Już od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem zaczęcia grać w tę grę. Zaraził mnie tym kumpel mówiąc że to jest takie super hiper. Lecz ja nic o tym właściwie niewiem proszę o jakieś opinnie na temat jakie armie warto zbierać i dlaczego, no i może chociaż podstawowe zasady gry
Po pierwsze ostrzegam, nie jest to rozrywka tania. Nowa dość spora armia to jakieś 400-500 zł chyba, że będzie kupował używane figurki po komisach to może wyjść znacznie taniej, w Wawie powinno być ich dużo. Poza tym polecam przejść się do jakiegoś sklepu z Warhammerami, obsługa albo ktokolwiek inny na pewno chętnie odpowie Ci na wszystkie pytania, raczej będzie szybciej niż tu na forum.

Jaką armię zbierać? - To podstawowe pytanie nowicjuszy odpowiedź: taką jaka Ci się podoba wyglądem. Armie są w miarę (w miarę) wyważone, więc dobrze grając wygrasz z każdą. Najlepiej przed podjęciem wyboru dokładnie oglądnij wszystkie armie.

no i może chociaż podstawowe zasady gry


Podstawowe zasady... hymmm... Potrzebujesz sporego stołu i przeciwnika ; po obu stronach rozstawiają się wrogie armie. Wszystkie jednostki posiadają określony koszt punktowy, więc jeśli się umówiliście na np. bitwę na 700 punktów, to w sumie około tyle winni „kosztować” żołnierze w obu armiach (wiadomo, im lepsza jednostka tym więcej punktów kosztuje), aby było równo.
Każda jednostka może poruszać się o określoną odległość (w calach) w ciągu swojej tury. Jak zapewne łatwo się domyślić gdy wrogie jednostki się spotkają dochodzi do walki, każdy oddział ma ustalone parametry takie jak siła, walka wręcz, itp. Za pomocą kilku niezbyt skomplikowanych tabelek i rzutów kośćmi (najlepiej mieć ich sporo) się "walczy" . Po obliczeniu strat przegrany odział może wpaść w panikę. Do tego jeszcze dochodzi ostrzał, magia, szarże od boku czy tyłu i sporo, sporo innych zasad.
Pomogłem? Czy tylko bardziej zagmatwałem?
dzięki. pomogłeś mi bardzo. co do ceny figurek to wiem że nie jest tanio...
p.s. znałem gościa który na warhammery wydał jednorazowo ponad 1ooo zł. jeszcze nie pomalował figórek i po tygodniu mu się znudziło...
P.s. 2 a jaką armię ty zbierasz?
P.s. 2 a jaką armię ty zbierasz?


Zacząłem sześć lat temu od Bretonni (rycerstwo, rycerstwo i jeszcze więcej rycerstwa ) teraz zaczyna zbierać ich sąsiadów za wschodniej miedzy - Imperium (takie nasze renesansowe cesarstwo Niemieckie).
Jakieś dalsze pytania?
Ice nie napisał jeszcze o jakiego konkretnie WH mu chodzi. Może to być przecież równie dobrze Warhammer 40000.
Niemniej, jeśli chodzi o zwykłego Battle, bardzo przydatna jest oficjalna strona Warhammera.
Tutaj natomiast jest jej "czterdziestotysięczna" odpowiedniczka.

[Ps. Jako początkującemu polecam Imperium, które jest najbardziej wszechstronną armią. Aczkolwiek "renesansowe" jednostki mogą się nie podobać. Osobiście gram Wood Elfami]
Heh, co do renesansowych protoplastów Imperium zaglądnijcie sobie tu: http://www.st-max.org/todesengel_woodcuts.htm Jak te wspaniałe stroje Landsknechte`rów mogą się komuś nie podobać? Naprawdę nie wiem.
Chodzi mi raczej o fantasty Battle. sorki że nie napisałem wcześniej...
dzięki Athlann przejrzę ten adresik. bardz fajna stronka. chyba będę grał wood elfami. aha jeszcze jedno pytanie: czy można mieszać armie? np. High elfy z Wood elfami?
Nie, nie pozwalają na to zasady oraz nie było by to możliwe fabularnie: Jedni mieszkają gdzieś w lasach Starego Świata, drudzy zaś gdzieś na wyspie na oceanie. Leśne uważają wysokie za nierobów tamci zaś leśne za wieśniaków
Nie wiem jak mówią zasady ostatniej edycji (nie zapoznałem się z nimi, bo musiałem odstawić Warhammera na pewien czas), ale za moich czasów istniała instytucja Sojuszników, którzy mogli stanowić 1/4 Twojej armii. I takimi sojusznikami mogłyby być Wood Elfy dla HE i vice versa.

Nowa armia Leśnych Elfów jest dość wymagająca pod względem dowodzenia. Wymaga od dowódcy dobrego planowania ruchów. Myślę że powinieneś bardziej skoncentrować się na armiach "regimentowych". Np. wspomniane Imperium, Krasnoludy albo Chaos (dobry, bo ma mało jednostek, więc dość łatwo nimi kierować ). Ale, tak jak napisał CEZAR, to kwestia przede wszystkim gustu - tego jak Ci się dana rasa podoba. Poza Bretonnią nie ma przegiętych w jedną czy w drugą stronę armii
Nie wiem jak mówią zasady ostatniej edycji (nie zapoznałem się z nimi, bo musiałem odstawić Warhammera na pewien czas), ale za moich czasów istniała instytucja Sojuszników, którzy mogli stanowić 1/4 Twojej armii.
. Myślę że powinieneś bardziej skoncentrować się na armiach "regimentowych". Np. wspomniane Imperium, Krasnoludy albo Chaos

No to jak możne łączyć armie czy nie?

