Tyle czasu rozprawiamy o naszej ukochanej grze, a nawet nie wiemy jak mamy na imię.
To nieetyczne, Panowie
Zacznę zatem.

Mam na imię Marta, mam 19 lat. Pochodzę z Zawiercia (to na Jurze Kr-Częst.). Aktualnie pomieszkiwać będę jednak w Katowicach gdyż tam podejmuję studia.
Oprócz gier pokroju Torment uwielbiam muzykę alternatywną, progresywną i starego dobrego rocka. Grałam kiedyś na gitarze, ale teraz nie mam na to niestety czasu
Kocham też kino, w szczególności stylizowane na klasę B, także Q. Tarantino i R. Rodriguez dla mnie wymiatają. Ponadto wesoła twróczośc Wesa Cravena oraz braci Wachowskich, wszelkie horrory maści "klasyk".

Jeżeli chodzi o wygląd- jestem blondynką. Tak. Możecie się już śmiać.
Nie pójdę na kozaka, bo nie wiem jakie są wasze odczucia względem tego i nie wrzucę tu zdjęć do momentu, w którym nie będziecie mieli nic przeciwko zademonstrowaniu swoich facjat nadobnych.

Piszcie coś o sobie, bo moje wyobrażenia o każdym z Was zaczynają powoli przerastać mój prosty umysł
Bartold na przykład kojarzy mi się z bardzo okrzesanym 17-18 latkiem, a Ghoster natomiast z rozwydrzonym gimnazjalistą z ADHD. Nie pytajcie zatem jak wyobrażam sobie Was z wyglądu...
Bartold na przykład kojarzy mi się z bardzo okrzesanym 17-18 latkiem



Wiek - trafiłaś Ale że okrzesany to ja (i nie tylko ja) bym się kłócił xD

Jestem Bartek (znaczy Bartosz, nie Bartłomiej ), pomieszkiwuję w Gdyni i kończę ogólniaka.

Mam odjazd na punkcie rocka, metalu (Godsmack! Sabaton! Whoaaaaaah xD), fantastyki pisanej (Rafał Dębski. Amen.), średniowiecza i walki średniowiecznej w wydaniu "bractwo rycerskie" plus snowboardu (jeszcze prawie pół roku czekania na śnieg... ;<). No i swojej panny jeszcze. Ot, ja
Chcecie mnie poznać? Na pewno? Raczej nie... [demoniczny uśmiech]
Najpierw chę się dowiedzieć jak mnie postrzegacie, bez wglądu na dane personalne.
Ghoster to gimnazjalista z ADHD? Hmmm, jakoś mi nie pasuje.
Widze że towarzycho rozkręca się po północy.
Bartold na przykład kojarzy mi się z bardzo okrzesanym 17-18 latkiem, a Ghoster natomiast z rozwydrzonym gimnazjalistą z ADHD

- słowami Jaskra: 'ani słowa o mnie, a tak się staram', buuu...
:)
Mi również Bartold wydał się okrzesany, choć myślałem, że jest już po 20stce. Co do Ghostera, pomyslałem 100% to samo co Manta, hahaha, tylko bez fochów Ghoster, ja podobno też mam ADHD.
To tak. Dobijam trzydziechy (ale duchem to chyba jestem cofnięty w rozwoju, tak na poziomie 16stki:D). Na imię mi.. Józef. Wiem, wiem, psiamać, pół życia robiłem o to piekło moim starym. Z wykształcenia aktor, liznąłem jeszcze filozofii, sztuk pięknych, socjologii i polityki. Książę Miasta Królów Krakowa, aktualnie na wygnaniu w Edynburgu. Ostatnio zarzuciłem eskrimę i ćwiczę jogę i tai-chi. O dobrym, starym kinie, muzyce, literaturze czy w ogóle, każdej formie sztuki podejmuję się dyskusji od ręki. Siedzę w tym wszystkim od lat i po uszy. Generalnie jednak nie lubię chyba nic powstałego po roku 2000 (bardzo nieliczne wyjątki potwierdzają tę regułę).
Z zamiłowania cierpię nad upadkiem moralnym i intelektualnym naszej cywilizacji.
A na koniec macie mojego ryja

A teraz piszcie, co myśleliście, zanim się odsłoniłem:D
I dawać foty do profili, bezsprzecznie (Manta, myślałem, że to Ty na zdjęciu w avku)
O nie, taka piękna to ja nie jestem, hehe
Maeliev, bez ceregieli- myślałam, że jesteś młodszy. Wiedziałam natomiast, że masz związek z "kulturą" gdyż Twoje słownictwo o tym świadczy. Wiesz, jeden z nielicznych, który czyta książki itp.
Miło mi poznać pana aktora
Rozważam podanie Wam linku do naszej klasy, po prostu.
Ja raczej zachowam po chamsku część informacji dla siebie, jako że się sobie nie podobam i chcę być znany jedynie ze swojego wirtualnego alter ego. Jeśli o mój wiek idzie, to jest dwa razy większy, niż bym chciał. Natomiast resztę informacji skopiuję bezpośrednio ze strony na dA.

Pora, bym powiedział coś o sobie. Zacznijmy od tego, że nie będę zdradzać jak mam na imię ani jak wyglądam (choć o tym drugim kiedyś zdarzyło mi się wspomnieć). Nie jestem zadowolony ze swojej cielesnej powłoki i z chęcią wymieniłbym ją na inną. A razem z nią - świat, w którym żyję. Bo ten, pomimo swoich różnych zalet itp., nie jest tym, czego chcę od świata.

Pewno już zauważyliście tego skunksa w avatarze. Przypadek toto nie jest. Domyślam sobie co o nich myślicie, ale muszę stwierdzić: jestem furry. Inny jednak od tych z nich, którym w głowie tylko jedno. Gdyż jeśli idzie o sprawy 18+, to jestem ich zaprzysięgłym wrogiem. Do tego stopnia, że nie chcę mieć ani dzieci ani kobiety. Nie będę się tu produkował ze szczegółowymi powodami takiego wyboru - jak będzie Wam zależało, to je znajdziecie. Pojawiam się w kilku miejscach w necie. Może zamieszczę tutaj ten tekst, ale nie teraz...

Wracając do furry - jestem antropomorficznym skunksem. Skąd się to wzięło, spytacie? A od pewnego komiksu internetowego, na który się kiedyś przypadkiem natknąłem. Główną bohaterką była w nim skunksica zamiłowana w komputerach, co oczywiście bardzo mnie zainteresowało. Później co prawda zraziłem się śmiertelnie do komiksu za rozwój fabuły, ale zamiłowanie do skunksów pozostało.

Zastanawiacie się pewnie skąd mój nick. Cóż. Jest to dłuższa historia, jednak fakt faktem, że jego pierwotna forma (Zu-Ben) wzięła się od imienia Zubena, władcy Ishtar z Gothica 3. Notabene wziąłem je wtedy na chybił trafił, ale się przyjęło. Ponieważ coraz więcej osób zaczęło skracać mojego nicka do samego Zu, zdecydowałem się w końcu uciąć zbędny człon - i tak już zostało.

Co ja umiem. Cóż. Bardzo często usiłuję wyrażać siebie przez rysowanie i pisanie. Nie jestem idealny, ale idzie mi nie najgorzej. Istnieje całkiem sporo różnych moich wytworów, w większości niedokończonych, które powstały pod wpływem chwili lub w innych okolicznościach. Nie mam się jednak za bardzo czym pochwalić, jeśli idzie o tekst pisany... nie chcę pokazywać czegoś, co jest niedokończone i niedopracowane. I co wolałbym gruntownie przerobić, ale mi się nie chce.

Niegdyś dużo rysowałem odręcznie, ale w końcu przestałem to czynić, zirytowany tym, że po pierwsze nie ma jakże zbawiennej opcji kopiuj/wklej, po drugie nie da się bezkonfliktowo wymazać pewnych rzeczy nie psując obrazka, a po trzecie... brzydziej to wygląda niż na komputerze, gdzie masz idealnie czystą "kartkę" i idealnie czarne linie, bez żadnych zabrudzeń ani innych artefaktów. Dzięki temu mam dosyć liczną kolekcję różnych obrazków i komiksów w MS Paincie, a od pewnego czasu - także Paint.NECIE (darmowy, bardziej rozbudowany program graficzny, gorszy od Photoshopa, ale zdecydowanie lepszy od windowsowego Painta).

Jestem pracowity jedynie wtedy, gdy coś mnie interesuje. Jeśli nie - to jestem taki leń, że normalnie... Odrobienie jakiejkolwiek pracy domowej W DOMU to u mnie po prostu święto. Uczenie się czegokolwiek? Zapomnijcie! Jadę obecnie na "Będzie dobrze". Że oceny nie będą za fajne? Trudno...

