Czy istnieje jakakolwiek róźnica pomiędzy postacią grającą z wysoką karmą, a niską w Falloutach?
Istnieje i są nawet inne questy, ale tak jak zwykle w grach bywa ta strona mocy ; ) nie jest zbyt dobrze rozbudowana i najlepsza gra jest dobrym bohaterem.
Nie słuchaj go, Stasiu. Granie złym bohaterem ma niewątlpliwy urok. Na przykład, po wykonaniu zadania w Modoc mozna wszystkich wymorodować za to, że burmistrz cię oszukał. Mozesz też mordowac sklepikarzy w Den, dzięki czemu gra staje się na początku łątwiejsza.

Oczywiscie, pewnych questów nie dostaniesz, ale za to będą inne.

A na koniec i tak okrzykną cię bohaterem.
Bycie w Fallfich złym... Kurde, to ciężka sprawa jest Bo pojawia się kwestia czy chcemy jako tako poznać wszystkie aspekty czy też nie. Ale znowuż przy poznaniu wszystkich aspektów gry nasza posatć zdobywa punkty doświadczenia, dzięki czemu można dalej grać w grę i przechodzić każdy kolejny etap.

Czyli reasumując!!! Jak się będzie zabijało wszystko co się rusza to się nie dostanie żadnych zadań. A jak się ich nie dodstnie to się nie zdobędzie punktów i nasza postać będzie cienkim lolem

Co nie znaczy, że w Fallfich nie można zbliżyć sie do "derksajdu". W F2ce można zostać łowcą niewolników, sprzedać żonę, wytruć wszystkich pijaków w Nowym Reno i ogólnie kopać wszyskim tyłki - ale z głową

Np. nie wiem jaki wpływ na grę by miało w NRK wykradzenie mapy Rangersom i danie jej Vortisowi.

Czyli reasumując zgodziłbym się z DoPrem, że bycie po stronie "derksajdu" w Fallfich nie zostało do końca dobrze dopracowane
nie wiem czemu, ale w większości gier [tym i fallu] osoby z ciemnej strony mocy są brani tylko za morderców. bycie złym nie oznacza tylko mordowania każdego kto nam najdzie na celownik, ale robienie wszystkiego żeby nam było dobrze.
W zasadzie to tak na ludzki rozum to dobra postać z Falla jest wyjątkowo zła.
1. Bez umiaru morduje jaszczury dla skórek.
2. Morduje ludzi dla sprzętu.
3. Jak wkracza do miasta to tam zaraz ludzie giną.
4. Pije.
5. Ćpa.
6. Łamie przepisy drogowe.
7. Gra w filmach porno.
8. Dogaduje się z mutantami, którzy są winni ludobujstwa na olbrzymią skalę.
9. Niszczy Enclave, przez co cofa świat o kilkadziesiat lat rozwoju.
10. Jest nie wierzący i wysadza w powietrze świątynie.

W ogóle to mozna by tak w nieskończoność. Terrorysta i tyle.
Ale pojęcie zła jest inne w świecie Fallouta. W F1, można powiedzieć że bohater myśłi kategoriami moralnymi dawnego świata. W końcu wychował się w Krypcie i to w miarę normalnej
W F2 bohater urodzony już na pustkowiach musi byc tak jak otaczający go swiat. Myśleć tylko aby przeżyć i aby przeżyli jego ziomkowie.
Więc nie wiem... Ogólnie jeśli bohater nie zabił na swej drodze żadnego dziecka to można go uznać za dobrego
W F2 bohater urodzony  już na pustkowiach musi byc tak jak otaczający go swiat. Myśleć tylko aby przeżyć i aby przeżyli jego ziomkowie.
Więc nie wiem... Ogólnie jeśli bohater nie zabił na swej drodze żadnego dziecka to można go uznać za dobrego