Forum może i nie jest wielkie, ale trochę uderzył mnie fakt, że brakuje tutaj wzmianki o jednym z najlepszych, współczesnych autorów fantastycznych, mowa oczywiście o Stephenie Kingu. Warto się przy nim zatrzymać szczególnie dlatego, że świat ogłosił go królem horroru, który jak oczywiście wiemy jest jedną z głównych dziedzin fantastyki.
Dzieła Kinga możnaby mnożyć bez końca. Jest to niezwykle wszechstronny pisarz, posiadający w swoim dorobku zarówno klasyczne horrory, ale również kryminały, powieści przygodowe, grozę, akcje, a nawet romanse i erotyki - oczywiście wszystko zamknięte w klasycznej fantastycznej oprawie. Z całego repertuaru warto przyjrzeć się szczególnie siedmioksiągowi Mroczna Wieża, który to jest klamrą rozpoczynającą i praktycznie kończącą (przynajmniej to autor zapowiadał z chwilą amerykańskiej premiery ostatniej części Mrocznej Wieży) jego pisarską karierę. Oczywiście nikt by mu tego nie wybaczył, a szczególnie on sam

Więc dzisiaj możemy cieszyć się Komórką i oczekiwać, aż nasi tłumacze zakończą prace nad kolejnymi książkami.
Wracając jednak do Mrocznej Wieży, która jest kwintesencją kunsztu amerykańskiego pisarza, warto przyjrzeć się jest z bardzo bliska. Jest to niespotykana wcześniej, swoista hybryda gatunkowa, łącząca w sobie praktycznie strzępy multiversum obradzające się gdzieś w innych powieściach wokół niewyraźnego zarysu Mrocznej Wieży. Jak skonstruowany jest owy świat, wie zapewne każdy kto przebrnął przez Mroczna Wieże, Miasteczko Salem, Serca Atlantydów, Bezsenność, Desperację i wiele innych książek, które nawiązują do tego tajemniczego świata.
Mówiłem tutaj o hybrydzie, ponieważ każda z ww. powieści reprezentuje inny styl niektóre kipią akcją, a inne są wręcz nudne jak flaki z olejem. W Mrocznej Wieży można odnaleźć to wszystko dodatkowo przeplatane niespotykanym nigdzie indziej mieszanką s - fi i typowej fantasy.
Z pewnością można tę powieść zakwalifikować w kategoriach "niezwykła". Kiedyś, gdzieś czytałem, jak jakiś wybitny dziennikarz porównuje ją do Tolkiena Jak dla mnie ten człowiek ani Tolkiena nie czytał (może oglądał film xD), a tym bardziej Mrocznej Wieży. Nie rozumiem ludzi, którzy każdy przejaw oryginalności porównują do Tolkiena, strasznie jest to płytkie.
Zachęcam do podjęcia dyskusji