Kiedyś, dawno temu, przejawiałem pewną fascynację grami z serii Worms. Doskonałym dowodem jest na to fakt, że rysowałem je od pierwszych klas podstawówki, a dziś mam wytrenowany mój własny robaczywy styl, zaś moich robali jest od groma i trochę. Nie rysuję ich już, bo wolę mieć własne pomysły, ale czasem sobie od niechcenia machnę robaczka na boku zeszytu czy coś...

Jestem zapalonym graczem. Uwielbiam gry RPG, nie gardzę też zręcznościówkami. Skradanki - vide seria Thief czy Deus Ex - też niczego sobie. Ogólnie jednak najbardziej wciągają mnie gry RPG. Fallout 1, 2 i 3 (trójka nie jest na tyle dobra, by mieć ten numer w nazwie...), Baldurs Gate, Icewind Dale, Planescape: Torment, Gothic, Morrowind i Oblivion (rzygać mi się chce od tego drugiego), Neverwinter Nights 2 (dodatek Maska Zdrajcy wymiata!), Might and Magic 7 i 8, GODS: Kraina Nieskończoności... w każdą z nich zagrałem i większość z nich przeszedłem (do Baldurs Gate i Icewind Dale zabrakło mi zacięcia, M&M7 zawieszało się przy końcówce gry, a w GODS-ach zaciąłem się w pewnym momencie...). Są, oczywiście, inne tytuły, którymi się zainteresowałem - choćby hack'n'slash Diablo II, zręcznościówki Rayman, strategie Settlers, a w zamierzchłej przeszłości nawet The Sims (co nie znaczy, że akurat w Simsów gram nadal). Co cenię w grach RPG? Nie jestem do końca pewien, ale chyba po prostu to, że tymi RPG-ami są. To, że dają nam możliwość spojrzenia na świat - najczęściej odmienny od naszego - oczami kogoś innego. Popatrzenia na różne rzeczy z innej perspektywy.

Kiedyś bardzo lubiłem czytać, ale teraz cecha ta jakoś u mnie zanikła. Chyba mam po prostu lenia...

Jestem osobą złą. I do pewnego stopnia egoistą. Jasne, zdarza mi się zrobić coś dla innych, jeśli nie wymaga to wysiłku fizycznego ani wydawania pieniędzy, ale zawsze ma to swoje drugie dno. Będę tutaj szczery i zapewne zdenerwuję tym co poniektórych: straszliwie nie lubię chrześcijańskiego/katolickiego podejścia do życia. Tego całego dobra i tak dalej. Irytuje mnie postawa, że każdy zasługuje na szacunek jako człowiek. Wybaczcie, ale są różne osoby, które w moim osobistym mniemaniu są czymś niewartym mojej uwagi i zasługującym na śmierć. Że taka postawa nie podoba się różnym osobom? Trudno. Każdy ma swoje podejście do rozmaitych spraw.

Unikam wszystkich marnujących pieniądze wątpliwych przyjemności, które szkodzą zdrowiu - jak papierosy, alkohol, narkotyki. Dokładnie. Unikam ich jak ognia. Każda osoba, która pali lub ćpa ma u mnie cholernie niskie mniemanie (w przypadku tego drugiego jeszcze niższe). Osoby pijące alkohol jeszcze zdzierżę, choć i tak niezbyt mi się to podoba.

Wbrew pozorom jestem bardzo niesamodzielny i mam spore wątpliwości co do tego czy zdołam znaleźć kiedyś pracę. Jestem przy tym bardzo emocjonalny i łatwo zranić moje uczucia bądź zacząć grać mi na nerwach. Nieraz myślę o tym, żeby się zabić i zakończyć to wszystko. Prędzej czy później tak się pewnie stanie. Na razie odliczam do Armageddonu (21.12.2012), mając nadzieję, że jednak się spełni. Nie jestem oddany żadnej powszechnej religii, zamiast tego posiadając własne wierzenia, którym oddany jestem wręcz fanatycznie.

Z innej beczki: Uważam, że świat jest zbytnio zdominowany przez mężczyzn. Denerwuje mnie to, że w tak wielu opowieściach, historiach, legendach, mitach, grach, filmach etc. główne role - najczęściej bohaterów - odgrywają faceci. Wielcy, głupi, pyskaci, brzydcy, wredni, myślący tylko o seksie faceci. Gdzie równouprawnienie? Gdzie miejsce dla inteligentniejszych i subtelniejszych od nich kobiet? Czy legenda o królu Arturze straciła by coś, gdyby była legendą nie o królu Arturze i rycerzach okrągłego stołu, lecz, dajmy na to, o królowej Arthinie i rycerkach okrągłego stołu? Mnie się wydaje, że taka historia wręcz zyskałaby na wartości. Kobiety nie są tak prostolinijne jak faceci i częstokroć inteligentniejsze od nich. Z tego też względu m. in. gram kobietami w każdej grze, w jakiej mogę, a w swoich wypocinach "główną główną" postacią zawsze zostaje kobieta. Zawsze.

A tak jeszcze odnośnie zainteresowań. Z mojej fascynacji grami RPG wynikło też duże zainteresowanie orężem i pancerzami. Mam u siebie trochę broni-bibelotów, które kupiłem pod wpływem impulsu. Zauważyłem też, że jakiś czas temu zacząłem zwracać bacznie uwagę na sensowność i realizm pewnych rzeczy. Najczęściej na rysunkach, lecz nie tylko. Jeśli coś dobrze wygląda, ale jest niepraktyczne, to już wiadomo, że mi się od strony logistycznej podobać nie będzie. Przykładowo denerwuje mnie, iż wszyscy ubierają aniołów w zbroje i inne takie, nawet na moment nie zastanowiwszy się w jaki sposób oni je zakładają z tymi skrzydłami. Bo chyba nie jak osoba nie posiadająca skrzydeł, nie? I inne tego typu kwiatki.

Nie oglądam już telewizji, całkowicie oddałem się komputerowi. Nigdy nie chodzę sam do kina - jak już, to tylko z rodziną na wspólnym wypadzie.

Kocham swój kraj i fakt, że jestem Polakiem. Niezależnie od tego jak źle się dzieje w naszym kraju i jak nas postrzegają za granicą. Irytuje mnie niemożebnie, gdy ktoś woli coś angielskiego od polskiego, a już naprawdę nienawidzę, gdy ktoś chce uciekać z kraju za chlebem - niby rozumiem, że trzeba mieć pieniądze na życie, ale... co to za życie, gdy się jest daleko od swojego rodzimego kraju, rodaków i miejsca, gdzie powszechnie się mówi najlepiej znanym Ci językiem? Nienawidzę też tzw. Outsiderów, czyli osobników, którym nie robiłoby różnicy czy urodzili się w Polsce, w Anglii czy na Marsie, bo nie przywiązują wagi do miejsca urodzenia. Hmpf...

Co do muzyki: lubię każdą, jaka mi się spodoba. Może to być techno, rock, klasyka, reggae - wszystko. Ważne, aby brzmienie mi się podobało. Muzyki słucham jednak tylko przy kompie. Nie mam w zwyczaju nosić ze sobą MP3, choć kiedyś próbowałem.

Zu... niesamowity autoportret. Zatykało mnie momentami. Gratuluję Ci podejścia do życia.
Co do kobiet i mężczyzn- ja wolałabym niekiedy być tak prostolinijna jak facet. Jestem dumna ze swojej kobiecości, ale niekiedy zazdroszczę Wam podejścia i tej "natury".
Jeżlei możemy komentować wpisy Braci z forum - Zu... MAM NADZIEJĘ, że jesteś jeszcze bardzo młody. Twój post wprawił mnie w niesamowity... smutek.Nie napisałeś ile masz lat, ale jeżeli jesteś jeszcze nie do końca dorosły- i to co napisałeś, nie jest jakimś wbitym z siłą cepa zatwardziałym światopoglądem- chciałbym z Tobą pogadać, tyle, że już raczej nie na forum publicznym; bo w paru miejscach zgadzam się z Tobą, jakbym sam to pisał, w paru pier**lisz tak, że zęby bolą, a w paru dajesz nadzieję, że będzie z Ciebie zajebista jednostka. Nie jestem żadnym zasranym kaznodzieją, spoko- czoko, -ale swoje wiem. I gdybyś był zainteresowany wymienieniem kilku uwag- dawaj znać via PW.

