Uff.. udało mi się. Dzieki Vlad. Gdyby nie Ty nie znalazłbym tej przeklętej broni. poniżej spsuje kwestie, które wypwiedziała moja postać PO filmiku.
Przypominam że trzeba w ekwipunku mieć coś co może zabić kerghana oraz być mistrzem perswazji. Niewykluczone, że trzeba mieć miecz z otchłani, a nie urządzenie z Vendigroh, ale nie zaszkodzi sprawdzić. Współczynnik charakteru nie ma znaczenia.
- Co rozumiesz przez "ukojenie wód"?
- Ciekawy punkt widzenia. Widzę pewien sens w twoich słowach...
- Twa propozycja jest kusząca... Być może...
(po tej kwesti wtrąca sie arronax, odpowiadamy mu - [Szeptem] Myślę, że moge go przekonać, że nie ma racji. Po tej kwestii znowu zwracamy się do Kerghana)
- Zobaczymy. Kerghanie mam Ci co nieco do powiedzenia...
- Bardzo dobrze. Pomówmy o naturze życia i śmierci...
- Jak już wspomniałeś mogę opierać się tylko na moim doświadczeniu...
- Poczekaj Kerghanie. To przypuszczenie jest oparte na TWOIM doświadczeniu.
- Tak, ale może taka jest natura tych dusz...
- Nie. Niektóre dusze odczuwają ból gdyż za mocno się opierają.
- Nawet umarli mają wybór... Odpowiedzialność leży po ich stronie.
- Twierdzę, że one same zadają sobie ten ból...
- Znam dusze, które nie czuły bólu. (moge sie mylić, ale chyba naprawdę trzeba było spotkać takie dusze np Zylasty Pete)
- Zniekształcenie powstaje w oczach, którymi patrzymy.
- Nie... Mam rozwiązanie. Mogę uwolnić Cię raz na zawsze...
- Ta broń, bezpowrotnie oderwie cie od tego świata.
- Tak. Mogę uwolnić cię od bólu, którego tak się obawiasz.
- Pozwól mi zakończyć twoją podróż, Kerghanie. Udaj się na spoczynek.
- Być może... Być może masz rację.
- Żegnaj, Kerghanie... =(
Po tej kwesti Kerhan zmienia się w to smoko podbne zwierze... ale jeden nasz cios, i mamy inny filmik

Zabijamy Kerghana jednym uderzeniem.
PS. Co do punktów życia i zmęczenia skorzystałem z programu hakującego. i miałem nieskonczona ilosć punktów postaci do wydania. Podziel coś koło 3100 na 4 i wyjdzie Ci ile zainwestwałem w mane.