Zainspirowany mnogim offtopem- którym praktycznie kończy się każda wymiana postów we wszystkich topikach^^- i propozycją Panny Manty (też o czymś takim myślałem), zakładam ten oto temat; ażebyśmy mieli gdzie powymieniać myśl wszelaką nie robiąc na forum zamieszania- w końcu po co autorowi przykładowego pytania o Słup Czaszek jakieś dywagacje, od genezy Wojny Krwi po rodzaje 'szczurków' Killana (czy jak mu tam:D)- wiecie o co mi chodzi. W momencie kiedy dialog w topicu zbacza z tematu, po prostu odsyłajmy rozmówców tu, albo coś takiego- co Wy na to..? Albo po prostu, jak macie jakieś pomysły, głupie pytania czy ochotę się wyżyć- wszystko to mile widziane:D
Wkrótce pewnie sam się objawię z czymś sferowym co mi pod kopułą zawita, a tymczasem, a propos pierwszego wirtualnego warninga w życiu, czy ktoś może mi wyjaśnić jak to działa? Czy to zniknie po jakimś czasie jak punkty z prawka, czy już permanentnie będzie mi świecił jakiś niebieski kwadraciak po avkiem, psując harmonię i miażdżąc estetycznie mój identyfikator??:D
Nie mam pojęcia jak to wygląda na forach phx. Na fora.pl gdzieś w któreś linijce pomiędzy ilością postów a rodzajem grupy jest adnotacja- np. ostrzeżeń: 0/3. Po trzech jest ban- wylatujesz z forum.
Myślę, że nie będziesz się świecił na czerwono pulsującym światłem, bądź jakąś toksyczną, radioaktywną zielenią, odstraszającą od Ciebie resztę userów

Temat jak ten- wydaje mi się- jest potrzebny. Nie ma miejsca, gdzie mógłby być snuty offtop, a ileż można rozmawiać o czymś, co już dawno zostało wyczerpane.
Korzystając z okazji, chciałbym się wytłumaczyć z tego tekstu o "pisaniu po ludzku". Chodziło mi po prostu o to, żeby w miarę możliwości ograniczać się do jednego "?" i "!". Takie "??" za bardzo GG-owo wygląda, a gdy występuje często w poście, to wywołuje to po prostu odruch wymiotny. Zwłaszcza, jeśli jest połączone z nie oddzieloną spacją emotką ":D".

To po prostu razi.

A tak abstrahując już od tego tematu, mam pytanko. Jak do tej pory czytaliście imię "Deionarra"? Bo ja zawsze je czytałem "Dezonarra"...
To po prostu razi.


Mnie jakoś specjalnie nie przeszkadza, za to razi mnie zbyt wielka ilość emotek w jednym poście.
Każdego wkurza co innego.


Co do Deionarry- po prostu, czyli po polsku. Dejonara. Przez jak najkrótsze "j", wręcz "i".
Jest jednakże kilka imion i nazw w Torment, które zawsze czytam niepoprawnie. Z jakiegoś głupiego nawyku.
Jak tak popatrzę na swoje ostatnie posty to muszę przyznać, że masz rację Zu-Ben. Jakbym nie wyłączał obrazków emotikon, to by wyglądały jak komiks.. Dawno nie udzielałem się przez kompa i brakuje mi w tekście pisanym ekspresji, stąd powtarzane znaki; a w te cholera emotikony to się wkręciłem, normalnie jak w jakiś tik językowy (jak np. powtarzanie 'no nie' na końcu każdego zdania, albo 'czaisz' co drugie słowo- wiecie, co mam na myśli?) Przyda mi się sesja erpega, w życiu nie grałem przez forum, ale wrócę do wyrażania emocji bardziej opisowo niż ':)', hehe... Aaa, i zastrzegam sobie do dalszego użytku kilkukropek- używam '..' zamiast '...', bo krócej, ale tak czy owak nie ma to nic w spólnego z czymś innym, niż odwzorowanie spokojnych, delikatnie kończących się zdań... Jakby z lekką nutką melancholii, lub raczej, jakby każde słowo, nawet to właśnie wymawiane, było wciąż przemyśliwane przez jego autora... (mehehe, to brzmi jakbym malował paznokcie na czarno, nosił makijaż i słuchał tokio hotel) Choć czasem kropki mogą wyrażać i irytację, po prostu słów mi brakuje i urywam.
(Uuiihihihi- Zaskrzeczał skuty łańcuchami, garbaty obdartus z ciemnego kąta)
Deionarra czytam 'deionara' z lekkim akcentem na krótkie 'i'. W zasadzie ciężko mi w Tormencie znaleźć jakieś nazwy, które bym przekręcał, wszystko jest albo spolszczone, albo bardzo wyraźne; chyba, że 'Githzerai', który toczy w mojej głowie wojnę między 'giZeraj' a 'giceraj'. Nie da się czytać 'gitzeraj' bo albo otrzymamy 'git-zeraj' (idiotyczne), albo wspomniany 'giceraj" (tz-ts-c).. Masakra.

