Kilka spraw..: Oprocz Trylogii Wojen Krwi, Stron Bolu i Udreki nie ma wiecej ksiazek w Multiwersum Planescape, zgadza sie? To raz. Teraz dwa- w Udrece autorstwa parki Vallese Bezimienny ma na imie.. Thane, o ile pamietam. Jakims dziwnym trafem nigdy nie czytalem pozostalych ksiazek (choc z drugiej strony moze to i dobrze- cos mi jeszcze zostalo do przerobienia:), ale z tego co sie orientuje w Stronach Bolu bohater nazywany jest Amnezjuszem.. Kiedys zas, lata temu, grzebiac po polkach w empiku przerobilem kilkanascie kartek jakiejs jeszcze ksiazki.. Bohaterowie byli uwiezieni w labiryncie, zas najwazniejszy z nich nosil jakies greckie imie.. Nie byl to mit o Tezeuszu i Ariadnie:D, zreszta do dzis to, co czytalem jakos nieodparcie kojarzy sie w mojej glowie z Tormentem, czy w ogole Planescape.. Ow bohater mial tez imie na T, jak Tezeusz albo.. Terezjasz. Czy ktos z Was, kto czytal wszystkie wymienione wyzej ksiazki moze mi powiedziec, czy kojarzy cos takiego? Ze Stron Bolu albo Trylogii?
Moze mam juz jakies urojenia, ale ten Terezjasz nie chce mi wyjsc z glowy.. Tym bardziej, ze..
Terezjasz (Tejrezjasz,Tyrezjasz) jest postacia z greckiej mitologii, slepym wrozbita, ktory urodzil sie kobieta i w wyniku tajemniczych wydarzen zostal zamieniony w mezczyzne. Nie zawsze byl niewidomy, rozne wersje podaja rozne powody utraty wzroku- od gniewu bogow za zdrade ludziom boskich sekretow, przez gniew Hery, kiedy zapytany o zdanie w klotni miedzy nia a Zeusem (o sklonnosc uleglosci pokusie milosci miedzy kobietami a mezczyznami- w koncu znal zdanie obu stron) wzial strone Zeusa, po zemste Ateny, ktora ujrzal nago w kapieli.. Tak czy owak w samym Tormencie, w Kamienicy Lotrow spotykamy niewidomego Terezjasza, Chosyte oslepionego przez swych frakcyjnych braci.. Chwile pozniej, w tej samej lokacji spotykamy rowniez niejaka Sybille.. Teraz..: W 1999 w Kanadzie pierwszy raz zostala opublikowana ksiazka "Pilgrim", niejakiego Timothy Findleya. Ow tytulowy Pielgrzym jest glownym bohaterem, niesmiertelnym, ktory ma dosc swego niekonczacego sie zycia; probuje sie wiec zabic, niestety nic z tego nie wychodzi. Trafia do kliniki Carla Junga, ktory to probuje przywrocic mu chec zycia. Nie byloby w tym nic szczegolnego, gdyby nie fakt, ze ow niesmiertelny przez wieki zyl zyciem nieskonczonej ilosci roznych charakterow, wcielen czy tez inkarnacji; miedzy innymi.. Tiresiasa- po naszemu Terezjasza. Malo tego, jego partnerka i kompanem byla niejaka, jakze by inaczej, Sybila! W marcu zeszlego roku zas odbyla sie premiera opery, ktorej autor, Lloyd Burritt, otwarcie przyznaje sie do inspiracji 'Pielgrzymem'. Tytul owej opery to "Dream Healer", co nieodparcie kojarzy mi sie z Kreatorem Snow, ktory mial byc lekiem na brak snow Bezimiennego. Jezeli to jest zbieg okolicznosci, to ja bym go nie nazwal 'zbiegiem' a 'wezlem komunikacyjnym Shinjukku, Tokio', gdzie przecina sie bez mala 60 roznych tras metro-samochodowo-kolejowych! Tylko lotniska brakuje i kosmodromu.. Wygladaloby to raczej na mozaike wzajemnych inspiracji, ale Burritt jest znany z niecheci do komputerow! Jakby to powiedzial Githzerai- toz to stuletni anarch! Ta sprawa smierdzi Ithlidami..:)
Jakies uwagi, moi mili?