Manta, weź daj spokój z NK, kto Cię będzie tam szukał ( i tak już Cię namierzam, hahaha). Dawaj pysia prosto tutaj, albo wcale:).
Maeliev, bez ceregieli- myślałam, że jesteś młodszy

- jak się mnie panie w tesko czasem o ID przy zakupach pytają, to je chcę po rękach całować, hahaha, ale to chyba na moją korzyść świadczy (no i znam przynajmniej dwie dwudziestolatki zakochane we mnie po uszy, łiiiii, botox i grób jeszcze poczekają, HAHAHAHA:D)

Zoltan, nie popi**dol , tylko dawaj autocharakterystykę, nikt tu nie będzie zgadywał, hhahaha:)
Dobrze, skoro nie nk, to niech będzie myspace, gdyż stamtąd oprócz zdjęć można się więcej dowiedzieć.

http://www.myspace.com/498185610
Skoro maeliev nie ma ochoty na zgadywanki, to prosze bardzo:

Jestem Jaromir. Mam piętnaście lat. Miejsce zamieszkania- Rzeszów, niedaleko stadionu Resovi, którego to klubu jestem kibicem.
Zainteresowania? Ano, lubie leniuchować, obijać się, nic nie robić. Oprócz tego lubie też książki fantastyczne i gry RPG, wyścigowe i strategie, grać w piłkę i to chyba tyle. Aktualnie pogrywam sobie w Hearts of Iron2, i czekam niecierpliwie na Risena (dla niekumatych- najnowsza gra twórców Gothica). Może Tormentowcy odbiorą to jako herezję, ale moją ulubioną grą jest Heroses of might & magic 3. Mam tę grę od 6! lat i ciągle w nią gram.
Słucham przede wszystkim rocka i czasami coś z metalu. Do moich ulubionych zespołów należą Offspring, Nirvana, Armia, Nickelback i U2. Mam poglądy troche anarchistyczne.
Co do wyglądu, to nie odbiega on znacząco od przeciętnego, pryszczatego nastolatka. Nie widze potrzeby pokazywania tu swojej mordy.
Jestem katolikiem, i nie boję się tego powiedzieć.
Nick wziąłem od Zoltana Chiwaya, sympatycznego krasnala z Wiedźmina. Bardzo spodobało mi się jego podejście do życia. Ponieważ nick 'zoltan' był już zajęty, dodałem nazwisko chiway i tak zostało. Na większości forów mój nick do właśnie zoltan.
Zoltan, to ja też może dodam ku pokrzepieniu, że jestem katoliczką, choć wolę określenie "chrześcijanką". Bardziej kojarzy się z tradycją i kulturą tej religii oraz prawdziwym jej obliczem.
Wygląd jest mało ważny, pomaga jednak wyobrazić sobie poszczególnych użytkowników. Jeżeli jednak nie chcesz- to nie
Taa, wiara w sumie istotna sprawa, trzeba by o niej wspomnieć.. Z przymusu jestem Katolikiem (nikt mnie nie pytał o zdanie, jak mnie chrzcili), jednakże odrzuciłem Kościół, a skupiłem się na samym Chrześcijaństwie. Nie oznacza to, że nie szanuję Kościoła, księży i ich roli- wręcz przeciwnie; szanuję głęboko wszystkie religie, ich wyznawców i kapłanów. Osobiście zwróciłem się raczej ku nurtowi gnostycznemu i samej postaci Jezusa, jego nauk i filozofii- jestem również wyznawcą kultu Pramatki (Natury, Gai), więc z Kościołem Katolickim, zatwardziałym w swej symbolice i dogmatach, się nie dogadujemy (tylko sobie nie myślcie, że jestem jakimś nawiedzonym Wicca, hahaha).
Irytuje mnie straszliwie dzisiejsza duchowa ignorancja. Jak słyszę siedemnastoletniego głąba, który twierdzi, że jest ateistą, to śmiać mi się chce i płakać; głupie pytanie 'to w co dokładnie nie wierzysz', i koleś zaczyna coś bełkotać o Bogu.. ręce opadają. Albo te kawałki, o 'czymś więcej, czymś, co TAM GDZIEŚ jest'- ale Boga nie ma, a księża to pedofile. I ch*j. Nic, ino bić w łeb na zatrybkę. Szlag mnie również trafia, jak widzę zadredzionych (albo nawet i nie) małolatów z jointami w pyskach, którzy twierdzą, że właśnie czczą Jah; albo 'buddystów', przecież to taka zajebista religia, nic nie musisz robić, tylko wszystkich kochać. Dobrze, że noszenie mieczy jest zabronione, bobym piramidy głów za sobą zostawiał.

Zoltan, masz zajebiste imię w realu.

Manta, namierzyłem Cię już kilka godzin przed linkiem na majspejsa:D Wiedziałem, że to Ty. Całe szczęście, że postanowiłem w swojej charakterystyce się nie rozwodzić nad tą dzisiejszą cywilizacją, bobym się na pewno w locie otarł o młodzież z gwoździami w twarzy^^ A tak, to po prostu politycznie przemilczę, hahahaha (bez obrazy, ofc! Ale... aaa, milczę)
Ja gimnazjalista? Z ADHD w dodatku? No, jestem psychopatą, wyglądam na młodego, każdy mi to mówi, ale żeby odrazu nadpobudliwość? Po prostu jestem świrem. ^^
http://www.fototube.pl/pictures/beztytulu199.bmp - Nie, to nie kolczyk. I niech ktoś tylko spróbuje coś powiedzieć!...
W sumie zdjęcie stare, ale zbytnio się nie zmieniłem.
A tak w ogóle, Adrian jestem, pełnoletni, ale co poradzić?
Zu, o twoim "portrecie życiowym" wyrażę się jak maeliev. Gdzieniegdzie gadasz dobrze (katolickie podejście do życia), a gdzie indziej po prostu pierdzielisz, że tak się wyrażę (miejsce urodzenia).
Ja urodziłem się w Rosji, gdy byłem dzieckiem, mieszkałem w Czechach, a aktualnie znajduję się w Krakowie (Polska, jakby kto nie wiedział). Za rok planuję wyjechać do Kanady, potem się zobaczy. Nie czuję się polakiem, głęboko nienawidzę tego zawszonego kraju, w którym najwyższym dobrem jest Jezus i coś, co nie powinno mieć prawa bytu w takich czasach, moralność. Przynajmniej nie taka. Mam dość tego kraju, w którym wszyscy piją i palą, w którym na ulicach są dresy, w którym połowa wierzących nie jest w stanie sobie wyobrazić (po prostu nie umie, a to się nazywa ograniczenie umysłowe), że ktoś nie wierzy w Boga. Mam dość tego syfu, w którym, tak naprawdę, wszyscy mają siebie nawzajem dość. Połowę tych ulicznych, spitych mord bym po prostu obił, najlepiej w mojej paczce. Zamknął w ciemnym pomieszczeniu, przywiązał do krzesła, podłączył do kroplówki i czekał tak parę lat, aż się wykończą psychicznie. Gdyby stracili kontakt ze światem, wiadro na łeb i uderzać metalowymi pałami, ale dobra, koniec o moich sadystycznych fantazjach. xP Cała Europa, moim skromnym zdaniem, niedługo zamieni się w jedno, wielkie, komunistyczne gówno. Już teraz planują instalować kamery w każdym domu, a w przyszłości wszczepiać chipy ludziom. Szczerze mówiąc mógłbym tak gadać i gadać i jechać po Polsce, Europie i w ogóle prawie każdym kraju, ale mi się nie chce (to jedna z moich cech, zarówno lenistwo, jak i wytykanie błędów we wszystkim).

