Przygotowujac sie do siekniecia eseju na temat Tormenta przekopalem garsc swoich starych notatek.. Znalazlem kilka calkiem interesujacych, na przyklad (nie zredagowane):

'Dobre Wcielenie wspomina, ze był kartografem i wiele lat podróżował po Sferach. Potem, w czasie noclegu nad polami Dwutopii dopadły go 'straszliwe Cienie' i odebrały mu życie. Zapytany wprost, w tym samym dialogu, dlaczego chciał być nieśmiertelny, twierdzi, ze nie pamięta. A przecież okazuje się pierwszym, jeszcze Nie-Bezimiennym.. Niezależnie od tego, czy kłamie, czy komuś pomyliło się w skrypcie, wiemy, ze zbrodniarz został zabity przez Ravele.. W takim razie kogo zabił Morte? Choćby własnymi kłamstwami? Przecież nie zostałby ukarany miejscem w Słupie, gdyby chodziło o byle inkarnacje? Zostawmy to chwilowo na boku i skupmy się na pierwszym Bezimiennym, który wstał spod ciosu Raveli nie pamiętając nawet kim ona jest.. Powiedzmy, że nawet ona mogła mu powiedzieć jak miał na imię i wytłumaczyć jego sytuacje- czego raczej nie zrobiła, bo chyba przygotowałby się jakoś na wypadek śmierci? Był kartografem, wiec jego IQ chyba nie można wiele zarzucić.. I co to za 'cienie', które dopadły go w Dwutopii, jeżeli to były jego własne cienie? Co najwyżej jeden Cień, ale to już strasznie naciągane.. Gdzie wtedy była Istota Wiekuista, która niby te Cienie wysyłała? Forteca Żalu została w końcu zbudowana z nieskończonych żali kolejnych inkarnacji Bezimiennego i ofiar jego uczynków, ale to musiało nastąpić w najlepszym wypadku dziesiątki lat później. Nawet zakładając, ze oryginalny 'zbrodniarz' zapomniał o swej winie i nie pytał o nią, tylko został kartografem, wciąż pozostaje kwestia 'cieni' i późniejszej wiedzy o poprzednim życiu kłamliwego kartografa..
Czy tak jak z przepowiednia Deionarry o Trojce Nieprzyjaciół, mamy tu ponownie do czynienia z wykrzywionym obrazem Trojga (kłamliwy deva, praworządny bies i zła, lecz kochająca Szara Siostra)? Pragmatyczny, jak Ravela, jest osią, Paranoiczny przecież, kiedy z nim rozmawiamy w Uyo okazuje się być biedna, przerażoną ofiarą, może wiec Dobry nie jest taki do końca dobry i tez cos ukrywa? Ze o czymś kłamie, wiemy już na 100%...
Ciekawostki
- Ravela odebrała Bezimiennemu śmiertelność, ażeby miał dość czasu na naprawienie zła, które uczynił.. Niestety ginąc stracił pamięć i 'odtąd Sfery umierają'- co to znaczy? Czy Bezimienny mógł maczać palce w początkach Wojny Krwi? W końcu każda o niej wzmianka odbija się wyraźnym echem w jego wspomnieniach.. Choć to wydaje się przerastać moce zwykłego śmiertelnika.. Jakąż wiec zbrodnie tak straszliwą mógł popełnić 'zwykły' śmiertelnik, żeby jej echo odbiło się w całych Sferach?
- Kiedy Bezimienny poznaje swoje imię, mówi: 'A wiec takie było cały czas moje imię? Ale jeżeli tak właśnie..'- bardzo interesujące zdanie! Sugeruje nam wyraźnie, ze już się spotkaliśmy z tym imieniem, prawdopodobnie kilkakrotnie.. Oczywistym pomysłem jest Adahn. Ale gdyby tak Zerthimon? Lub Aoskar? Albo Vecna? A jest kilka innych interesujących możliwości...
- Klucz Źródłocienia, a sprawa uwiezienia Raveli.. Ravela otworzyła Klatkę, za co Pani zesłała ja do Labiryntu. Bezimienny poznał Ravelę, kiedy była największą z Szarych Siostr, z pewnością nim jeszcze ją skazano.. Czy Bezimienny mógł być jej narzędziem lub wspólnikiem? Byli przecież kochankami.. A byłaby to piękna zbrodnia, zasługująca na ukaranie biletem na Wojnę Krwi.. Ale żywi trafiają tam tylko na własne życzenie, tylko martwi nie maja wyboru- wiecie do czego zmierzam..? Nie pamiętam dokładnie, czy to wspomnienia odblokowane przez Wielojedność czy w Kreatorze Snów- Bezimienny ucieka przez Sigil, na ulicach którego toczy się wojna, ściga go zaś sama Pani:) Za co niby? Raczej nie za tchórzostwo na polu walki?
W sieci kłamstw 'Dobrego' Wcielenia wszystko jest możliwe..'

Moje wynurzenia z lat młodości maja kilka dziur, ale zapraszam do komentowania- ciekaw jestem co Wy na te teorie:)
Uff...
Właśnie zrobiłeś mi niezłe pranie mózgu.
Faktycznie, nad niektórymi kwestiami tu poruszonymi się też zastanawiałam, ale teraz na prawdę mam co kontemplować.
Muszę to chyba przeczytać jeszcze raz, przemyśleć, zmusić zleniwiałe szare komórki do pracy. Ciekawe.
Cholera, chłopcze. Zmuszasz mnie do myślenia!