Jakie są wasze odczucia wobec doniesień na temat możliwości budowy tarczy antyrakietowej w Polsce?

Ja osobiście czytam te doniesienia z mieszanymi uczuciami.
Wolałabym, żeby Amerykanie na miejsce budowy wybrali Węgry (leżą dalej od Polski, niż Czechy - kolejni chętni ).

Owszem, tarcza antyrakietowa może być bardzo fajną sprawą, jednak jeśli już ktoś miałby ją u nas budować, to wolałabym, żeby zbudowali ją u nas Izraelczycy, a nie Amerykanie.

Po pierwsze, tarcza zbudowana przez Izrael działa i kosztowała jedynie ok. 2 miliardy dolarów. Amerykanie na budowę swojej tarczy wywalili kilkadziesiąt miliardów, a tarcza podczas prób nie sprawdziła się. Czy USA znowu chce nam złom wcisnąć? Niby sfinansowaliby projekt, ale czy warto?
Wolałabym tarczę izraelską, tańszą i sprawdzoną. Co prawda, w tym przypadku sami musielibyśmy za nią zapłacić (nierealne).

Po drugie, wszyscy otwarcie mówią o tym, że państwo, które będzie posiadało taką tarczę, samo stanie się celem. Przestaniemy być neutralni (a właściwie już przestaliśmy - Irak).

Wniosek: albo nie budować tarczy w ogóle, albo zbudować taką, która będzie działać.

Edit:
Onet.pl: Czesi już nie chcą tarczy antyrakietowej. Cwani.
Jak dotej pory slyszalem, ze w polsce moga co najwyzej stanac tylko instalacje radarowe... Mysle, ze nie powinna powstac taka baza, satlibysmy sie celem atakow ze strony wroga. Jedynym plusem jest fakt, ze taka baza zatrudnia do tysiaca zolnierzy i cywilow. Ale badzimy dobrej mysli debaty w Waszyngtonie trwaja juz rok, wiec moze sie to przeciagac w nieskonczonosc, po za tym nie jestesmy sami na liscie (Czechy i Wegry rowniez rywalizuja[jesli mozna to tak nazwac] o baze z silosami na pociski antyrakietowe) bedzie to jedna z trzech takich baz, dwie sa juz zbudowane na: Alasce i w Kalifornii...

jestem przeciw

P.s. swoja droga bardzo ciekawy temat...

Edit: Pozostajemy My i Wegrzy...
Kurcze, można tu było sondę zrobić.
Albo i nie, bo jak dotąd, tylko Ty mi odpowiedziałeś...
Dzięki, KND.
Jedynym plusem jest fakt, ze taka baza zatrudnia do tysiaca zolnierzy i cywilow.