Słucham różnych gatunków muzycznych, od Jazzu, Bluesa, Rocka i Blues-Rocka, przez wszelakie odmiany metalu, aż po moje ukochane Reggae. Czasem Hip-Hop, Rap czy inne podobne, ale trudno wyłapać perełki wśród morza tego gówna, które wciska ludziom, że cały świat to gówno, a już tym bardziej polskie "zespoły", dla których ambitnym tekstem jest "Nasze bloki są zajebiste". To się nazywa patologia, niestety.
Oglądam dużo filmów, głównie akcji (Klasy B, z Dolphem Lundgrenem czy różnego rodzaju z Vinem Dieselem, czy takie perełki jak Pojedynek na Szosie lub parę innych, których nazwy nawet nie pamiętam). Za horrorami nie przepadam, jednak jeśli to jest naprawdę dobry film (Obcy, Freddy Krueger, Rec), z chęcią obejrzę. Uwielbiam za to wszelakiej maści filmy psychologiczne, szczególnie rosyjskie. Wielu ludzi po prostu nie znosi rosyjskich filmów, ze względu na to, iż są one przeładowane 5-minutowymi wstawkami, w czasie których po prostu nic nie ma (jeśli to nie przeszkadza, polecam Stalkera). Komedie w stylu Harold & Kumar czasem oglądnę, nie powiem, że nie, nie przepadam jednak za takim kinem. Swego czasu oglądałem Stargate, Firefly, Star Trek i parę innych seriali S-F, jednakowoż szybko mi się one nudzą (zazwyczaj dwa sezony i koniec). Polecam takie tytuły jak Pitch Black czy Milczenie Owiec.
Swego czasu czytałem bardzo dużo książek, naprawdę, *bardzo* dużo. Serię Narnii, Pottera czy dwie księgi Sagi o Ludziach Lodu mam za sobą, uwielbiam utwory Sapkowskiego oraz Tolkiena. Przeczytałem parę książek z uniwersum Warhammera 40K czy (i tutaj bić mi brawa!) instrukcję do Guild Wars. ^^ Alabastrowa Laska, Morze Piasków i inne z serii Forgotten Realms, polecam także Gildia Magów (z Trylogii Czarnego Maga).
Gry? Kocham wszelakie FPSy, RPGi, RTSy i inne gatunki gier. Ze strzelanek bardzo przypadły mi do gustu Serious Samy, Left4Dead, Gears of War, AvP, Mirrors Edge i inne tytuły, a już epickie Unreale przechodziłem wiele razy z rzędu, Tournamenty także. Ze strategii Heroes 3, Starcraft, Submarine Titans, o ile do tego typu można to zaliczyć, UFO. Wszelkie Warhammery, Warcraft 2 był świetny. Do tego Halo Wars (chociaż ja sam nie posiadam, grałem na XBoxie, gdy kumpel u mnie zostawił), które jednak aż takie świetne nie było. Z Role Play Gamesów kocham ofc. Tormenta, Fallouty (głównie 1 część, 2 była gorsza, FT był bardziej grą na niedzielę, a F3 to nie jest Fallout), a nawet robię moda do Fallouta, ale to już nie do tego tematu. Neverwinter Nights 1 było świetną grą. Baldursów jednak nie doceniłem i chyba nie docienię, dla mnie to po prostu zwykły RPG, który nie wyróżnia się niczym szczególnym. Co do innych gier, kocham 8-bitówki. Furry Furries (albo tam było "of", albo mam sklerozę) i inne, teraz kombinuję jak dostać grywalną wersję River City Ransom na PCta. Przygodówki także lubię, Jack Orlando itd.

No, to by było na tyle. Może napiszę coś jeszcze, jak wypowiecie się więcej.
Z tego co widzę, to w realu tworzymy bardziej zwariowaną zbieraninę niż drużyna Bezimiennego. Najwyraźniej jestem tu najmłodszy.
Maeliev, imienia sobie nie wybierałem.
A Zu czasami gada dobrze, a czasami mam wrażenie, że jest jakimś emo albo kimś innym. Podobnie rzecz ma się z Ghosterem.
I nie rozumiem, jak do cholery można mieć negatywny stosunek do życia? Sorry gregory, ale dla mnie ludzie narzekający na coś, niezadowoleni i ciągle smutni to tchórze, którzy nie mają odwagi żeby stawić czoła życiu z podniesioną głową. Nie mówię że jestem jakimś niezwykle fajnym herosem, który idzie swoją ścieżką bez względu na wszystko. Na własnej skórze wiele razy doświadczyłem że życie to nie bajka, tylko zaciekła i brutalna walka. Wiele razy dostawałem w kość ale nie załamywałem sie i szedłem dalej. Może rzeczywiście świat zmierza w złym kierunku, skoro ludzie mają tak niskie poczucie własnej wartości. Nie sztuką jest narzekać na coś, ale to coś zmienić. Ja wybrałem neutralną opcję: nie narzekam na nic, czego nie próbowałem zmienić.

Jeszcze jedno. Uwieżylibyście, że w szkole jestem jednym z największych rozrabiaków i nie ma dnia w którym nie dostałbym uwagi a nauczyciele uwarzają mnie za niepoważnego gówniarza?
Dobrze, że noszenie mieczy jest zabronione, bobym piramidy głów za sobą zostawiał.



Nie jest, wiem z doświadczenia xD

Też katolik. z odchyłami w czyste chrześcijaństwo i Pastafarianizm. Wierzę że człowiek pochodzi od Pirata. Ra'Men.

Dodam że uwielbiam tygodnik NIE - nie ma numeru przy którym bym nie płakał ze śmiechu.

Lubię smak swojej krwi.
Niezależnie jak bardzo chcecie oddać charakterystykę swoich postaci używanie słów wulgarnych dalej jest karane regulaminowo. Zoltanie - otrzymujesz ostrzeżenie (prosiłbym również abyś samodzielnie poprawił poprzedni post), dotyczy to również wszystkich, którzy tutaj przesadzają. Możemy rozmawiać o sobie i ciągle utrzymywać dobry ton dyskusji. Przepraszam, że psuję Wam zabawę, ale naprawdę nie wszystkim podoba się taka forma rozmowy. Ostry język nie czyni Was również dojrzalszymi, wręcz przeciwnie.
Darnath, czasami ostry język pomaga podkreślić jakąś myśl. Ja tam na przykład sam cenzuruję mocne słowa, jeżeli ich używam, bo chodzi mi właśnie o zaakcentowanie pewnych rzeczy, a nie samo przeklinanie dla przeklinania. Ale w sumie zgadzam się z Tobą, kultura uber alles, postaram się więc znajdować jakieś określenia zastępcze- choć wtedy nie zawsze wypowiedź brzmi tak 'soczyście', jakbym chciał. A teraz dawaj swoją charakterystykę, co, myślisz że Ciebie ta 'zabawa' nie dotyczy? W końcu zawiadujesz tym miejscem:D

Bartold, wiem to z autopsji (uczyłem się kenjutsu i już długo się bawię w eskrimę): polskie prawo pozwala mieć przy sobie broń biała, której długość klingi nie przekracza jedenastu centymetrów. Chyba, że masz licencję, albo jesteś instruktorem w jej używaniu, albo uczniem takiego instruktora- i potrzebujesz wtedy legitymacji to potwierdzającej, a sama broń ma być zapakowana tak, żeby jej wyciągnięcie trwało dłuższą chwilę (chyba, żebyś nie zdążył jej wydobyć w sytuacji zagrożenia życia- tylko wzywał służby porządkowe, hahaha). Przynajmniej takie prawo obowiązywało ok. 5 lat temu, kiedy wyjeżdżałem z kraju- od tej pory już kontaktów z ku.. eee, policją znaczy, nie miałem.

Zoltan, z tym rozrabiaką to uwierzę, my mieliśmy w dzienniku doklejone kartki na uwagi nauczycieli do wychowawcy, no i większość chłopaków z mojej klasy, ze mną włącznie, do końca semstru miało podoklejanych po kilka kartek a4, zapełnionych maczkiem. I w czarnej Księdze szkoły cała nasza banda miała własne rozdziały, hahahaha, i do psychologa mnie wysyłali. W ogóle, wesołe czasy były (ale fakt, że podstawówkę bardzo specyficzną miałem- zsyłali do niej różnych takich, co w innych podstawówkach nie umieli się odnaleźć. No i u nas już się odnajdywał^^). Ale z tego co zauważyłem- ponownie autopsja- najbardziej aspołeczni zaszli najdalej z tego wszystkiego. Nie dawaj się wtrybić w system! Walcz, buntuj się, hahahah, byle z głową- najbardziej zmiażdżysz 'im' schemat będąc małym bandziorem z samymi piątkami na świadectwie! Masz być zarzewiem rewolty, nie jej popychadłem! Łiiiii
Bartold, wiem to z autopsji (uczyłem się kenjutsu i już długo się bawię w eskrimę): polskie prawo pozwala mieć przy sobie broń biała, której długość klingi nie przekracza jedenastu centymetrów. Chyba, że masz licencję, albo jesteś instruktorem w jej używaniu, albo uczniem takiego instruktora- i potrzebujesz wtedy legitymacji to potwierdzającej, a sama broń ma być zapakowana tak, żeby jej wyciągnięcie trwało dłuższą chwilę (chyba, żebyś nie zdążył jej wydobyć w sytuacji zagrożenia życia- tylko wzywał służby porządkowe, hahaha). Przynajmniej takie prawo obowiązywało ok. 5 lat temu, kiedy wyjeżdżałem z kraju- od tej pory już kontaktów z ku.. eee, policją znaczy, nie miałem.



Miecz ostry półtoraręczny do cięć jest traktowany jako replika...
Darnath - Pomiędzy używaniem kolokwializmów a najzwyczajniejszym klnięciem jest pewna różnica. Wulgaryzmy można stosować po to, by podkreślić tekst. Czasem wręcz nie można tego wyrazić inaczej, niż pisząc na kogoś słowo niezwykle obraźliwe. W tym temacie nie zauważyłem przekleństwa używanego tylko dla faktu użycia, zawsze podkreślało ton wypowiedzi, a na to, w ograniczonym stopniu, bym pozwolił. Tak samo mogę tutaj zamieścić zdjęcia erotyczne, ponieważ są to zdjęcia *erotyczne*, nie pornograficzne. No, ale już się wypowiem na inne tematy. ^^

Broń białą to ja nawet sam przy sobie noszę, dla ochrony, nie dlatego, że jestem jakimś psychopatą (chociaż to także). Tak, jestem za legalnym zestawem broni palnej dla każdego mieszkańca, jeśli nie idzie się zjarać/spić. "której długość klingi nie przekracza jedenastu centymetrów." - ...Lub po prostu nie jest dłuższa niż szerokość dłoni "normalnej", dorosłej osoby, przynajmniej tak jest teraz. Z tego co wiem.

