Który film Burtona podobał wam się najbardziej? Może tu dojść oczywiście do powtórzeń z tematu o Batmanie, ale cóż... inaczej się tego sklasyfikować nie dało:)
Oprócz pierwszych dwóch Batmanów Burton maczał palce w takich tytułach jak Frankenweenie, Sok z żuka, Edward Nożycoręki, Marsjanie atakują, Charlie i fabryka czekolady, Planeta Małp, Gnijąca panna młoda, Duża ryba, Miasteczko Halloween czy horrorze Jeździec bez głowy. Oczywiście Tim miał też kilka innych filmów jak np. Ed Wood, który jednak z fantastyką nie miał nic wspólnego.
Więc? Które dzieła cenicie najbardziej?
Mnie osobiście najbardziej do gustu przypadło Miasteczko Halloween, które osobiście mogę uznać za jedna z najlepszych animacji w historii i które całkowicie mnie oczarowało. Poza tym (oprócz niesławnej Planety Małp) ciężko chyba coś wyróżnić, bo wszystkie filmy trzymają wyoki poziom. Czekam na wasze opinie:)