po ulicy...

7. Myślę, że jeszcze dużo mógłbym tu wymieniać...

Hmm, poprostu gdy nie siedzę przy kompie, szukam kontaktu z ludźmi - Kiedra jest istotą społeczną. Aha, i do biblioteki też zajdę, acz zbiory nie są tam imponujace...
Plan zajec na poniedzialek-czwartek:
Godzina 6:30 - einz wstaje...
godzina 8:00 - rozpoczynaja sie tortury
godzina [przewaznie] 15:00 - koniec tortur, razem z kumplami robimy burdel na kolkach czyli swirujemy w tramwaju np udajemy ze jedziemy bobslejem i co chwile sa okrzyki "iiiiiiiiiii!!!!" "uwaga!!! zakret!!!!" a potem komp
Godzina 20:00 Ide do Dolmelu z kumplami i kolerzankami ~~
godzina 24:00 powoli wracam do domku lekko sie chwiejac i spac... ehh bycie nastolatkiem mnie wykonczy

piatek:
6:30 - wstaje..
8:00 zaczynaja sie tortury..
13:00 koniec tortur ide zakupic ... ee niewazne ale to lubie :] potem komp
godzina 20:00 naaaaaaa baaaaaaaaleeeeeeetyyyyyyyyyyy :D jupi jupi :D i biore ze soba to co kupilem ;]

sobota, niedziela: odsypiam itp, do godziny ok 18-19 dzialam na kompie potem znow dolmel ;D
tak to bywa ... a moi kumple to "kwadraty" 2x2 m wiec moge spokojnie sobie do klubow itp chodzic :] potem mam obstawe xD nie bez powodu wybralem takie a nie inne liceum xD
jak nie ma mnie w domu to jestem w budzie (szkole)

albo gram w noge bujam sie po sklepach albo rozwalam cos ^^
Normalnie ja to se gram z kumplami w siate, basketa, no i oczywiscie w noge

Pzdr
ja też gram w piłeczke maja 'nike'
jak nie to pije debowe 4 ever
albo ide sie ubrać do sklepu
a w domu...nie ma to jak diablo+noc+browarki
Ja melanzuje albo palę hmm co jeszcze gram albo uprawam jakis sport typu kręgle albo ide na siłownie dodatkoo spotykam sie z jakimis fajnymi dziewczynami i to tyle
hmm co ja robie poza chatą?
1. jeżdze na desce...
2. jeżdze na roweże czyli zbieram jak najwięcej kumpli i jedziemy gdzie popadnie...
3.metrem gdzieś robię jakiś wypad...
4. Jeżdze do mojej lubej...
no to chyba wszystko...
nie mam zyt wiele wolnego czasu....