A ja sam nigdy nie miałem zbytnich problemów w szkole, powiem nawet, że byłem aniołkiem. Skutkowało to jednak tępieniem swojej złości z wrednych i złośliwych nauczycieli. Doprowadziło to do stworzenia małego Fight Clubu, który funkcjonuje do dzisiaj. I nie podzielam żadnych poglądów, jakoby jakieś sztuki walki pomagały bardziej niż wolna amerykanka. Parę lat nap[...] się po gębach i całonocne rozmowy bądź treningi z wojskowym dają lepszy efekt, z tego co widzę. "Praktyka zamiast Teorii", jak zwykłem mawiać.
jeżeli (...) to co napisałeś nie jest jakimś wbitym z siłą cepa zatwardziałym światopoglądem - chciałbym z Tobą pogadać, tyle że już raczej nie na forum publicznym


Muszę odmówić, głównie z faktu, że ten światopogląd jest zatwardziały. Próby przekonania mnie o tym jakie to życie jest piękne, będą przypominały próby rozśmieszenia ściany poprzez łaskotanie jej piórkiem. Swoje wierzenia religijne, o ile mogę je tak nazwać, zachowam dla siebie - bo raz szczęścia mi to nie przyniesie, a dwa, że najprawdopodobniej znowu będzie mi się próbowało wytłumaczyć ich błędność. Reszty nie komentuję, bo albo już nie pamiętam co dokładnie w poście było, albo mi się nie chce.
Miecz ostry półtoraręczny do cięć jest traktowany jako replika...

- mój znajomek dokładnie taką, jak to określiłeś, 'replikę', wyciągnął na przystanku autbusowym i go pomielił pierwszy radiowóz, hahah, ale nie wiem, jak się to skończyło.
Broń białą to ja nawet sam przy sobie noszę, dla ochrony, (...). Tak, jestem za legalnym zestawem broni palnej dla każdego mieszkańca, jeśli nie idzie się zjarać/spić. "której długość klingi nie przekracza jedenastu centymetrów." - ...Lub po prostu nie jest dłuższa niż szerokość dłoni "normalnej", dorosłej osoby, przynajmniej tak jest teraz. Z tego co wiem.

- No w naszym kochanym KRK to się nie da bez kosy (przynajmniej)^^. A podobno w innych miastach się na ręce biją, hahaha... Z tą bronią palną to się nie zgodzę, wystarczy popatrzeć na stany- nic dobrego z tego nie wynika. Zresztą podobno się wybierasz do Kanady- to zobaczymy, czy nie zrewidujesz poglądu, jak Ci gwizdnie kulka koło ucha. Statystycznie Montreal, zdaje się (albo Toronto), jest w tym momencie miejscem gdzie najłatwiej zarobić trochę ołowiu. Z tą szerokością dłoni, to dokładnie tak, jak za moich czasów- w myśl prawa, szerokość dłoni to 11cm^^
Próby przekonania mnie o tym jakie to życie jest piękne, będą przypominały próby rozśmieszenia ściany

- ja Cie nie miałem zamiaru do niczego takiego przekonywać! Ale sam kupę czasu sam straciłem na podobny fatalizm, jaki u Ciebie dostrzegłem, a dziś tylko mogę tej straty żałować. Powtórzę wiec jeno- mam nadzieje, żeś jeszcze młody^^.
Mjego kumpla raz jeden jedyny zgarnęli i przepytywali wszystkie muzea w rejonie o ewetualną kradzież, ale dostał elegancko herbatę i go w końcu puścili. Jeden jedyny, a tak to wg prawa broń sprzed któregoś tam roku/wg wzoru sprzed tego roku (z wyjątkiem kusz) jest repliką, więc wymagane jedynie ukończone 18 lat. Łapie się też jeden rewolwer, nawet z całym zamkiem
Manta, namierzyłem Cię już kilka godzin przed linkiem na majspejsa:D Wiedziałem, że to Ty. Całe szczęście, że postanowiłem w swojej charakterystyce się nie rozwodzić nad tą dzisiejszą cywilizacją, bobym się na pewno w locie otarł o młodzież z gwoździami w twarzy^^ A tak, to po prostu politycznie przemilczę, hahahaha (bez obrazy, ofc! Ale... aaa, milczę)


Maeliev, wybacz moje ciężkie rozumowanie, ale właśnie jestem po cieżkim dniu i nie jestem w stanie zrozumiec, o co Ci tu chodzi.

Co do przeklinania- ja na ogół nie przeklinam dla samego faktu. Nie stosuję k***a jako przecinka. Jeżeli używam takich słów, to po prostu w celu nazwania rzeczy po imieniu.
Najświerzsza nowość z moich historii szkolnych- rozwalenie kibla! Wiem, brzmi to mało innowacyjnie, ale pęknięcie ceramicznego pojemnika na wodę- to już nie jest takie proste. Tydzień temu wyrzuciłem 'koledze' but na dach. To tylko przykłady, mieliśmy z kolegami o wiele lepsze akcje, nie polegające na żłopaniu piwska i paleniu trawki, co samo w sobie jest rzadko spotykane w dzisiejszych czasach (wiem co mówie).
Ostatnio zacząłem tworzyć coś w rodaju własnej filozofi anarchistyczno-libertarianistycznej. Mój charakter jest póki co chaotyczny dobry, jak by ktoś sie zastanawiał.
Zrobiłem sobie test polityczny na
http://www.testpolityczny.pl/

Wolność gospodarcza: 64
więcej od 86% uczestników testu
Tradycjonalizm:-12
więcej od 21.1% uczestników testu
Wolności obywatelskie:77
więcej od 98.3% uczestników testu!!!!
Najbliższa Ci ideologia to: Libertarianizm
Libertarianizm jest ideologią radykalnego liberalizmu, głoszącą jednak - w przeciwieństwie do anarchizmu - potrzebę istnienia państwa. Libertarianie są zwolennikami daleko posuniętej wolności zarówno gospodarczej, jak i obyczajowej, czym różnią się od konserwatywnych liberałów. Główne przesłanie idei libertarianizmu określa się często wyrażeniem: wolność twojej pięści musi być ograniczona bliskością mojego nosa.

Byłem zdziwiony że nie wyszedł mi anarchizm. Głębiej zastanowiłem się nad tą sprawą i stwierdziłem że państo jednak musi istnieć, ale nie w takiej formie w jakiej jest obecnie. Państwa nie trzeba likwidować, tylko oczyścić z Systemu. Śmierć Systemowi!
Zoltan, przecież anarchia to nie bunt przeciwko państwowości, tylko władzom, które ograniczają wolność człowieka. To miało początek w rewolucji, gdy uciskany lud zaczął protestować i moim zdaniem anarchizm w dzisiejszych czasach jest przeterminowany. Nie potrzebujemy organizacji międzyludzkiej, której zasady są "mówione" i każdy może stworzyć własną bo- znając dzisiejszy świat i ludzi, którzy są rozleniwionymi, rozpuszczonymi cynikami- zapewne wszyscy byśmy się pozabijali, zagwałcili na amen a na koniec popadli w masową histerię i głęboką chorobę psychiczną.
Moim zdaniem potrzebujemy silnej władzy, reguł, ustaw, które sprawdzały się przez tyle lat i będą się sprawdzać dalej. Potrzebujemy sprawiedliwości na piśmie, a nie "na gębę".
Anarchia
Z Wikipedii

Anarchia (gr. ἀναρχία - "bez władcy") – forma struktury społeczno-politycznej, w której nie ma żadnej ukonstytuowanej władzy.

W rozumieniu politycznym (w anarchizmie) to taka struktura, w której państwo zostaje zastąpione przez nieprzymusową i niescentralizowaną organizację społeczeństwa (np. federację autonomicznych miejscowości).