To duży plus, poza tym na pewno pozwoliłoby to lepiej wyszkolić naszych wojaków w obsłudze takich nowoczesnych maszynerii to też ważne. Osobiście uważam, że na zacieśnianiu sojuszu z usa możemy sporo zyskać. Trzeba też być ostrożnym zwłaszcza, że naszym kamratom z Putinem na czele może się to barrrdzo nie spodobać i możemy więcej stracić niż zyskać.
Przeczytałem właśnie artykuł na ten temat w gazecie.....Podawane informacje są dość ogólnikowe. Nie wiadomo o jaki komponent systemu chodzi, czy będzie to stacja radarowa, czy baza rakietowa a może obie na raz. Nie podano też powodów dlaczego akurat pod uwagę brane są właśnie Polska i Węgry. Być może chodzi o objęcie parasolem także całego terenu Turcji i Izraela ( i tu Węgry wypadają lepiej).
Tarcza ma służyć do odparcia ograniczonego ataku rakietowego wykonanego przez państwo „bandyckie” w domyśle Korea czy Iran. Impulsem do jej powstania były doświadczenia z pierwszej wojny w zatoce. Okazało się że tak chwalone zestawy PATRIOT potrafią zestrzelić SCUDa jednak głowica bojowa zniszczonej rakiety i tak spada na bronione terytorium . W przypadku ładunków chemicznych czy atomowych cel rakiety i tak mógłby być porażony. Amerykanie postanowili opracować zupełnie nowy system obrony który będzie się składał ze stacji radarowych i satelitów wykrywających starty rakiet, bojowego lasera zamontowanego na samolocie patrolującym w pobliżu domniemanego agresora który będzie niszczył rakiety w fazie startu oraz z przeciwpocisków rozmieszczonych na statkach i w bazach na lądzie, służących do niszczenia głowic. O ile dwa pierwsze komponenty są już mocno zaawansowane to przeciwpocisk jest nadal nieskuteczny. Postawiono sobie bardzo ambitny cel że rakieta ma odróżnić prawdziwą głowice od celów pozornych a następnie ma ją trafić i zniszczyć swoją energią kinetyczną. Wielu ekspertów powątpiewa w możliwość skonstruowania takiego pocisku a dotychczasowe próby raczej to zdanie potwierdzają. Czyli system który ma być zainstalowany w Polsce i bronić Europy, faktycznie nie istnieje i być może w obecnie zakładanym kształcie nigdy nie powstanie.
Jeżeli baza zostanie wybudowana to będzie pod zarządem amerykańskim i polscy żołnierze będą ją mogli obejrzeć będąc na wycieczce a i o przekazaniu zaawansowanych technologii będzie można tylko pomarzyć. Trudno też przewidzieć jakie skutki dla naszych stosunków z Rosją może mieć budowa amerykańskich instalacji wojskowych tak blisko granic....Wolę żeby Węgry zjadł tę żabę
To duży plus, poza tym na pewno pozwoliłoby to lepiej wyszkolić naszych wojaków w obsłudze takich nowoczesnych maszynerii to też ważne. Osobiście uważam, że na zacieśnianiu sojuszu z usa możemy sporo zyskać. Trzeba też być ostrożnym zwłaszcza, że naszym kamratom z Putinem na czele może się to barrrdzo nie spodobać i możemy więcej stracić niż zyskać.

ja uważam podobnie a Putin może naskoczyć
ta tarcza nie byłaby tylko ochroną ameryki ale także polski w razie potrzeby


Nieśmiało przypominam, że amerykański system obrony przeciwrakietowej w rzeczywistości nie działa.
Amerykanom nie udała się ani jedna próba zestrzelenia rakiety balistycznej.

Amerykańska tarcza antyrakietowa nie poprawi więc w żaden sposób bezpieczeńswa naszego kraju.
Śmieszna historia z tą tarczą jest, bo premier Marcinkiewicz w jednym ze swoich oświadczeń zamieścił ją w kontekście, pozwalającym na zakwalifikowanie jej do jednego z priorytetów polskiej polityki zagranicznej, podczas gdy sprawa jest niezwykle delikatna i bardzo mało oficjalna. Ze zrozumiałych względów, przede wszystkim jeśli chodzi o obawy Rosji, ale też chłodnych w stosunku do USA sojuszników z UE. W ten sposób właśnie po raz kolejny piss zachował się jak słoń w składzie porcelany. Przykra sprawa.

Jeśli chodzi o samą tarczę - to dobry pomysł. Podnosi rangę Polski, szczególnie w oczach USA, a dobre stosunki z tym państwem powinny być dla kraju priorytetem. Samo znaczenie militarne dla nas jest akurat mniej istotne, bo Polska i tak nie będzie celem ataku państw bandyckich, a w razie gdyby doszło do masywnego konfliktu (np. z Rosją), ten system obronny nie pomógłby nam w przypadku zmasowanego ataku nuklearnego, który państwo Putina jest w stanie przeprowadzić.