I jeszcze jedna sprawa, wakacje się chyba zaczęły już, nie? Nie wiem czy jedziecie w jakąś dzicz pod namioty, gdzie jedyna elektryczność to będą błyskawice w burzowy dzień, czy zwykliście paść się w czasie wolnym przed kąpiuterami i macie nadmiar wirtualnego czasu.. Czy ktoś pisałby się na sesję pod moim przewodnictwem? Nigdy nie prowadziłem przez forum, ale chciałbym bardzo spróbować. Mam na myśli zdecydowanie coś żwawszego niż "Szkoda Śmiertelności", myślę tak bardziej o średniej post/doba lub lepiej; osobiście potrzebuję rozruszać trochę wyobraźnię i się rozpisać- kostnieję werbalnie i pisemnie od życia na obczyźnie, a mam sporo wolnego czasu. Tylko czy są potencjalni gracze do solidnej, szybkiej gry? Tylko od razu mówię, nie interesuje mnie roll-playing, jakieś kości, tabelki, jakieś wykłócanie się o zasady z podręcznika czy edycji. Nie ma u mnie radosnego hak'n slesza i stosów artefaktów o jakiś dziwnych oznaczeniach +7. Na co stawiam to role-playing, głębokie charaktery poprowadzone z rozsądkiem i jajem; daję pełną swobodę w tworzeniu postaci, co mnie obchodzi, że chcecie machać mieczami +15, czy być półbogami? Miecze rdzewieją, pękają i są kradzione, bogowie rzucani na kolana; albo właściciele takich mieczy stają naprzeciw półbogów...
Oczywiście nie mam zamiaru rzucać się z motyką na słońce- jak już wspomniałem byłby to mój forumowy debiut, więc zacząłbym raczej od jakiegoś prologu z nogami, rękami i głową na początek. Gdyby poszło gładko, można by zrobić następny krok.
To tylko taka propozycja, ale dajcie znać, gdyby kto miał ochotę- może co z tego będzie. Mam kilka ciekawych pomysłów, mehehehe (to miało być złowieszcze)...

Jeszcze z innej beczki, nie ma ktoś pod ręką Magii i Miecza 3/94? (pod ręką, haha) Potrzebuję dosłownego prologu z recenzji Planescape, świetny tekst, tylko nazw nie pamiętam- kogo/co zabił tępak i jak się nazywała kobieta, która o tym mówiła? Gdyby ktoś miał w piwnicy stare MiMy będę wdzięczny za zerknięcie w tą, było nie było, pierwszą wzmiankę o Planescape w polskich annałach.

Co do tego warna, to interesuje mnie to tak z czystej ciekawości typu 'jak to wszystko funkcjonuje', zaś to co sobie o mnie myślą duchy z sieci nie spędza mi snu z powiek (żeby nikt się nie poczuł obrażony- nie interere mnie co myślą O MNIE, a nie co MYŚLĄ W OGÓLE; jak najbardziej interesują mnie myśli innych istot). A pomysł z taką graficzną oprawą warningów jest zajebisty- dokładnie, np., zaczynasz toksycznie świecić przy jednym, zniekształcać się przy drugim itd., aż do rozkładu. Albo jakaś zaraza, coraz więcej jakiś liszajów okleja Twój identyfikator, aż w końcu ludzie nie chcą z tobą rozmawiać, żebyś im swoim odrażającym wyglądem nie kaził topica... Chłopaki na górze, pomyślcie o tym! Takiego forum jeszcze nie ma.
Co do sesji - nie jestem pewny. Teoretycznie mógłbym spróbować, ale nie chcę ryzykować tym, że "odpadnę" zaraz po rozpoczęciu.

Co do warna - ja go nawet nie widzę...
maeliev, myślę, że jakby przyszło nam tworzyć forum, stworzylibyśmy potwora.
Sesja: o ile byłaby tak prężna jak piszesz, mogłabym brać w niej udział. Na to forum zaglądam średnio 5 razy na dzień, może więcej. Nie zmieniło się to w czasie, kiedy przygotowywałam się do matury, nie zmieni się też w wakacje (pomijając kilka dni jakiś tam wyjazdów).
Zu-Ben, czemu jesteś ostatnio takim pesymistą?

EDIT!
Już dawno miałam Was o to spytać, a zawsze wypadało mi z głowy (przypomniało się, jako że właśnie podróżuję po Kostnicy).
Spytam tu, bo bez sensu zakładać nowy temat po taką pierdółkę.
Otóż: piętro Kostnicy, to na którym budzi się Bezimienny. Patrzycie na mapę. Na godzinie szóstej znajduje się małe pomieszczenie zamknięte na klucz. Gdzie do jasnej ciasnej znajdę cokolwiek, co otworzy drzwi? Wiem, że kiedyś wykorzystałam do tego Księgę Oszustw- stworzyłam wszystkie klucze i któryś dał radę tym drzwiom. Jednakże nigdy nie udało mi się otworzyć ich poprzez znalezienie kluczyka.
Jak to wygląda u Was?
O ile dobrze pamiętam, klucz był piętro wyżej. Albo w którymś pojemniku na godzinie piątej. W każdym bądź razie mnie zawsze się udawało po jakimś czasie to otworzyć. Nic tam ciekawego nie ma...
Drzwi się otwierają rzeczywiście, za pomocą klucza, dzięki któremu przedostaniemy się z piętra na parter. W pomieszczeniu zaś znajduje się pewien ciekawy przedmiot- Szmaty, ale nie zwyczajne, a Do Czyszczenia. I one mają swoją role- powiem Wam tyle: ze Szmatami Do Czyszczenia w ekwipunku idźcie załatwić questa z Mokkai (Pod Gorejącym Człekiem).
(Oj tam, potwora byśmy stworzyli- myślę raczej, ze byłoby to jedno z najbardziej interesujących for w sieci.. Z zębami i pazurami, mehehe, i zaślinionym pyskiem)
Wkrótce pewnie sam się objawię z czymś sferowym co mi pod kopułą zawita, a tymczasem, a propos pierwszego wirtualnego warninga w życiu, czy ktoś może mi wyjaśnić jak to działa? Czy to zniknie po jakimś czasie jak punkty z prawka, czy już permanentnie będzie mi świecił jakiś niebieski kwadraciak po avkiem, psując harmonię i miażdżąc estetycznie mój identyfikator??



