Witam serdecznie,
po latach odkryłem te wspaniałą grę w swoich archiwach...

Moje pytanie dotyczy tego jak zdobyć statek.

Od razu pisze, że czytałem wasze forum, ale jakoś nie potrafie zdobyć odpowiedzi

1. 50000 to troche dużo jak na te gre wiec ta metoda odpada
2. wygranie w kości tez odpada, bo ciągle przegrywam (nie wiem o co biega z tym graniem, podobno należy mieć rozwiniety hazard ale jakoś mnie to nie kręci )
3. żylasty Pit czy jak mu tam. I tu chciałem sie skupić, ale... zadań Pita jakoś nie umie wykonać tj. np babeczka nie chce skarbu odemnie (podobno jakiś bug), miecz wrzuciłem do pieca (ten zniknoł) ale jakoś Pit nie uznał zadania za wykonane. Gdzieś przeczytałem, że Pita mozna zabić, a więc tak zrobiłem, zabiłem jego i jego kompanie ale co dalej. Jak mam zrobić żeby statek stał sie mój? Wchodze na pokład, "używam" steru ale dostaje komunikat, że "ster nie chce drgnąc" czy cos takiego.

Proszę o odpowiedź i z góry dziękuję
A sprawę z ołtarzem załatwiłeś? Jak to się dzieje, że Wilmasonowa nie chce skarbu? Może nie masz przy sobie wszystkich jego elementów (szkatułka i sprzączki).

Pamiętam, że z tymi zadaniami bywały czasem problemy, ale gdy wykonało się je wszystkie i wróciło, do Pita powinno wszystko być w porządku.

Jeśli nie, zawsze możesz zatłuc jakiegoś handlarza (albo dwóch) i zabrać mi pieniądze powinno starczyć na statek.

Jeśli grasz technologiem i masz trochę cierpliwości możesz zdobyć pieniądze też w inny sposób:
Sprzedając takie wynalazki jak sprzęt optyczny, porażająca laska, granaty rozrywające i pewnie kilka innych. Składniki do tych gadżetów kosztują grosze a sprzedać je możesz (np. u złomiarza w dokach Tarant) za kilkaset monet. Wystarczy potem odczekać jeden dzień (żeby składniki znów pojawiły się w sklepach) i powtarzać całą operację n razy
A więc tak:
Ołtarz Pit mi uznał za wykonany, z mieczem próbowałem wszystkiego, ale niestety nic to nie dawało.
Co do pani W. to miałem wszystko (skarb + jakieś tam sprzączki czy coś), niestety ona tylko ze mną gadała i nie było opcji oddania skarbu.

Ale sprawe rozwiązałem! Co prawda kłóciło sie to z charakterem mojej postaci (dobra aż do bólu ), ale poskutkowało i to bardzo szybko . Poprostu zrobiłem sobie wycieczke do Tarantu, skosiłem kowala i było po sprawie. Skubany miał 21.000
A ja sie tu biedziłem i przez całą gre ledwie uzbierałem z 35.000 zł

Dzieki za szybką odpowiedź (nie sądziłem, że jeszcze się ludzie tą grą interesują )
Pozdrowionka
Wolfu

P.s. Teraz przez CEZARA oddaje się ciemnej stronie mocy
Zawsze można go było wskrzesić (choćby urządzeniem od zielarki) i szybko uciec, a później nie zbliżać się do jego zakładu