Jaki jesz wasz ulubiony towarzysz? Na przykład ja najbardziej lubie Dak'kona, to świetny wojownik, a te filozoficzne rozmowy zawsze sprawiały mi przyjemność.
Anna - za wrodzoną zdolność do tępienia przygłupich wstawek Morte, ukrywaną sympatię do naszej osoby, zabawne dialogi (zwłaszcza gdy jakiś trep nie potrafi wysłowić się we własnym "slangu") i ogólnie całokształt.

Dak'kon - za kapitalny pomysł na stworzenie tej właśnie postaci i integrację jego zachowania do ostrza karach, do tego cały krąg Zerthimona, powiązania z nami i tu również - spoiler śmierć w Fortecy Żalu, która wydała mi się najbardziej "tragiczna" i waleczna

Morte - przede wszystkim kreacja, właściwie znając w pewnym momencie jego historię powinniśmy mu współczuć, a mimo to ciągle nas bawi. Poza tym dziesiątki dialogów, w których się wtrącał i sprawiał, że niekiedy denna i nudna rozmowa była bardziej żywa. (np z "poetą" w Dzielnicy Urzędniczej)

Nodrom - grymas twarzy, opcje dialogowe, wstawki, wygląd. Nodrom podobnie jak Morte jest dla mnie bardzo barwną i zabawną postacią.

Wybrałem właśnie te cztery opcje [ankieta przewiduje taką możliwość]. Gdybym miał wybrać jedną postawiłbym właśnie na Annę. Oczywiście pozostałe postacie również mają swoje zalety, ale nie wzbudzają już tak we mnie sympatii i zainteresowania jak wyżej wymienione.
Ulubiony? Ciężka decyzja. Bo o ile uwielbiam Dak'kona i Mortego jako "męską" część drużyny, to już z kobiet uwielbiam Annę. I mój główny głos pójdzie właśnie na nią: głównie za jej cięty język, ogniste włosy i taki sam temperament. Chyba dlatego, że to samo podoba mi się u realnych kobiet . Uwielbiam Fortecę Żalu, bo to jedyna okazja, żeby usłyszeć, jak kochane diabelstwo wyznaje miłość Bezimiennemu. A rozmowa z nią pod koniec gry - majstersztyk, aż się wzruszyłem.
Może Anna nie jest zbyt "praktyczna" w walce (chociaż w Klątwie całkiem nieźle sobie radziła; dorzuciłem jej lepsze sztylety i kabat), to jest też jedyną złodziejką w grze.
Morte, to mój ulubiony towarzysz. Dowiadywanie się o przeszłości, wspólnej dla nas obu, stanowiło niemałą radochę. Ponadto jest z nami od samiuśkiego początku, wierny, choć o niektórych rzeczach przyjdzie nam się dowiedzieć w dość niemiły sposób. Również humor postaci mnie urzekł, no i tak unikatowa umiejętność jak Litania Przekleństw! (ciekawe czy dominowały słowa na "k", czy na "ch", a może na "p"?)
Fajnie się rónież gada z Anną i Dak'konem, mają swoje charaktery, specyficzny sposób mówienia... no i ten ogon Anny, ahh...
Ignus - podoba mi się jego historia i wygląd.
Morte - za poczucie humoru i towarzyszenie nam od początku
Dak'kon - najlepszy rozmówca, przekazuje sporo informacji o sobie.
Morte - za to że lata i jest czaszką - czy jest bardziej oryginalna postać w jakiejkolwiek grze RPG? za to że nie powiedzial że portal do fortecy żalu jest tam gdzie sie obudzilismy,i w ogole za wszystko to czego nie powiedział i co powiedział śmiesznego
Hmm, a ja chyba zadziwię wszystkich jeśli powiem, że... Nordom. I to nie tylko z powodów podanych przez Darnatha. Zadecydowało o tym jego zachowanie w Fortecy Żalu. Nie uważacie za wspaniałe i wzruszające tego, że Nordom, będąc przedstawicielem rasy ,która w swym postępowaniu kieruje się jedynie rozsądkiem, analizowaniem sytuacji i inteligencją, podejmuje się czynności tak zdawałoby się nieroztropnej, jak oddanie życia za Bezimiennego? Sam jego krótki dialog ze śmiertelnością mnie wzruszył... Czy nie świadczy to o tym, że to właśnie Pudło było najlojalniejszym z towarzyszy Bezimiennego, gdyż mimo swego rodzaju ograniczeń rasowych pozostało mu wierne do końca? Bardzo wyraźnie widać ewolucję tej postaci - od zagubionego w chaosie robota, do istoty zachowującej się prawie jak człowiek - i to jest właśnie piękne

No i czego by nie mówić to powody Darnatha też mogą mieć na tą ocenę jakiś wpływ

Na drugim miejscu bym postawił chyba Dak'kona, na trzecim zaś Vhailora - za tragizm tych postaci.
Jocodoc: szczerze mówiąc zaciekawiłeś mnie tą postacią. chyba przyłącze go na stałe przechodząc Tormenta od nowa, za jakis czas... Ostatnio miałem go w drużynie tylko przez chwile
No i słusznie, dobra i ciekawa postać. Zresztą trzeba coś robić z tymi wszystkimi znajdowanymi soczewkami i bełtami, prawda?