Sam z siebie nie zniknie. Chociaż mamy dość zakurzoną zasadę, że usuwamy ostrzeżenia z czasem - chociażby za dobre sprawowanie.

Co do tego warna, to interesuje mnie to tak z czystej ciekawości typu 'jak to wszystko funkcjonuje', zaś to co sobie o mnie myślą duchy z sieci nie spędza mi snu z powiek (żeby nikt się nie poczuł obrażony- nie interere mnie co myślą O MNIE, a nie co MYŚLĄ W OGÓLE; jak najbardziej interesują mnie myśli innych istot). A pomysł z taką graficzną oprawą warningów jest zajebisty- dokładnie, np., zaczynasz toksycznie świecić przy jednym, zniekształcać się przy drugim itd., aż do rozkładu. Albo jakaś zaraza, coraz więcej jakiś liszajów okleja Twój identyfikator, aż w końcu ludzie nie chcą z tobą rozmawiać, żebyś im swoim odrażającym wyglądem nie kaził topica... Chłopaki na górze, pomyślcie o tym! Takiego forum jeszcze nie ma.



Ostatnim razem jak próbowałem przerobić samą skórkę forum IP.Boarda co jest znacznie, znacznie łatwiejsze, dotarłem do miejsca, w którym kod forum śnił mi się po nocach i gnębił mnie za dnia. Czegoś takiego dotąd nie było na forach bo po pierwsze jest niemal niewykonalne, po drugie czasochłonne, po trzecie najprawdopodobniej sprawiłoby, że użytkownicy sami prosiliby się o ostrzeżenia, żeby tylko ładnie świecić
Więc jak w końcu wyglądają ostrzeżenia na tym forum?
Jest jakaś informacja w profilu użytkownika (nie znalazłam nic w Twoim maeliev) czy pojawi się jakiś znaczek pod avatarem?
:)
Maeliev, może zrób screena, żeby pokazać jak to wygląda?
Żeby tylko wszyscy ostrzeżeń nie dostali w ramach edukacji "jak to wygląda"
Żeby tylko wszyscy ostrzeżeń nie dostali w ramach edukacji "jak to wygląda"


- uihihihi, a to byłoby niezłe zagranie ze strony któregoś modka, choćby tak dla jaj i na chwilę tylko.
Generalnie wygląda to tak:

Więc jak to, inni userzy nawet nie widzą tego badziewia? Nie jestem napiętnowany?!? w takim razie czuję się głęboko rozczarowany. Nosiłem się już z zamiarem pociągnięcia tego wszystkiego do 90% i bujanki po forum jak ostry Bad Boy na ostrzu brzytwy, hehhe... A tak to już wole swój pomysł z trądem czy napromieniowaniem.
najprawdopodobniej sprawiłoby, że użytkownicy sami prosiliby się o ostrzeżenia, żeby tylko ładnie świecić


Aaale, ja myślałem zrobić to takie naprawdę odrażające, żeby się słabo robiło jak na to patrzeć.. A la, nie wiem, 'Zły Bez Przebaczenia' czy 'K-19 Widowmaker' (oglądaliście? miazga..). W nagrodę, jak te kwadraciki u nas + tytuł, można by stosować jakieś miłe dla oka uatrakcyjnienia.. Wiem, wiem- pomarzyć nie wolno?
"Ostrzeżenie: (10%)"

Wygląda jak tekst ministra zdrowia na temat piwa
A tak to już wole swój pomysł z trądem czy napromieniowaniem.



O przepraszam Cię bardzo!

Myślę, że nie będziesz się świecił na czerwono pulsującym światłem, bądź jakąś toksyczną, radioaktywną zielenią, odstraszającą od Ciebie resztę userów


Zwracam honor i prawa autorskie, IDEA NAPROMIENIOWYWANIA ZŁYCH USERÓW NALEŻY DO MANTY!
Ja tam tylko pomyślałem o implementacji tego jako elementu warninga. I o trądzie, jako alternatywie.
Mehehehe...
Ze mną chyba jest coś nie tak, bo jak chodzę po Kostnicy i wsłuchuję się w odgłosy brzmiące w tle, to od czasu do czasu słyszę tam wyraźnie "Ja p****lę"...
Parafrazując znane hasło:

Piłeś? Nie graj!

Ale ja nie piłem

Słyszę to za każdym razem, gdy tam chodzę. Następuje zawsze w tym samym momencie tego pliku muzycznego z odgłosem szeptów...
*siada na kreześle przy kozetce, bierze notes i długopis*

- Połóż się tu wygodnie i zrelaksuj. A teraz, czy prócz szeptów, zdarza ci się też słyszeć w głowie inne głosy?