Tam gdzie jest silna władza, są i nadużycia, tajne służby, wyzysk i niesprawiedliwość. Ale anarchia moim zdaniem sprawdzi się tylko w inteligentnym społeczeństwie, którym trudno manipulować i które potrafi zatroszczyć się o siebie. Na razie popieram libertarianizm- ludzie są za głupi żeby sami sobie poradzić, potrzebne jest państwo które będzie po to żeby wszysko się nie rozpadło. Demokracja też może być, ale obecnie 95% polityków łagodnie mówiąc nie nadaje się na swoje stanowisko. Jak by byli dobrzy i mądrzy politycy to demokracja by mnie zadowalała, ale wystarczy popatrzeć na naszą sceną polityczną...
Czekałam na to, aż ktoś zacznie przytaczać wikipedię- nasze jedyne i rzetelne źródło internetowej informacji, o tia.
Nie ma jednak potrzeby, abyś tłumaczył czym jest anarchia. Ja nadal uważam, że w naszym państwie by się to nie sprawdziło.
Sam zresztą powiedziałeś, że do anarchii potrzeba inteligentnego stada. U nas nawet rząd zdaje się być abstrakcyjnie anarchistyczno- chaotyczny.
Zatem w kwestii Polski chyba sprawa jest oczywista- nie ma szans na jakąkolwiek organizację "na gębę" jeżeli mamy tak podzielone państwo pod względem nie tylko etnicznym, ale przede wszystkim poglądowym. Przykładowe Stany Zjednoczone- kraj różnych ras, zlepek fragmentów z całego świata. A jaką mają politykę? Nie dorastamy im do pięt z naszym wyzywaniem polityków za każde potknięcie, śmianiem się z kaczorów, czy (o hipokryzjo) naśmiewaniem się z polityków, których sami parę miesięcy wcześniej wybieraliśmy ze świętym przekonaniem, że tym razem będzie git, będzie dobrze. Bo najgorsze za nami- alleluja i do przodu.
Moim zdaniem- bullshit. Wszystko.
Moim zdaniem- bullshit. Wszystko.


O to, to, to! Ale dokładnie, w pełni tego słowa znaczeniu, *wszystko*.
Ideą najbliższą moim poglądom jest Pinochetyzm, jednak to i tak nie do końca to, o co mi chodzi. zoltan chiway - Ten test kiedyś rozwiązywałem i tak napomknę, że wyszło mi "Wolność Gospodarcza: X (Więcej niż 100% ankietowanych)", czy coś w tym stylu. Ja tam nie chcę mieć kamer, podsłuchu ani niczego, co by miało zakłucić moją wolność i prywatność. Ubzdura sobie ktoś, że jestem powiązany z Mafią i już moje prywatne życie jest upowrzechnione.
Ja tam głosuję na UPR, to w sumie partia najbliższa moim poglądom. Ja głosuję na to, co uważam za słuszne. Z tego co widzę, duża część społeczeństwa głosuje na jakąś partię, "bo wszyscy głosują". A Korwin Mikke dobrze mówi w wielu sprawach. xP
W sumie to bym tutaj wyraził z chęcią swoje poglądy, ale wiązałoby się to ze złamaniem conajmniej 20 punktów Netykiety i przy okazji całego regulaminu Phoenixa, włącznie z treściami rasistowskimi i rozpowszechnianiem pornografii. Do tego uraziłbym pewnie każdą osobę na tym forum, więc... Powstrzymam się.
Jest różnica między wyrażaniem swoich opinii, a obrażaniem opinii innych.
Twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się krzywda drugiego człowieka, ale czasem warto ryzykować. Bo prawo do wolności słowa i przekonań masz. Więc- wierząc w inteligencję naszych użytkowników- myślę, że jeśli wyrazisz swoje odczucia, a reszta potraktuje to z dystansem i jako jedynie Twoje osobiste poglądy, wtedy będzie dobrze. I nikogo nie obrazisz. Bo mówienie "powiedziałbym, ale nie, bo ktoś się obrazi" jest już nużące i mnie osobiście zaczyna denerwować. Tym bardziej jeżeli jest popierane takimi argumentami jak "bo bym musiał złamać chyba każdy przepis". Chyba? Przekonajmy się.
Wolność gospodarcza: -28
więcej od 8.1% uczestników testu
Tradycjonalizm:23
więcej od 68.2% uczestników testu
Wolności obywatelskie:32
więcej od 70.3% uczestników testu
Najbliższa Ci ideologia to: Konserwatyzm
Hahahahahahahaha
(Konserwatyzm jest ideologią, w której założeniach na pierwszym miejscu znajduje się obrona obecnego ładu i poszanowanie dla tradycji. Konserwatyści w swoich działaniach wykazują dążenia do umacniania wartości tradycyjnych, takich jak religia, naród, państwo, rodzina czy własność prywatna. Co istotne, konserwatyzm nie uznaje "jedynych słusznych założeń" - dla konserwatystów to, co może być dobre dla jednego społeczeństwa, nie musi sprawdzić się w drugim.
Partie posiadające frakcje konserwatywne: Prawica Rzeczpospolitej, LPR, PiS, PO, PSL, muhhahahahaha)
EDYTA: A chrzanić... Wywaliłem z trzydzieści linijek, nic poza- w najlepszym wypadku- łorningiem, by z tego nie było
prawo do wolności słowa i przekonań masz


Zabrania się wypisywania treści powszechnie uważanych za obraźliwe, mogące w widoczny sposób urazić czyjeś uczucia lub poczucie godności


Prawo do wolności możesz sobie mieć- być wolnym, o, to już inna para kaloszy.
Wolność to pojęcie względne i wchodzimy tutaj już w głębszą filozofię, bo wolność rozgrywa się nie tylko na tle cielesnym i politycznym, ale przede wszystkim mentalnym, duchowym. Można byc ograniczonym i uciśnionym przez państwo, a w swojej osobistej sferze czuć się wolnym z miliona innych powodów.
A teraz dawaj swoją charakterystykę, co, myślisz że Ciebie ta 'zabawa' nie dotyczy?



Myślę, że nie ma sensu się rozpisywać w moim przypadku - jestem fanem Tormenta, studentem i początkującym webdesignerem.

Darnath - Pomiędzy używaniem kolokwializmów a najzwyczajniejszym klnięciem jest pewna różnica. Wulgaryzmy można stosować po to, by podkreślić tekst. Czasem wręcz nie można tego wyrazić inaczej, niż pisząc na kogoś słowo niezwykle obraźliwe. W tym temacie nie zauważyłem przekleństwa używanego tylko dla faktu użycia, zawsze podkreślało ton wypowiedzi, a na to, w ograniczonym stopniu, bym pozwolił. Tak samo mogę tutaj zamieścić zdjęcia erotyczne, ponieważ są to zdjęcia *erotyczne*, nie pornograficzne. No, ale już się wypowiem na inne tematy. ^^



Podkreślić tekst można na miliony sposobów. Używanie słów wulgarnych jest naprawdę zbędne i moje stanowisko jak też stanowisko Phoenixa jest pod tym względem identyczne - słowa obraźliwe i wulgarne zwiększają poziom ostrzeżeń.

Najświerzsza nowość z moich historii szkolnych- rozwalenie kibla! Wiem, brzmi to mało innowacyjnie, ale pęknięcie ceramicznego pojemnika na wodę- to już nie jest takie proste. Tydzień temu wyrzuciłem 'koledze' but na dach. To tylko przykłady, mieliśmy z kolegami o wiele lepsze akcje, nie polegające na żłopaniu piwska i paleniu trawki, co samo w sobie jest rzadko spotykane w dzisiejszych czasach (wiem co mówie).
Ostatnio zacząłem tworzyć coś w rodaju własnej filozofi anarchistyczno-libertarianistycznej. Mój charakter jest póki co chaotyczny dobry, jak by ktoś sie zastanawiał.



Jeżeli szukasz w takim zachowaniu jakiejś ideologii to chyba za daleko się posuwasz. Dla mnie takie zachowania świadczą o braku dojrzałości i czystej głupocie. Może dla Ciebie to naprawdę zabawne, ale ten Twój "kolega" raczej się z tego nie cieszył. Nie wiem co chcesz tym osiągnąć, ale będziesz w przyszłości tego żałował.

Zrobiłem sobie test polityczny na
http://www.testpolityczny.pl/



Testy polityczne nie są miarodajne jak większość innych tego typu schematycznych pytań, które mają przedstawić Twoje przekonania. Kopiowanie definicji "poglądów" ze źródeł pół-encyklopedycznych również nie definiuje Twoich poglądów. Dopóki nie będziesz umiał wyrazić tego w co wierzysz i czym się kierujesz własnymi słowami dopóty moim zdaniem nie będziesz mógł sam siebie określić. Jak na razie odnoszę wrażenie, że budujesz swoją ideologię na bazie zasłyszanych haseł i definicji, które nie zawsze oddają ich sens. Teoria, a praktyka znacznie się od siebie różni.

W sumie to bym tutaj wyraził z chęcią swoje poglądy, ale wiązałoby się to ze złamaniem conajmniej 20 punktów Netykiety i przy okazji całego regulaminu Phoenixa



Przedstawianie własnych poglądów nie jest niezgodne z regulaminem. Co najwyżej forma przedstawienia takich poglądów może być nieodpowiednia, ale wierzę, że nie musisz łamać regulaminu, aby o tym opowiedzieć.
Jest różnica między wyrażaniem swoich opinii, a obrażaniem opinii innych.