Btw, patrzcie co znalazłem w necie. Czego to ludzie nie wymyślą...
Morte - chyba nie trzeba tłumaczyć. Wprowadza najwięcej humoru do gry, ma ciekawą przeszłość, no i jest niezłym wojownikiem. Nadal zastanawiam się jak on może nieść 25 przedmiotów (razem z tymi podręcznymi). Taszczy worek w zębach? :P

Anna - sympatyczna, czasem zabawna, ciekawy charakterek, ogon (:P). Podoba mi siem też jej sposób mówienia, o tia :P.

Dak'kon - ciekawa przeszłość, filozoficzne rozmowy z nim, silne powiązanie z ostrzem karach, jak już wspomniał Darnath. Rozśmieszył też mnie tekst "nie *znane* mi są powody tego ciągłego klikania", który Dak'kon wymawia gdy klikniemy na niego kilka(naście) razy :P.
Dlaczego nie ma Lim-Lima?? Przecież to najfajniejszy towarzysz w całej wędrówce, wiele się nie oddzywa, zawsze fajnie podskakuje, można go pogłaskać a jak się znudzi to nawet kopnąć, i jest jedynym "przedmiotem" który można umieścić w ekwipunku w ręcę
Dlaczego nie ma Lim-Lima?? Przecież to najfajniejszy towarzysz w całej wędrówce, wiele się nie oddzywa, zawsze fajnie podskakuje, można go pogłaskać a jak się znudzi to nawet kopnąć, i jest jedynym "przedmiotem" który można umieścić w ekwipunku w ręcę



Do tego stanowi świetne wsparcie w walce

Opcja dodana.
Morte - za poczucie humoru
lim - lim - za to, że przypomina chomika Buu
Nie mogłam się zdecydować między czaszką, a Czuciowcem.
Postanowiłam jednak oddać głos na Nie-Sławę.
Nie odgrywa znowu tak wielkiej roli w tej grze, ale podoba mi się jej klasa, opanowanie i oddanie.
Może i jest damulką, przez co próbuje zakryć swoją naturę (którą jak wiemy ciężko zmienić ) ale jakoś mimo to mam do niej sentyment:)
Zagłosowałem z przekory na Lim- Lima. Też w końcu zginął za Bezimiennego w Fortecy Żalu.

Zastanawiam się, czy udało się go wam zamienić w kamień- czy jakoś tak? bo pamiętam, że ktoś mi powiedział, że może to zrobić, ale akurat jeszcze go nie kupiłem. Skojarzenie wiedzie mnie do Przybytku i Marissy.
To była tylko rozmowa o tym, że Marissa zamienia w kamień wszystko, na co spojrzy.
Szczerze wątpię, aby faktycznie zmieniła lim-lima gdy go do niej przywleczemy.

Ale jak ktoś spróbuje- dajcie znać.
Jestem na 95% pewny, że Marissa faktycznie kiedyś zaproponowała coś takiego. A kiedy tego spróbowałem i obejrzałem sobie w ekwipunku skamieniałego lim-lima, to wczytałem grę... przynajmniej tak pamiętam.
Próbowałam. Dostarczyłam jej lim-lima, nawet po raz kolejny spytałam czemu nie odsłoni twarzy, ale to nic nie dało. Lim nie został zmieniony
Ciężkie pytanie.Nikogo nie nie lubię. Mam tylko obojętny stosunek do Ignusa. Morte mimo, że sympatyczny, ciekawy et cetera to nie został w 100% wykorzystany, podobnie jak Nie-Sława. Dak'kon jest jednym z najulubieńszych, piękna historia, możliwość przeczytania szalenie ciekawego kręgu Zerthimona. Ogółem - świetny. Anna stoi trochę pod Dak"Konem. Jeden z lepszych wątków miłosnych, słownictwo. I jeszcze te rozmowy... Ignus pozostaje mi obojętny, więc ni ma sensu o nim pisać. Natomiast Vhailor i Nordom... Są najciekawszymi postaciami IMO. Historia, oddanie sprawiedliwości i przepiękna śmierć. Podobnie Nordom, tylko, że on bywa czasami śmieszny. Myślę, że oddam głos na
Vhailora.