Zaraz trafię do kostnicy to sam się wsłucham.
Ekhm... znaczy trafię do kostnicy w sensie zacznę grę w Tormenta od początku.
Zu-Ben... Dziękuję, że to powiedziałeś.
Już myślałam, że jest ze mną gorzej niż zwykle, gdyż zaczęłam ostatnio grę i też wydawało mi się, że słyszę coś podobnego.
A dopiero jak weszłam do Proch do prochu... Tam jest mnóstwo szeptów. Oh, słodka schizo.
Nie wiem czy to było "ja pie***lę" ale wydawało mi się, że słyszę coś podobnego.
Mam mniej schizowaną wersję bo słucham tego od dobrych paru minut i nic takiego nie odnotowałem
Co to się podziało? Wczoraj takie ożywienie zapanowało tu na forum, że aż się zdziwiłem, posty się sypały niby głowy spod miecza Conana.. A potem to chyba wszyscy poszli się załatwić, bo południe już dawno minęło, a tu cisza.. Trupki same leżą, czy jak..? Ale to dobrze, dobrze.. CZASEM TRZEBA, hahaha (jest taka knajpa w Krakowie, uważam, że nazwa jest genialna) Dzizas, ta 'Temple of Boom', co za płyta.. Szaleńcza.. Stoned raiders, no podkład ze Skrzydlatej Wieży, uaaa!!!
Serdeczne podziękowania dla Athlanna za skrócenie mojego nicka do prawidłowej, powszechnie stosowanej formy. Strasznie mnie denerwowała ta obrzydliwie oficjalna, długa forma.
Parafrazując Upadłego

- Czy nie czujesz się teraz niekompletny?
Nie, to raczej wtedy miałem za dużo.
Parafrazując jednego z Mistrzów Ku**stwa w świecie polskiego hyphopu

- Lepiej, jak jest więcej!

(fakt, że sto razy chciałem pisać po prostu 'Zu', ale nie wypadało, bo kimże jestem, żeby zdrabniać nicki nieznajomych)
Ja natomiast mam takie tendencje do zdrabniania imion oraz skracania nicków. *Zu* jest szybciej. I ładniej: brzmi jak zdrobnienie i skrót w jednym
Serdeczne podziękowania dla Athlanna za skrócenie mojego nicka do prawidłowej, powszechnie stosowanej formy. Strasznie mnie denerwowała ta obrzydliwie oficjalna, długa forma.



You're welcome
W pomieszczeniu zaś znajduje się pewien ciekawy przedmiot- Szmaty, ale nie zwyczajne, a Do Czyszczenia. I one mają swoją role- powiem Wam tyle: ze Szmatami Do Czyszczenia w ekwipunku idźcie załatwić questa z Mokkai (Pod Gorejącym Człekiem).

Że niby co?
Te same szmaty (do czyszczenia) znalazłam na piętrze Karczmy "Brama Zdrajców" w Klątwie.
Jednakże nie będę mieć już okazji załatwienia sprawy z Mokkai cokolwiek to znaczy- no bo niby miałaby się nająć do sprzatania w Gospodzie? Tymi szmatami? I odrobić rachunek? lol
miałaby się nająć do sprzatania w Gospodzie? Tymi szmatami? I odrobić rachunek?


- Hehe, dobry pomysł; sprawa jednak wygląda nieco inaczej- szmaty wyżymamy do jej drinka i w ten sposób 'humanitarnie' i po cichu ją mordujemy. Po grzyba jednak te szmaty w Klątwie, jeszcze nie odkryłem.
A numer z serem i Mantuokiem znacie?
O, pamiętam kwestię z zatruciem drinka płynem do balsamowania zwłok, ale nie kojarzę by było tam coś o wyżymaniu tych szmat, muszę się tam jeszcze raz wybrać
Zatruty ser już kojarzę.
W poszukiwaniu źródeł informacji o Nie-Sławie podanych na wikipedii (swoją drogą polska zakładka o Tormencie jest do dupy), zabrnąłem do niezwykłej krainy WomanGamers-Because Womans DO Play (dodałbym Despiting-Fact-They-Shouldn't-At-Last-In-Country-Where-Education-Is-Insult-I-Mean-USA). Już samo wklepanie 'fall' i 'grace' w ich wyszukiwarce wypluło kilkanaście artykułów i dyskusji n/t Planescape: Torment, dość starych zresztą. Przeleciałem wzrokiem. Zdębiałem. Przetarłem oczy i czytam jeszcze raz; a oto garść hitów z dwu pierwszych z brzegu artykułów i dyskusji na ich temat: otóż panie za wodą
'są obrażone sposobem, w jaki mężczyźni zwracają się do kobiet w Tormencie, coś takiego nie ma prawa istnieć w grze; Torment promuje antysocjalne zachowania; pomyłką w grze jest to, że obie bohaterki, Anna i Nie-Sława, 'lecą' na Bezimiennego; latająca czaszka to seksitowska świnia mówiąca w kółko o molestowaniu zwłok, więc gra jest przygłupia i zdegenerowana; oprócz Nie-Sławy miażdżąca większość kobiet w grze to prostytutki; aha, Nie-Sława to też prostytutka, tylko 'urozmaicona' przez wzbogacenie jej postaci intelektem; obrazki w bestiariuszu są seksistowskie; Anna ma 13 lub 14 lat- Torment przemyca dziecięcą pornografię; wszystkie kobiety są półnagie- oprócz zombic; ponieważ Bezimienny nie może być kobietą, nie możemy zaliczyć Tormenta do RPG; Bezimienny jest odstręczająca seksistowską świnią, bo w każdym dialogu z postaciami kobiecymi ma linijki mniej lub bardziej obraźliwe na tle seksualnym; prostytutki-zombie przemycają motywy nekrofilne; seksistowskie stereotypy totalnie niszczą przyjemność z gry; gdyby główny bohater miał imię i osobowość gra zyskałaby na głębi, człowieczeństwie i empatii; "what the hell kind of game is this?"; żadna inna strona recenzująca gry nie poda wam tych szczegółów, więc to prawdziwe wybawienie, wiedzieć na co nie wydawać pieniędzy- niektóre z pań nie wierzyły już, że może istnieć coś takiego jak "szczera i rzetelna" recenzja.'
Gwoli ścisłości muszę zaznaczyć, że 3 na 20 z dyskutujących tam kobiet czuły się obrażone przez fakt, że inne kobiety wypisywały takie ciekawostki (jak również merytoryczną wartością owych wynurzeń) i Tormenta broniły. Poza nimi podjęło się tego tylko kilku, pojechanych zresztą jak psy, panów.
Tak tylko piszę, coby pouderzać trochę czołem o ziemię przed naszymi grającymi rodaczkami. Jak to dobrze wiedzieć, że MEN jeszcze nie wszystko pogrzebało.
Przegenialne Ciekawe czy to ta sama grupa która domagała się by w ekranizacji "Władcy Pierścieni" choć jeden z czwórki dzielnych hobbitów był kobietą...
Ciekawy bug: jeżeli dysponujecie Starożytnym Zwojem wrzućcie go do ekwipunku Dak'kona. Chociaż jest podświetlony na czerwono, kliknięcie 'Użyj' zadziała. Następnie wybierzcie życzenie, czary-mary i teree- życzenie się spełniło, a Starożytny Zwój dalej jest u Dak'kona w plecaku. Stosować do usranej śmierci^^
Druga ciekawostka- zajrzyjcie do 'Proch do Prochu', najlepiej nieco silniejszą drużyną (np. po powrocie z Klątwy), i wyrżnijcie wszystko w pień, zostawiając sobie starego Miedziookiego na koniec, coby się go tłukło na spokojnie. No, a teraz czekam na Wasze dane, ile czasu zajęło Wam ubicie dziada (wraz z poziomami członków drużyny). Możnaby bić rekordy. Zaznaczam, choć będziecie mieć takie wrażenie, nie jest nieśmiertelny.
Seraf, ile HP ma Większy Glabrezu?
Większy Glabrezu
Punkty życia: 200
Bazowa KP: -4
Odporności:
Ogień: 100
Zimno: 100
Elektyczność: 100
Kwas: 50
Magia: 50
Magiczny ogień: 50
Magiczne zimno: 50
Rzuty obronne:
Śmierć: 9
Różdżki: 9
Polimorfia: 9
Zionięcia: 9
Zaklęcia: 11
Nagroda XP: 70000

