To oczywiście moje osobiste odczucia, jednak system z Gothika odpowiadał mi bardziej, ze względu na dynamikę. Tak, był prosty, ale miałem wrażenie większej kontroli nad postacią (mogłem jednocześnie uderzać, i robić unik obiegając przeciwnika dookoła, w wiedźminie jeśli tylko ruszę się po tym, jak kliknę na wrogu to cios zostaje anulowany, to stwarza wrażenie sztucznego ograniczenia). Zrozumcie mnie dobrze, zdaję sobie sprawę, że sposób pokazania walki (technika) jest sto razy bardziej wiarygodny w Wiedźminie, niż ta prosta młocka w Gothicu, ale dużo mniejsze jest wrażenie, że to ode mnie zależy co postać zrobi, w Wiedźminie czuję się tylko najemnym klikaczem, który jedną ręką popija kawę a drugą kliknie od czasu do czasu wtedy, kiedy twórcy gry uznali za stosowne. Skoro już zdecydowano się na takie rozwiązanie i jest aktywna pauza, można było pójść dalej tym torem i zastosować kolejkowanie, jak w KOTOR, wtedy przynajmniej nie byłoby irytujących sytuacji, kiedy Geralt rezygnuje z zadania ciosu dlatego, że na chwilkę nacisnąłem klawisz ruchu w przód. Można było również urozmaicić kontrolę nad bohaterem na wzór Sudeki. Tam również walka polegała na klikaniu w odpowiednim momencie, jednak w użyciu były oba klawisze (parowanie prawym w Wiedźminie jest raczej bezużyteczne), ale trzeba było robić to w zróżnicowanych sekwencjach aby wykonać określony combos, w Wiedźminie jest zawsze tak samo do tego stopnia, że charakterystyczne odstępy pomiędzy świstami miecza, kiedy mamy po raz kolejny nacisnąć klawisz znamy na pamięć już w prologu.
Spodziewasz się, że laska w sukience wytrzyma z 3 bargestami dłużej niż 2 sekundy?
Absolutnie nie, i nie o tym pisałem. Skoro nie wytrzyma, to powinna schować się za mną i czekać, aż walnę aardem w nadbiegające barghesty, a nie pierwsza wyrywać się do walki z nimi biegnąc przed siebie jak tylko je zobaczy i padać trupem zanim zdążę dobiegnąć. To już oczywiście kwestia AI, a nie systemu walki, jednak moim zdaniem również idiotyczna. W ogóle w zadaniach z eskortowaniem postaci powinna istnieć wzorem Gothica opcja rozmowy, kiedy mówimy "nie idź za mną, poczekaj tutaj" i mamy możliwość rozstrzygnięcia walki sami i wrócenia po eskortowaną postać, kiedy będzie bezpiecznie. Byłoby to bardziej wiarygodne, bo nie przypominam sobie z książek, żeby Geralt zabierał ze sobą wiejskie baby do pomocy w walce z potworami.
Co z tego że wiedźmin chowa broń? Talizman zaczyna drgać, włączasz pauzę, patrzysz co cię atakuje, patrzysz w dzienniku czym to zniszczyć, klikasz na miecz, puszczasz pauzę, wiedźmin wyciąga miecz, włączasz pauzę, wybierasz styl, puszczasz pauzę i atakujesz...
To z tego, że w opisanej przeze mnie sytuacji w chacie z pachołkami Salamandry nie zdąży go wyjąć, zanim nie oberwie kilka razy po łbie, nawet przy zastosowaniu aktywnej pauzy. Jeżeli wydam postaci polecenie, a ona zaraz potem obrywa po łbie, to często zdarza się tak, że tego polecenia nie wykonuje (np nie wyjmie miecza, nie uderzy przeciwnika, musimy wydać polecenie drugi raz) po wejściu do chaty jesteśmy zasypywani z miejsca gradem ciosów i dopiero po kilkukrotnym naciśnięciu Q Geralt wyjmuje broń.
Poza tym z chowaniem miecza chodzi o to, że Geralt czasem robi to w kretyński sposób w sytuacji, kiedy istnieje bezpośrednie zagrożenie. Nie wydaje Ci się że opisana przeze mnie sytuacja z barghestami jest maksymalnie niewiarygodna? Jak można chować miecz w samym środku walki z bestiami po to, żeby spokojnym tonem odpowiedzieć na krzyki jakiejś baby?
[EDIT]
nie wiem, moze grasz ta trudnym i jest tam faktycznie trudno, ja na srednim nie mialem najmniejszych problemow z przeprowadzeniem Vesny, co zaowocowalo goraca noca w mlynie :-P
Tak, zapomniałem dodać że gram na poziomie najwyższym. Chodziło mi o to, żeby nie ograniczać sobie możliwości w grze, chciałem żeby alchemia miała duży wpływ i w ten sposób rozgrywka była bardziej skomplikowana i przez to ciekawsza. Na niższych poziomach jak wynika z ich opisu można skończyć grę wcale z alchemii nie korzystając.
nie wiem dlaczego masz problemy w tej jak sam piszesz prostej walce dla dwunastolatkow, przecie prosta, nieskomplikowana i klikac starczy ?
Te problemy nie wynikają z trudności w walce, tylko z głupich sytuacji które system walki stwarza w sposób niewiarygodny. Nie wiem, może tylko mnie gra reaguje w taki sposób ale byłoby to conajmniej dziwne.
ale... ja rozwiazalem problem w ten sposób, ze pierwsze co zrobiłem to wypiłem jaskółkę, uciekłem kawałek, dopiłem co trza i ciach prach do walki bestia padła
W a tym samym czasie padła Abigail, zanim ja zdążyłem wypić jaskółkę... No chyba że ona musi w tym momencie zginąć, tego nie wiem.
Moim zdaniem taka walka jaka jest jest zdecydowanie ciekawsza, bardziej emocjonująca i wymagająca niż znana dotad z gier typu Baldur czy NWN, gdzie postac leciala z mieczem na stwora i machala nim poki stwor lub bochater nie padl, a w miedzy czasie pilo sie miksturki uzdrawiania i magiem zza plecow dzielnego rycerza po kolei klikalo w czary...
Nie jestem fanem DnD (za wyjątkiem KOTOR). Jak do tej pory w rpg najbardziej chyba przypadł mi do gustu system znany z Elder Scrolls (chodzi o czas rzeczywisty, w walce rozgrywanej turowo to oczywiście Fallout), ale marzy mi się wprowadzenie większej dynamiki do gier rpg na wzór takiego np Blade of Darkness.