Lecz zważ na fakt, iż mój światopogląd właściwie opiera się na tym, że chciałbym wyeliminować jedne grupy ludzi, drugich zostawić czy innych nawet torturować. W tym momencie wkraczamy w punkt regulaminu, który przytoczył maeliev. I właśnie dlatego nie chcę tu tego pisać.

Twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się krzywda drugiego człowieka


Niestety, mylisz się. Kat mógł zabijać ludzi, bo to była jego praca. I miał do tego prawo. "Wolność" to słowo bardzo skrajne, dla jednego coś jest wolnością, dla innego zniszczeniem tej wolności. Masz rację, ale względem panującego w tej chwili w Polsce prawa, ale tylko w tym aspekcie.

Bo prawo do wolności słowa i przekonań masz.


A jednak nie chciałabyś, by jakiś komunista przekonał poł ludzkości do swoich racji?

myślę, że jeśli wyrazisz swoje odczucia, a reszta potraktuje to z dystansem i jako jedynie Twoje osobiste poglądy


Hah, a ja jestem w 100% pewien, że byście mnie wyklnęli od wszelkich możliwych idiotów i stawiali uwagi, bo obraziłbym was. Po prostu. Wiem, bo już taka sytuacja była na pewnym forum. Bana dostałem za te moje poglądy. xP

Bo mówienie "powiedziałbym, ale nie, bo ktoś się obrazi" jest już nużące i mnie osobiście zaczyna denerwować.


To nie jest tak, że "ktoś się obrazi". Po prostu nie lubię urażać ludzi, o których prawie nic nie wiem i nie mam nawet najmniejszych podstaw i powodów w wyklinaniu ich. Poza tym, to wbrew regulaminowi i moralności "ogólnie-przyjętej". A tego trza się trzymać.

Przekonajmy się.


Nie chcesz tego.
Skoro już weszliśmy w polityczne rozważania, to ja powiem od siebie, że moje przekonania co do najlepszego ustroju również nie nadają się do publicznej dyskusji, gdyż po pierwsze obrażałyby lub prowokowałyby większość osób na tym forum, a po drugie ocierają się o totalitaryzm, którego gloryfikowanie jest karane nawet w samym prawie polskim. Więc wstrzymam się od wypowiedzi, zwłaszcza, że nie wyniosę z tego nic pozytywnego.

Hah, a ja jestem w 100% pewien, że byście mnie wyklnęli od wszelkich możliwych idiotów i stawiali uwagi, bo obraziłbym was.


Skąd ja to znam...
"Demokracja to najgorsza forma rządów, z wyjątkiem wszystkich innych form"
"Dyktatura jest dobra lub zła. Demokracja jest zawsze głupia." xP
Jeszcze jakieś błyskotliwe cytaty, które miałyby podnieść poziom rozmowy?
Co do tego komunisty, Ghoster, jest różnica między wrażaniem swoich poglądów a perswazją i nakłanianiem innych do swoich poglądów. Wiem o co Ci chodzi, Hitler też drogą prawości uzyskał aprobatę mnogiej liczby ludzi. Ale Ci ludzie też mieli swoją wolnośc i nikt nie mógł im zakazać bycia faszystami. To, czy ktoś im zrobił pranie mózgu to już druga kwestia i raczej nie wolnośc, a głupota ze strony ludzi,m którzy dali się zmanipoulowac. Ale to już w bardziej ogólnym kontekście, bo wiadomo- "czasy wtedy były inne".
No to proszę popatrzyć na minimum 3 miliardy demokratów-konsumentów, zapatrzonych w telewizor-wyrocznię, popierających system współczesnego niewolnictwa zwany 'kapitalizmem', wojujących o 'światowy pokój' i 'demokrację' z 'terrorystami', odrzucających wartości etyczno-moralne w imię 'wyzwolenia' i 'tolerancji'. Ach ta wolność. Jak to dobrze, że żyjemy dziś w 'innych czasach' i nikt nie pierze nam mózgów.
O bogowie, co tu się urodziło gdy przemierzałem galaktyki!

Wcześniej byliście mniej przerażający...
Ha ha, welcome back Seraf, jak tam Battlestar Galactica?^^ Ten temat to jakiś horror, od kiedy zdjęliśmy maski, na forum zapadła prawie kompletna cisza, hahaha, już się nie lubimy, czy co? A teraz dorzuć gwóźdź do trumny od siebie i dawaj kartę postaci z reala. Może daruj sobie politykę, łiiiihihihihi (joke, ofc, piszta co chceta)
Telewizor- stamtąd pochodzą Twoje poglądy. Demotywator, ale jakże trafny.
Może tym optymistycznym akcentem zakończymy temat polityki?
Dajcie spokój, mnie nic, no, może prawie nic nie jest w stanie obrazić. A ciemnota w dzisiejszych czasach jest potworna, niewiele gorsza niż w średniowieczu. Nie będę się tutaj rozwodził nad upadnkiem cywilizacji, powiem krótko: pareset let temu to my, Europejczycy chrystianizowaliśmy amerykę południową. Za paredziesiąt lat sytuacja może się odwrócić...
Edytka do postu Manty: W telewizji jak i innych mediach nigdy nie ma pełnego obrazu tego, co się dzieje na świecie. Podawane jest tylko to, co widzowie chętnie oglądają i co nie kłóci się z interesami grupy, która daną telewizję kontroluje. Porównajcie sobie Fakty i Wiadomości...
Czarne Pudło to sama propaganda. Jak tak się zastanowię, to wkrótce minie dziesięć lat od kiedy nie oglądam tego ścierwa... A co do Ameryki i jej wpływu na Fortecę Europę, to już poszło- nie tylko my, ale cały świat czerpie wzorzec przez nią ustalony (a dokładnie przez korporacje, ojczyzną których jest i które przejmują kontrolę nad ludzkością), a ci, którzy go przyjąć nie chcą, zostają do tego zmuszeni- ekonomicznie bądź militarnie.
Nazywajcie sobie to jak chcecie- systemem, układem, wpływowymi ludźmi. Coś takiego naprawdę istnieje. Nie jestem entuzjastą teori spiskowych, ale rozmaite koneksje i kontakty o których nawet nam się nie śnił są faktem. W końcu ludzie przejrzą kłamstwa polityków i dojdzie do kolejnej rewolucji wyniszczającej ludzkość. Trzeba powoli, stopniowo dokształcać społeczeństwo do anarchi, bo tylko wtedy wszyscy będą równi. Czasu jest mało, grozi nam wojna atomowa lub rewolucja (za jakieś paredziesiąt lat). Świat już musiał radzić sobie z komunizmem, a co mogłoby powstać przy kolejnym przewrocie? Oczywiście w obecnej sytuacji nie mogę nic zrobić, ale za jakiś czas...
bo tylko wtedy wszyscy będą równi.


O nie, to największa głupota, jaką kiedykolwiek słyszałem, to jest pierwszy krok do komunizmu, a to jest *złe* (w sensie "niewłaściwe" według mnie). Ludzie nie są równi i równi nie będą, byle lump, który wypadł z domu przez *własną* głupotę, nie jest ani trochę lepszy od, przykładowo, jakiego bibliotekarza. Światu pomóc może chyba tylko wojna nuklearna, a potem jacyś ludzie, którzy rozwalą wszystkich innych. Problem tylko w tym, że nie ci ludzie co powinni, rozwalą wszystkich, zapewne. xP
Dosyć Falloutowa wizja, nie sądzisz?
Najlepsze wyjście to właśnie śmierć dla wszystkich. Będzie sprawiedliwie, bo nie będzie gorszych ani lepszych, wszyscy dostaną po równo. I wszyscy pójdą tam, gdzie będą chcieli (zakładając, że będą wierzyli w jakiekolwiek życie po życiu). A Ziemia sama się podniesie i odnowi...

EDIT: *Dopiero teraz zauważył post zoltana widniejący na drugiej stronie*
Dosyć Falloutowa wizja, nie sądzisz?


Tak na szybca wybrałem jakąś postapokalipsę. Równie dobrze mogłyby być Zombie, Kosmici czy Water World, nie ma to chyba jakiegoś większego znaczenia, nie sądzisz?
Jestem w 100% za Ghostrem (mój Boże... po raz pierwszy!)
Moim zdaniem- wizja Orwella w pełnej krasie.
Wracamy do Polski słowiańskiej? xD
Ha ha, welcome back Seraf, jak tam Battlestar Galactica?^^ Ten temat to jakiś horror, od kiedy zdjęliśmy maski, na forum zapadła prawie kompletna cisza, hahaha, już się nie lubimy, czy co? A teraz dorzuć gwóźdź do trumny od siebie i dawaj kartę postaci z reala. Może daruj sobie politykę, łiiiihihihihi (joke, ofc, piszta co chceta)

Batllestar Galactica - Online, ku mojemu zaskoczeniu wypaliło. Mimo że na początku były trudności z zebraniem chętnych, to ostatecznie udało się uzbierać komplet graczy, którzy po rozgrywce sprawiali wrażenie bardzo zadowolonych. Już wystartowała sesja nr 2, chętnych (i widzów) przybywa, a od długiego czasu zupełnie cichy forumowy dział BSG, cudownie tętni teraz życiem

Coś o sobie?