Stary Miedziooki
Punkty życia: 32000
Bazowa KP: -10
Odporności:
Ogień: 100
Zimno: 100
Elektyczność: 100
Kwas: 100
Magia: 100
Magiczny ogień: 100
Magiczne zimno: 100
Sieczne: 100
Kłute: 100
Obuchowe: 100
Pociski: 100
Rzuty obronne:
Śmierć: 1
Różdżki: 1
Polimorfia: 1
Zionięcia: 1
Zaklęcia: 1
Nagroda XP: 0

Tak na zachętę
Ekhu...

Kim on jest, że go tak przepakowali?
He he, o Miedziookim to wiedziałem, chciałem sobie tylko porównać te dwie 'bestie'. Dzięki, Seraf. Zu- słowami Chrisa Avellone:
He was supposed to be the proxy of some god of death, like Charon, but all he ended up being was some silent guy with copper eyes and 32000 hit points. Just another normal day in development.

Hm... to da się go w ogóle ubić, jeśli odporności na wszystko ma na 100? Dziwne, myślałem, że 100 oznacza 100%, czyli niewrażliwość. Niech zgadnę: ginął po 5 godzinach? 10?
100% owszem, oznacza niewrażliwość- chyba, że atakującemu wejdzie krytyk; to jak z kradzieżą u Vrishiki- średnio mniej więcej tyle razy, ile udaje się ukraść coś z jej sklepu, tyleż razy Old Copper Eye otrzymuje cios (no, szansę można przemnożyć przez ilość atakujących). Nie muszę chyba mówić, jakie obrażenia otrzymuje przy takich resach..:/
Zczitowaną drużyną (TNO, Morte, gith, pudło i dziewczyny, 127 lvl każdy) lałem go prawie godzinę (nie, nie wpatrywałem się w ekran- robiłem obiad:D) i dałem sobie siana. Wyliczyłem, że potrzebaby ok. 3 godzin, żeby go zatłuc; no, trochę szybciej z Bezimiennym jako maksymalnie wyspecjalizowanym wojem i specjalnie dobranymi dziarami/sprzętem. Wycofuję wyzwanie.
*Głośno myśli* 3 godziny z czitami i 127 poziomem każdy. Tydzień czy dwa z drużyną przybyłą z Klątwy i podpakowaną trochę w Pod-Sigil...?
Eee, to nie tak.. Wymaksowanie levelu dało im po prostu full HP, nie musiałem gapić się w komputer na wypadek jakby Miedziooki zmienił targeta z Bezimiennego na kogoś innego. Bez tego trzeba by po prostu pilnować, żeby na celowniku był nasz nieśmiertelny protagonista, ewentualnie zapodać czasem komuś jakąś kroplę; staty przecież nie podskoczyły członkom drużyny, może trochę zdolności bojowe, a tak to jakieś zbędne w tym wypadku pierdoły, Wiedza, sloty na czary itp. Ekipa była na poziomie powrotu z Klątwy i taki też miała sprzęt, obrażenia przy 30fps wynosiły średnio koło 3/sek (:D) przed i po wymaksowaniu im poziomów.
Ze mną chyba jest coś nie tak, bo jak chodzę po Kostnicy i wsłuchuję się w odgłosy brzmiące w tle, to od czasu do czasu słyszę tam wyraźnie "Ja p****lę"...


