Otóż mam problem w misji pod płonącym niebem. Jestem neutralny, do szpitala wpadają najpierw wiewiórki(z którymi nie mam problemu), a następnie zakon. Otóż w walce z zakonem nie mogę używać stylu grupowego. Muszę zajmować się każdym z przeciwników po kolei, a w tym czasie inni mnie atakują i po prostu ginę, albo dostaje ból/powalenie i potem ginę ;p. Jak mam wy sobie poradziliście sobie z nimi?
Gram na poziomie średnim