Jestem Rafał, urodziłem się w Częstochowie (pozdrawiam Manta!) a teraz mieszkam w Sopocie. Podobno mam dość cięte poczucie humoru.

Człek ze mnie z natury łagodny, spokojny, cierpliwy, nastawiony pokojowo i generalnie z uśmiechem. Generalnie, bo ludzie z natury agresywni, wulgarni czy hipokryci znają mnie od chłodniejszej strony.

Lubię muzykę bardzo szeroko pojętą, najbardziej rock, jazz, blues, metal (ale łagodniejsze gatunki), muzykę celtycką, szanty, chillout, i wiele innych wariacji. Nie lubię większości hip-hopu (za szpanersko-cwaniacko-irytująco-niedbały ton melorecytacji) techniacko-popowo-dyskotekowych brzmień (czyli takich, które już z daleka słychać w postaci UMC-UMC-UMC-UMC).

Uwielbiam, zarówno literacko jak i kinowo, ogólnie definiowaną fikcję (Dick, Zelazny, Gaiman, Kossakowska, Sapkowski) klasyczne kryminały i dobre dreszczowce (Doyle, Christie) oraz absurdalny, czy wręcz czarny humor (Pratthet). Z gier komputerowych, jak sie można domyśleć, preferuję cRPG a poza tym równie wysoko cenię sobie strategie (turowe). Zawsze lubiłem też rozrywkę w postaci gier planszowych i ostatnimi czasy aktywnie wróciłem do tego hobby.

Nie lubię wielkich miast, zgiełku, tłumu, pośpiechu i samochodów (cuchną!), czas zdecydowanie wolę spędzać w spokojniejszych okolicach, w gronie znajomych, wędrując po bardziej malowniczych okolicach niż blokowiska a wieczorem zamiast do dyskoteki wyskoczyć na "Kawę człowieka zagubionego w czasie i przestrzeni" i zapaść się w mięciutkie sofy gadając z przyjaciółmi, w pewnym jazzowym pubie, lub wypić piwko i zedrzeć gardło śpiewając szanty, stukając do rytmu kuflami o stół i śmiejąc się w pirackiej tawernie.

Trzymam się ludzi o otwartych umysłach, szczerych i o bogatej wyobraźni, unikam zaś fanatyków o betonowych poglądach, płytkim podejściu do życia, powierzchownych i zakłamanych. Tematu religii nie poruszam, czy ktoś jest chrześcijaninem, muzułmaninem, buddystą, czy kimkolwiek, to jego duchowa sprawa. Mało mnie interesuje, czy na czyimś stoliku nocnym leży Biblia, Koran czy Pitaka, jeśli jest dupkiem, to jest dupkiem i nie ma o czym rozmawiać, jeśli jest normalnym człowiekiem, to super i tylko to ma dla mnie znaczenie. Polityki nie ruszam tym bardziej, władza pociąga bardzo nieprzyjemny typ ludzi.

No i to by było na tyle, bardziej was już nie mogę do siebie zrazić

Aha, no chyba że wyglądem:
To sem ja
Bardzo sympatyczny Rozbójnik z Ciebie:) Myślałem że jesteś blondynem z fryzurką, hahaha, wyobraźnia płata figle...
Coraz mocniej uważam, że zakładanie tego tematu było błędem...

Wybaczcie krótką wypowiedź, bo nie wiem co mam do tego dodać.
Dlaczego błędem?
Osobiście uważam, że jest to całkiem normalny temat, na większości for internetowych użytkownicy dzielą się swoimi poglądami, zainteresowaniami itp. Czemu my mamy dzikowac?
Ten temat to jakiś horror, od kiedy zdjęliśmy maski, na forum zapadła prawie kompletna cisza, hahaha, już się nie lubimy, czy co?


Sądzę, że dlatego. Chociaż może to tylko moje osobiste uczucie i nie powinienem się nawet odzywać.

PS: Darnath, dlaczego nie mogę wyedytować swojego posta z pierwszej strony tematu? Nie mam w ogóle takiej opcji.
Z mojej strony zmniejszony udział na forum jest spowodowany studiami. I każdy zapewne ma swój powód, wątpię, żeby to była wina lepszego poznania się. Maeliev z resztą żartował. To trochę popadanie w skrajność, żeby twierdzenie Maelieva uznać za prawdziwe, przynajmniej w moich odczuciach.
I nie pisz, że nie powinieneś się odzywać, bo to jest forum.
Cóż, jak widać jestem jednak szatynem bez fryzurki

Szczerze mówiąc, was sobie nigdy nie wyobrażałem i jakoś nigdy mi nie przeszkadza, że nie widzę twarzy ludzi, z którymi rozmawiam w sieci. Nie zmienia to oczywiście faktu, że miło zobaczyć tych, którzy wrzucili swoje zdjęcie, a i poczytanie trochę więcej o charakterach współforumowiczów, też jest interesujące. Tak czy inaczej, ja na pewno nie przymilkłem z powodu tego tematu (zresztą moja aktywność tutaj, spadła nim się pojawił), po prostu sporą część mojego internetowego czasu pochłania teraz prowadzenie sesji w "Battelstar Galactica" i zabawa na forum galakty. Wypowiedź maelieva odebrałem podobnie jak Manata, na zasadzie prześmiewczego "Ale jaja, chyba ludzie nie potraktowali tego tematu tak śmiertelnie poważnie, co?"
Seraf, powiem szczerze, że spełniłeś moje "oczekiwania". Całkiem podobnie sobie Ciebie wyobrażałam. Zarówno fizycznie, jak i psychicznie.
Jesteś dość alternatywny i to się czuje w Twoich wypowiedziach. Z mojej strony- wielki szacun
Fajnie że tak się tu "odsłaniacie".
No to i ja: Paweł, 23 lat, w arcanum gram od wydania...z przerwami, około dwuletnimi
Pozdrawiam!
Witamy, tyle, że zakładka Arcanum na forum znajduje się kilka pozycji wyżej... Tu się spotykają 'niedobitki armii Tormentowców', jak to Zoltan zgrabnie określił^^
He he..zmyli mnie zawsze ta opcja: nowe posty..........sorka
E tam, nie trzeba przepraszać, zawsze miło powitać nowego usera, nawet jeżeli jest z innej sfery.
Hm...
Wpiszę się i ja, bo i czemu nie?

Mam na imię Tomasz, mam 22 lata i oficjalnie jestem studentem drugiego roku filozofii na UW.
Zainteresowaniami siedzę w polskiej kulturze hip-hopowej, polskim fantasy. Osiem lat śpiewałem jako głos przewodni w prawie stuosobowym chórze. Grałem swego czasu na gitarze, ale jakoś wypadłem z tej bajki, gdy zauważyłem, że często ważniejsze jest nowe, błyszczące, wypasione pudło, niż umiejętności. Wydałem swój tomik wierszy, chociaż nie zdobyłem nim świata, ale podobno był całkiem niezły.
Jestem leniwy, cyniczny i ociekam wręcz ironią.
A poza tym jestem jeszcze feministą i idealistą, wierzę w dziwne wartości, w ogóle żałuję, że nie urodziłem się w gdzieś na przełomie XIII i XIV wieku, w świecie honoru i ubiegania się o względy dam czułbym się jak ryba w wodzie.
Nie wyobrażam sobie świata bez kobiet (nie seksu z nimi, lecz obcowania), alkoholu i nocy.
Nienawidzę infantylności i mnie-to-jebizmu.
Jestem notorycznym wręcz kłamcą, chociaż nigdy nie w ważnych sprawach.
A pyska Wam nie pokażę, bo i po co?
w ogóle żałuję, że nie urodziłem się w gdzieś na przełomie XIII i XIV wieku, w świecie honoru i ubiegania się o względy dam czułbym się jak ryba w wodzie.


Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma Ja średniowieczny świat wyobrażam sobie zupełnie inaczej.

I krótkie spostrzeżenia: czyżbym był najmłodszy z tutejszego Tormentowego community? Większość z was jest już dorosła a ja ledwo gimnazjum skończyłem (ściślej mówiąc, skończę pojutrze)
Hm... W takim razie gratuluję Twej dojrzałości, gdyż w życiu bym nie przypuszczała, że taki smark z Ciebie
Ale poważnie, gdy tak patrzy się na środowisko młodych ludzi w Internecie- to jest jednym słowem przerażająco żenujące.
Dobrze wiedziec, że istnieją jeszcze takie przypadki jak Ty.