Nie martw sie- nie jest z tobą gorzej ode mnie... Zaraz po przestudiowaniu tematu odpaliłem Tormenta, zacząłem nowe życie i zacząłem sie wsłuchiwać w muzyczkę... po minucie wyciszyłem wszystko poza dźwiękami otoczenia, głośniki na full i EUREKA! usłyszałem GŁOSY, a konkretnie:
Głos kobiety: Ja pier****! gdzie to jest?!
Głos mężczyzny: Ja pier [szelest] gdzie to jest, gdzie to jest?!
Wbrew pozorom NIE mam schiza.

Starego miedziookiego nigdy nie próbowałem zabić więc nie miałem pojęcia o jego 'potędze'

Jeszcze propo postu maelieva, konkretnie tego o feministkach i Tormencie... Nie przypuszczałem że znajdę coś równie śmiesznego jak skecz KMN 'drzwi' ale byłem w błędzie... Może mi ktoś powiedzieć, czy niektórzy ludzie sa głupi tak sami z siebie czy ktoś im za to płaci? A przy zdaniu
Torment przemyca dziecięcą pornografię


omal nie spadłem z krzesła. Naprawdę. Do 'geniuszek' tak troszczących się o poziom gier mam parafrazę kolejnego hasła z kampanie antywypadkowej
Brałaś? Nie pisz na forum!

Na koniec zaś zparafrazuję znany cytat z wiedźmina: Niektórzy wolą CSa od Tormenta. Niektórzy też wolą owce nad dziewczęta. No cóż, nam pozostaje współczuć i jednym, i drugim.
(Wiadomo, owa parafraza była skierowana do facetów- a przynajmniej większości z nich. Nie jest też może związana z resztą posta, a chyba po to jest forum, żeby się na nim wypowiadać)

A na koniec cieszę sie że forum nie stanęło podczas wakacji i dzięki temu mam co robić
No to też się wsłuchałem, hehe
Kobieta: 'Ja pier**le.. Nie..' (szumomlaskanie)
Mężczyzna: 'A, pier**le..'
Drugi męzczyzna: 'To pier**l'.. (szumomlaskanie)

Cieszę się, że te kawałki z łomengejmersa Was ubawiły, ale np. ja to zgłupiałem; bez kitu, nawet mi się śmiać z tego nie chciało, momentami własnym oczom nie wierzyłem..
(co zaś z tymi, którzy przedkładają owce nad Tormenta?;)
Możemy sobie pogratulować. Sądzę, iż twórcy Tormenta zwijaliby się w tym momencie ze śmiechu, gdyby wiedzieli, że w jakimś europejskim kraju jacyś zagraniczni gracze twierdzą, iż słyszą jakieś rodzime przekleństwa w szumach z ich gry.

Do owiec nic nie mam, ale wolę je raczej widzieć w bajkach, niż dotykać na żywo.
A właściwie to czy ktoś widział może większe wargulce bo są pąmniejsze ?
Kojarzycie, zaraz koło drzwi do budynku (nazywa się 'Małe mieszkanie' chociaż przypomina raczej jakiś magazyn) w którym Rauk zabawia się z krwiożerczym lim-limem znajduje się mała chatka, a w niej mieszka Gamlin. Kto zacz, ów Gamlin? Dzieje się coś ciekawego w związku z nim, bo nic sobie nie przypominam? Przez chwilę miałem wrażenie, że zahaczamy go biegając ze Skrzynką Moridora, ale nie.. To co on, tak tylko sobie tam mieszka i do niczego nie służy?

A właściwie to czy ktoś widział może większe wargulce bo są pąmniejsze ?

- sa jeszcze zwykłe Wargulce, w powiecie nowosądeckim:)

EDYTKA: Nie śmiejcie się ze mnie - co to jest 'sandbox genre', czyli gry typu sandbox? Bo co forum/ dyskusja jutubowa pod jakimś filmem z gry ludzie określają tak zupełnie różne gry. Chodzi o gry których akcja rozgrywa się na zamkniętym terenie, choć można dojść do celu na kilka różnych sposobów (vide Torment czy Splinter Cell), czy chodzi generalnie o nielinearne gry, czy co, bo już się psiamać pogubiłem kompletnie..:/
Gamlin to tylko postać, która upewnia cię, że w tym namiocie należy szukać jednego z pierścieni dla Rauka, nic poza tym.

Sandboxy to gry nielinearne, takie w których właściwie możesz olać główny cel i grać dla samej eksploracji świata, grać dla samego grania. Tormenta bym do tego raczej nie zaliczył, ale np Fallout *rzekł entuzjastycznie* jest idealnym przykładem sandboxa, albo GTA *rzekł z odrazą*.
GTA z odrazą? No coś Ty. A czwórkę widział? Dla mnie razem z Vice City to wymiatacze
Widział przelotnie, to ta w 3D? Wyglądała ładnie, ale nie wydawało mi się by idea się zmieniła, choć przyznam się bez bicia, że widziałem ledwie przez pięć minut jak był jakiś pościg samochodowy i większego pojęcia na temat najnowszej odsłony nie mam. Poprzedniego posta pisałem myśląc o starym GTA, w które swego czasu zagrywał się mój brat, więc miałem okazję przyjrzeć się dość dokładnie
3D? Pierwsze słyszę... Może wyszła taka wersja, ale się nie spotkałam. Grałam na PS-ie i muszę powiedziec, że gra daje radę. W szczególności kiedy upijemy głównego bohatera i nie umiemy trafic do auta
Jest bardzo dużo komicznych wątków, co dla mnie jest ogromnym plusem.
A tak btw, Seraf, GTA jest jednostką, czy ogólnie nie lubujesz się w grach "samochodowych"?
Pytam z ciekawości, bo nie spotkałam jeszcze mężczyzny, który narzekałby na rzeczoną grę, lub coś pokroju NFS (co osobiście w odsłonie Most Wanted oraz Underground 2 jest moim faworytem).
Ogólnie nie lubuję się w "ścigałkach" bez względu na to czy to samochód, motorówka, czy samolot Przyznaję jednak, że zagrywałem się swego czasu w NFS2 (Hot Pursuit był podtytuł o ile mnie pamięć nie myli) i było to całkiem fajne. Ale to taki wyjątek w ramach reguły (jak ogromna sympatia do "StarCraft" mimo braku entuzjazmu do RTS) Jednak abstrahując od gier, to masz rację, jestem nietypowym facetem pod względem prawdziwych samochodów i piłki nożnej
jestem nietypowym facetem pod względem prawdziwych samochodów i piłki nożnej