To prawda, że tarcza nie jest do końca skuteczna. Co mnie dziwi bardzo, jak na tak gigantyczne pieniądze wpompowane w jej badania i tworzenie...Jednak lepsze to, niż nic. Przede wszystkim ze względów politycznych, a dalej - militarnych i ekonomicznych (bo amerykańska baza wojskowa to zawsze dobre źródło zarobku dla okolicznej ludności).
No nie wiem czy budowa bazy podniesie naszą wartość w oczach USA. W końcu dopuszczenie do stacjonowania obcych wojsk we własnym kraju dowodzi raczej słabości niż potęgi. Mam wrażenie że Ameryka dzieli i rządzi według własnego widzi mi się i jej łaska "na pstrym koniu jeździ". Polityka włażenia w zadek w relacjach z tym mocarstwem zupełnie się nie sprawdza a sprawa udziału w interwencji w Iraku i zakupu myśliwców F16 oraz kulejącego offsetu najlepiej pokazują że liczy się partykularny interes USA a słowa "sojusznik" i "braterstwo" ładnie brzmiące w czasie wystąpień publicznych, nie mają pokrycia w rzeczywistości.
Jeżeli chodzi o korzyści z wybudowania bazy dla lokalnej społeczności to nie liczyłbym na nie za bardzo. Tego rodzaju obiekty maja niewielką obsadę a ich lokalizacja trzymana jest w tajemnicy. Nie znajdzie tam zatrudnienia żadna sprzątaczka i żaden kiosk z hamburgerami nie zarobi złamanej złotówki na amerykańskim żołnierzu. To czy baza będzie budowana w Polsce czy na Węgrzech dla naszej obronności nie ma większego znaczenia bo gdy już powstanie obejmie nasze terytorium swym parasolem.
Pozostają tylko do rozważenia konsekwencje polityczne budowy takiej instalacji w kraju. Moim zdaniem amerykańska baza nie wpłynie dodatnio na stosunki z naszym wschodnim sąsiadem.
Jeśli miałaby taka tarcza powstać to niech lepiej Amerykanie ją postawią, walić to że nie działa. Jak ktos wpomniał wyżej praca bedzie dla wojaków, a te 2 miliardy dolarów, które poszłyby na Izraelską można bybyło na kulawą służbe zdrowia wyłożyć (każdy wie jak z tym leczeniem u nas w kraju jest).
Moim zdaniem jest za wczesnie, by dyskutowac o tej sprawie, bo jeszcze nie ma decyzji w USA, wiec trudno, by odnosic sie do niej w Polsce.

Oczywiscie powstanie takiej bazy to korzysci nie tylko strategiczne, polegajace na sojuszu z USA, ale rowniez powstaly by miejsca pracy tak jak pisalem to wczesniej, [taka baza zatrudnia do tysiaca zolnierzy i cywilow]

Ale to wszystko do mnie nie przemawia, gdzie miala by powstac taka baza?? Ludzie w obrebie nawet kilkunastu kilometrow mogliby byc zagrozeni, gdyby tarcza zostala zaatakowana. Skutecznosc tarczy jest nikla, wiec po co sie o nia ubiegac, skoro nie daje zadnej obrony... A i miejscowosci przy ktorych miala by powstac baza, stracilyby na wartosc turystycznej. Ludzie wola wyjezdzac na wczasy z dala od roznego rodzaju militarii...

Wciaz jestem przeciwny Mysle, ze taka tarcza nie powinna powstac w naszym kraju...
Ludzie w obrebie nawet kilkunastu kilometrow mogliby byc zagrozeni, gdyby tarcza zostala zaatakowana.


Tak, podobnie ludzie mieszkający w okolicy dworców kolejowych, elektrowni, mostów, dużych fabryk, urzędów, lotnisk, rurociągów i wielu innych budynków

Miejscowi mogą na tym tylko zyskać, gorzej z całym państwem.
Miejscowi nie zyskają nic na takim sąsiedztwie.....Ośrodek będzie tajny, położony w górach co najmniej 400 km od naszej wschodniej granicy i będzie do niego prowadzić jakaś bocznica kolejowa.
Czy państwo zyska na budowie bazy? Chyba nic....Amerykanie będą budować ośrodek na prośbę swoich sojuszników z NATO więc raczej nie będą płacić za możliwość korzystania z naszych pięknych gór.
Podniesienie poczucia bezpieczeństwa w państwach wspierających USA w ich operacjach wojskowych leży w ich własnym interesie. Taki "gest" mógłby zapobiec w przyszłości szantażowi jakiemu poddała się Hiszpania...Może rząd mógłby jakieś korzyści wynegocjować...i bynajmniej nie myślę tu o przywilejach wizowych tylko o realnej twardej walucie czy inwestycjach. Nie wiadomo też jak na tworzenie tarczy zareaguję Białoruś i Rosja...

Podsumowując budowie tarczy antyrakietowej ochraniającej Europę mówię TAK, budowie bazy rakietowej w Polsce NIE
Czy państwo zyska na budowie bazy? Chyba nic....


Też tak uważam.
Nasi politycy będą tak zawzięcie namawiać Amerykanów do budowy baz antyrakietowych u nas, że pójdą na wszelkie ustępstwa. W konsekwencji, za parę lat ta inwestycja okaże się zupełnie dla Polski nieopłacalna.