DOWN: Ach, sorry! Zapomniałem o drugim nie.Już poprawione
Nikogo nie lubię


Dak'kon jest jednym z najulubieńszych



hm?
Witam, moj pierwszy post na tym forum~~
Z towarzyszy lubie czaszke i githa, za historie ukryte w naszej wspolnej przeszlosci. Dakkon moze i wydaje sie slaby, ale po rozgryzieniu Kregu Zerthimona daje rade. Morte jest jedynym kompanem glownego bohatera z tych w typie blazna, sposrod wszystkich innych bohaterow fantasy jakich spotkalem, ktory mnie nie irytowal- a wrecz przeciwnie ('trzewusie- ach ta semantyka':)
Dalej dziewczyny- jedna ma ogonek, druga w ogole sukkub- ech, obie zawsze jakos do konca wedruja ze mna;) Na koncu sfreakowany modron... lubie nutke tej roznorodnosci Sfer jaka wnosi do ekipy.. no i zawsze mam nadzieje znalezc jakis nowy portal:) nie wspomne ze swietny wojownik.
Vhailor- fakt, ze majac go i Nordoma w bandzie, Baator przechodzimy pogryzajac bulke.. jednak nie jest wystarczjaco ciekawy zeby poswiecic slota.. wyssac z dialogu co sie da i odprawic na wieczny spoczynek:) Duzo bardziej podoba mi sie jako legenda wspominana przez innych Laskobojcow.
Ignus- jw., jak dla mnie tylko tymczasowy kompan z bardzo fajna historia i zrodlo kilku czarow, potem jednak ucze mlokosa gdzie jego miejsce^^ To i tak nie bedzie jeszcze jego koniec, wiec sumienie mnie nie gryzie;)

A co do lim-lima- da sie go zamienic w kamien.. jest to alternatywna droga do frakcji Anarchistow i klucz do ich tajnej siedziby, tej ukrytej za sciana w magazynie.
Dakkon moze i wydaje sie slaby


Słabosć może polegać na tym, że doświadczenie musi dzielić na dwie klasy. Magiem jest nędznym, za to wojownikiem- niezwykłym.
Gdy usunie się resztę drużyny i pozwoli mu nabić exp staje się na prawdę bardzo użyteczny.

A co do lim-lima- da sie go zamienic w kamien


Myślisz, że wystarczy jeśli będzie się go mieć w ekwipunku podczas rozmowy z Marissą?

edit: mam lim-lima i przynoszę jej welon, ale znika wtedy opcja dialogowa zamiany zwierzaka w kamień :|
Manto, sprobuj dialogu z Marissa przez linijke na temat ciemnosci w pokoju, a nie zaslonietej twarzy. Potem rozbaw/ zainteresuj ja opisem siebie, przejdz w rozmowie na nia sama- i limlimonke w glaz:) a potem do Gitspura czy Penna i witamy w tajnej bazie Ligi Rewolucyjnej:)

A wlasnie, pokazalas najpierw Pennowi list do Vaxisa? Sprawdze to wkrotce, chwilowo zajmuje sie Paniami w Przybytku, ale wydaje mi sie, ze Vaxis, tudziez rozmowa z nim, mogly miec wplyw na sytuacje.. No nie pamietam, psiamac:) Uwielbiam Torment, przysiegam.. gralem minimum 30 razy, rozgrywka jest niby liniowa- i ani raz mi sie nie powtorzyla.. zawsze jakies niespodzianki:)

A propos
Słabosć może polegać na tym, że doświadczenie musi dzielić na dwie klasy. Magiem jest nędznym, za to wojownikiem- niezwykłym.


- zostawiam mu tylko czary bojowe, najlepiej z Kregu Zerthimona, do rzucania na siebie samego (zadne tam Rzady Gniewu czy inne Pociski Cierpliwosci)- i juz mamy doskonalego maga bitewnego. I tak jak chcemy poszalec z porzadna magia ofensywna musimy sami sie za to wziac. Albo przylaczyc Ignusa do ekipy- imho, padaka:)
A wlasnie, pokazalas najpierw Pennowi list do Vaxisa?



A widzisz, może od tego to zależało- gdy poszłam do Penna pojawiła się opcja dialogowa w rozmowie z Marissą o zamianie zwierzaka.
Dziękuję
HA HA HA, a teraz mi nie chce zamienic! U Penna bylem, welon oddalem i dupa, byla opcja w dialogu przed oddaniem welonu, po oddaniu mykla i znikla:) moze trzeba sie przespac gdzies najpierw, dac sie Marissie nacieszyc tym welonem czy co..? Podrzuc prosze, tak w 3 punktach, kolejnosc w jakiej to wszystko pozalatwialas.. Chyba dalem ciala bo najpierw znalazlem welon, a potem wpadlem do Penna.. Mozna sie tu wlasnie na jakiejs takiej pierdole zablokowac, bo juz kiedys mi sie zdarzylo.. A chce miec cienie tych wszyskich szczegolow obadane, rozumiesz:)
1. Penn
2. Zdobycie limlima
3. Znalezienie welonu
4. Pogaducha z Marissą (bez wręczenia jej welonu) przez linijkę, o której wspominałeś- wypytanie o wszystko.
5. Wręczenie welonu
6. Linijka z limlimem:)

Mam tego skamieniałego gówniarza ale nie wiem jak to się ma do frakcji anarchistów?
O, dzieki wielkie, Mila Pani^^ To chyba tu sie przejechalem, najpierw trzeba zalatwic dialog z Pennem...

Ze 'skamienialym gowniarzem'(:D) nalezy udac sie do Gitspura- tego krzykacza w Nizszej Dzielnicy, co to handluje i ofiaruje nocleg. O ile pamietam:) A jak nie, to od razu do Drukarni, albo do Skarbca- do dziewuchy z obstawa. Ale na 99% Gitspur, tak mi swita, on pokieruje Cie dalej jak mu pokazesz figurke.