- ha ha, tzn., rozumem, nie przepadasz? Witaj w klubie bracie, mam dokładnie to samo, a żeby było śmieszniej te same dwie rzeczy wymieniam (plus niechęć do sypiania ze wszystkim, z czym jest okazja, co zazwyczaj jest jeszcze bardziej niezrozumiałe przez większość rozmówców), żeby to zobrazować:) Dzięki za info o sandboxach.
Manta, widzę, że mamy podobny gust jeśli chodzi o samochodzianki:) Choć mi się podobały oba Undergroundy, stary, choć ograniczony, miał bardzo klimatyczne trasy i świetną muzę. No a GTA to wiadomo- najciekawiej samemu wybrać i pobrać furę; i zawsze podobało mi się to, że do końca jesteś pionkiem, a nie, że zostajesz szefem jakiejś zorgi. Dziwi mnie tylko Twoje zdziwienie odnośnie 3D- po jedynce przecież wszystkie GTA były w 3D?
Eh... dla mnie 3D oznacza pełen trójwymiar. Myślałam, że wyszła jakaś wersja na trójwymiarowe okulary czy coś...
No co, bądź co bądź, ale ja tylko kobietą jestem ^^'
Może trzeba wprowadzić dwa pojęcia: płaskie 3D i wypukłe 3D.

Ja nigdy nawet nie zbliżałem się do GTA, bo to raz: nie moje klimaty, dwa: no... w zasadzie drugiego już nie ma, bo wcześniej problemem była brutalność. Teraz nie jest (za bardzo).

Kiedyś nawet lubiłem wyścigówki, dzisiaj... no, może nie tyle ich nie lubię, co po prostu mam inne tytuły do grania. Ani toto nie grzeje ani nie ziębi. Po prostu jest.

Witaj w klubie bracie, mam dokładnie to samo, a żeby było śmieszniej te same dwie rzeczy wymieniam (plus niechęć do sypiania ze wszystkim, z czym jest okazja, co zazwyczaj jest jeszcze bardziej niezrozumiałe przez większość rozmówców), żeby to zobrazować


Ja jestem tutaj chyba najbardziej możliwym do niezrozumienia, bo moje nastawienie do większości kontrowersyjnych uciech (alkohol, narkotyki, tenteges) mam nastawienie porównywalne ze słuchaczem Radia Maryja. Więc ostrzegam.
Skąd Wy chłopaki jesteście? Od zaraz się do Was przeprowadzam.
I już wadomo jakich ludzi przyciąga Torment
Ani mnie nie ciągną takie rzeczy jak innych. Samochodówek (prócz niektórych wyjątków, Mafia była do zniesienia dzięki fabule i niektórym misjom, GTA4 było niezłe) nie lubię. A piłki nożnej wręcz nienawidzę. O tak, sport denny i monotonny jak dla mnie. Jak kto chce się wybiegać, to niech pouprawia Parkour.

...Aaaale piwo to lubię popić. ^^

EDIT: Powie mi ktoś, skąd wziąć mapki lokacji do solucji? Bo te: http://www.contrib.andrew.cmu.edu/~gns/ - Są po prostu ucięte tam, gdzie akurat *coś jest*. ;c
Wklepałem sobie z głupia 'planescape' w jutubie, słucham 'Annah Theme' i czytam komenty... Zwariowałem. Puszczam 'Deionarrę', 'Main', 'Bones of Night' i całą resztę i czytam... Szaleństwo! Dyskusje o polityce, ekonomii, filozofii, poezji, muzyce, CHIŃSKIEJ INŻYNIERII nawet, padają nazwiska typu Locke, Poe, Sin Tzu, no maskara! I choć kilka osób postawiło się ze swoimi teoriami okoniem do reszty świata, nie pada ani jedno wyzwisko, żadnej awantury, nic, pełna kultura, argumenty, przeprosiny... Coś pięknego, w życiu nie widziałem niczego takiego, nawet dyskusje pod filmikami o Ueshibie czy Dalaj Lamie pełne są hejterów, bluzgi się leją, fanatycy skaczą sobie do oczu- a tu klasa:) Aż się wzruszyłem, hahaha
A w ogóle to znowu odpalam 'Udrękę':) Tak bym zagrał sesję w Planescape, że szopka, tylko skąd dobrego MG..? Na szczęście zawsze jest Bezimienny...^^
A zauważyłeś na proporcje komentarzy i wyświetleń? Wyświetleń coś koło 70 tys, a komentarzy w luj... przestałem liczyć przy 60. Dziwisz się że przy filmikach o Dalaj Lamie jest pełno trolli? Popularny temat zawsze przyciąga dzieci. A o Tormencie słyszeli tylko starzy wyjadacze, zazwyczaj inteligentni i kulturalni (jak można zauważyć w rozmaitych komentach czy na forach).
A Polacy nie gęsi, też w Tormenta grają, jest kilka polskich komentarzy!
W ogóle widzieliście opis naszej (Tormentowej mam na myśli) zakładki na głównej stronie forum? Wszędzie są jakieś 'forum poświęcone temu lub tamtemu' czy 'fora składowe takie a srakie'- a nasza? Hah, klasa! Zapewne Darnatha robota- i 'I like' button ode mnie za to:)
'I like' button ode mnie za to:)



