Mam problem na koncu epilogu, a mianowicie po pokonaniu Zegula (jestem z elfami) i wyjsciu z kanalow, Yaveinn(czy jakos tak) narzeka na to iz ludzie nie gasza domow tylko sie modla. Wtedy pojawia sie aktualizacja questu "Musze przebic sie do bram klasztoru" a gdy podchodze bez zadnej walki do bram Geralt wykonuje ruch otwierajacy drzwi ale one sie nie otwieraja. Gdy przechodzilem ta gre z zakonem byly tam 3 rycerze do rozwalenia a po ich rozwaleniu byla kolejna aktualizacja, i w tym momencie Zygfryd dostal w noge. W dodatku jescze nie moge zobaczyc zakonczenia elfami. Nie wiem co robić!
Witam,
jeśli jestes po stronie elfów, pierwsza brama zakonu nie jest obstawiona-wchodzisz jak"do siebie-w srodku jest następna brama której przy której stoi 2-óch rycerzy zakonnych-podejmujesz rozmowę która kończy sie walką-rozwalasz rycerzyków i wchodzisz do sali gdzie spotykasz Wielkiego Mistrza opiekujacego się uciemiężonymi mieszkańcami Wyzimy, poczym zaczynasz z nim rozmawiać.
Gdy jestem przy PIERWSZEJ bramie do zakonu, Geralt wykonuje animacje otwierajaca dzrzwi (ruch ręki) ale drzwi sie nie otwieraja. nie moge nawet wejsc do klasztoru. Aha, i jeszcze w drodze od wyjscia z kanalow do klasztoru nie ma zadnych przeciwnikow
Też tak miałem, gdy grałem po stronie Zakonu. Żeby wejść do klasztoru musiałem porozmawiać z Zygfrydem. Porozmawiaj z Yaveinnem, może masz tego samego buga co ja.
Yaveinn mowi "Lilie naszych wysiłków przyniosły gorzkie owoce" i tak w kolko.
No to jedyne co cię teraz ratuje to save.
A ktos posiada owy save?