Na sesjach gram cały czas inną postacią, bo szybko mi się nudzą i po prostu tak jest ciekawiej.
W grach to inna sprawa.. o ile w w papierowych rpgach rasy mogą być wyważone, to w crpg już tak nie jest. Np. w BG1 magowie są słabi(śmieszne czary, mało hp), za to dobry jest człowiek wojownik, tudzież paladyn. W BG2 magia jest już o niebo lepsza, bez postaci czarujących gra jest niemal niemożliwa. W Icewindzie praktycznie to samo.. jakoś nie odnoszę nigdy potrzeby, że muszę "wczuć" się w postać, nie przeszkadza mi jej wygląd, charakter.. w końcu to nie jest prawdziwe życie

Zaznaczyłem gnoma, bo nim aktualnie gram