Swoją drogą, od pewnego czasu też mam odruch, żeby w niektórych wypadkach szukać tego przycisku na forum. Będzie trzeba o czymś takim pomyśleć...
Chciałbym zgłosić wniosek o przemianowanie nazwy działu z 'Proch do prochu' na 'Pod Gorejącym Człekiem'. Dlaczego? Otóż siedzimy tu sobie i gadamy o Tormencie i Wieloświecie jak banda obieżysferów, a tymczasem za każdym razem kiedy klikam zakładkę moje poczucie 'obiezysferstwa' dostaje policzek i czuję się jak śmierdzący trupem Grabarz, który włazi do swojego frakcyjnego lokalu, by podłym bełtem zabić smród płynów balsamujących, wirujący w jego układzie oddechowym. No sami powiedzcie, wolelibyście wymieniać opowieści ze sfer u Barkisa czy Emorika? Abstrahując od tego, że Emorik by nas pogonił, chyba że się kontraktujemy- po czym by nas pogonił:) Niby nic, a jednak coś. Kto ze mną?!?

Swoją drogą, od pewnego czasu też mam odruch, żeby w niektórych wypadkach szukać tego przycisku na forum. Będzie trzeba o czymś takim pomyśleć... ;)

- tylko nie popełnij takiej pomyły jak na fb i dodaj od razu też dislike;)
Nazwa rzeczywiście byłaby trochę bardziej adekwatna, chociaż nie powiem żeby aktualna mi się jakoś szczególnie nie podobała.
Co do "Like" i "Dislike", właściwie po co? Takie bezsensowne spamowanie moim zdaniem by wyszło. Lepszym rozwiązaniem byłyby punkty reputacji. Coś jak na Lastinnie, co wchodziłoby od razu w profil.
Ghoster- co do reputacji to są przecież gwiazdeczki 'oceń mnie.'
A facebook ostatnio wszędzie się wcina, trafia mnie coś jak widzę te ich buttony na coraz to nowych stronach. Ostatnio pojawili się nawet w erepublik... 'I like it' jest nawet na ekranie bitwy.

A odbiegając od tematu, to ostatnio natrafiłem na filmik będący szczytem ironii (a właściwie kilka filmików bazujących na tym samym pomyśle, ciężko stwierdzić który był pierwszy- daje linka do najlepszego klik!
OOO, TO JAK TO, dlaczego nie mam jeszcze żadnej gwiazdki?!?

Filmik niezły:) A ja się zapatrujesz na mój wniosek z zombie #65?
A ja się zapatrujesz na mój wniosek z zombie #65?


Haha, przez moment nie skumałem o co chodzi W sumie mi obojętne czy nazywa się Proch do prochu czy pod Gorejącym Człekiem. Ale chyba masz rację że pod gorejącym jest bardziej klimatycznie.

Właśnie skończyłem zadanie na fizykę, 16 stron RĘCZNIE (nauczyciel się uparł), boli mnie ręka Długiego posta na sesji nie raczej napiszę.
Uroki końcówki roku szkolnego? xD

Pod Gorejącym Człekiem byłoby lepiej. Proch do Prochu - to jakoś zniechęca ;x
Co do reputacji/like'ów/dislike'ów to jak dla mnie takie rzeczy w ogóle są niepotrzebne. No ale jak już jest i w niczym nie przeszkadza to niech sobie jest.
Co do zmiany nazwy, niech wypowie się Darnath

Zaś jeśli chodzi o like / dislike - też nie uważam, żeby to było jakoś super potrzebne. Ale może kiedyś, w rzadkiej wolnej chwili...
Nie no, ten lajk/dizlajk to tak półżartem-półserio... A co do zmiany, to zanim się Darnath wypowie, właśnie próbuję zaagitować prodżekt jak najszerszemu kręgowi odbiorców^^ Manta, Bartold, co jest z Wami, ja tu poparcia potrzebuję!
Obra, obra, już mówię.
Zatem jak dla mnie 'Proch do prochu' złą nazwą wcale nie jest, ale faktycznie 'Pod gorejącym' ma o wiele większy klimat. Ta gospoda mi się najlepiej kojarzy, ta muzyka, klimat, Ebb i cała reszta. Autentycznie sprawia wrażenie, że można tam pogadac o wszystkim. Nie to co zatęchła knajpa przy Kostnicy, gdzie zombie bujają się na boki, a Graby lamentują.
Właśnie skończyłem zadanie na fizykę, 16 stron RĘCZNIE (nauczyciel się uparł), boli mnie ręka



W przyszłości naprawdę polecam zestaw skutecznych wymówek: bies mi zjadł zeszyt, bałem się Pani, praca spadła mi z Iglicy.

wniosek z zombie #65



Nie będzie zbyt gorąco w lecie? Tak to zawsze jakaś maść pod ręką i Kostnica za rogiem