Rzeczywiście kiedyś coś takiego było (niezbyt opłacalne notabene) teraz na 90% nie ma.
chyba jednak przejdę na krasnoludy. (bo fajnie wyglądają...


Brodacze rzeczywiście mają ładne figasy choć wielkich rozwiązań taktycznych to ich armią nie zrobisz - rozkładasz na pagórku armaty, organki, katapulty, balisty, arkebuzerów oraz kuszników i strzelasz, strzelasz, strzelasz.... modląc się aby nic do Ciebie nie doszło
ps. znacie jakąś dobrą stronkę o Warhammerze ale po polsku? mój anglik nie jest najlepszy....


Nie wiem czy to nie naruszy wszechmogącego regulaminu, ale polecił bym: http://www.czempioni.pl/
EDIT Aaa! 200 setny post, protektor wow przypomina mi się pytanie jakiegoś spamera z innego forum: „od ilu postów jest się moderatorem?”
Sorki że zrobiłem zamieszanie ale byłem dzisiaj w Games Workshopie pooglądałem figurki przejrzalem katalogi i postanowiłem grać Bretonią. Jeszcze nie kupię figurek ale pogram w Warhammera armią kolegi aby sprawdzić czy naprawdę się opłaca. dzięki za wszzystkie porady.
Bretończycy rzeczywiście są fajni: klimatyczne, ładne figurki (zwłaszcza podobają mi się modele plebsu, zbrojni wyglądają obłędnie) i silne ofensywne jednostki. Zadepcesz wroga kopytami i rozniesiesz na lancach za króla oczywiście!
mam jeszcze jedno pytanie (może i gl€pie ale nie znam się ) z ilu figurek powinna składć się srednio dobra/przeciętna armia?
Ogólnie rzecz biorąc, aby w ogóle wedle zasad móc grać jakąś armią musisz mieć przynajmniej dwa oddziały podstawowe (czyli te najbardziej charakterystyczne i najczęściej spotykane w danej armii) oraz jednego bohatera, który tym tałatajstwem dowodzi. Poza tym są jeszcze oddziały specjalne (czyli już Ci bardziej elitarni żołnierze), rzadkie (jeszcze bardziej elitarni), ale ich ilość jest ograniczona (podstawowych możesz mieć bądź wiele, ale przynajmniej dwa).
A tak poza tym w armii nie liczy się ilość figurek, ale ich koszt punktowy. Umawiasz się z przeciwnikiem na bitwę na 700 punktów (to sumie dość mała potyczka) to twoje oddziały muszą kosztować właśnie około te 700 punktów. Więc dla przykładu Bretoński rycerz królestwa kosztuje 24 punkty, zbrojny 5, łucznik 8 (nie pamiętam dokładnie liczb mogę się mylić), bohater 60 + cena magicznych przedmiotów. W sumie ma być 700 punktów, w Bretoni będzie to kilkunastu rycerzy, ale goblinów może być nawet kilkadziesiąt! Co nie zmienia faktu, że obie armie będą wyrównane (liczy się jakość a nie ilość ).
Dzięki. W listopadzie kupię swój pierwszy regiment podstawowy bretoni. to jest chyba osiem figurek? aha słyszałem że do każdej armii potrzebna jest inna księga. gdzie mogę nabyć egzęplarz dotyczący bretoni? nie jest on przypadkiem załączony do regimentu podstawowogo? jeśli nie to szkoda. aha i najwarzniejze ile on może okło kosztowAć???
Ośmiu rycerzy tych najbardziej podstawowych to około 115 zł (ceny się zmieniają więc teraz nie wiem) kodeks do armii kupisz zapewne w tym samym sklepie. Niestety do Bretonni nie jest jeszcze przetłumaczony na Polski :/ być może niedługo jednak będzie, kilka już zostało nawet nie źle (podobno) przetłumaczonych. Broń Boże nie namawiam cię do piractwa, ale czekając na Polski podręcznik mógłbyś ściągnąć angielski z neta. A podręcznik to około 80 zł.
okazało się że kumpel ma angielską księgę do Bretoni. już wiem jakie figurki kupić więc mogę zacząć zbierażź kasę. ale niedługo mam urodziny więc trochę kaski się zbierze
dzięki za odbowiedzi. dzięki wam mogę zacząć grać (kurde to jakoś dziwnie brzmi...)
Zamierzasz malować sam figurki?
raczej tak a co? wiem że na początku będą brzydkie ale jak będzie malować je mój kumpel to nigdy nie dojdę do wprawy... ewentualnie jak już nauczę się malować, te pierwsze-brzydale oczyszcze rozpuszczalnikiem i pomaluje 2 raz...
Tak tylko pytam. Bretońcy wyglądają efektownie i nie są jakoś strasznie trudni do malowania. Uważaj jedynie aby nie nakładać zbyt dużo farby najlepiej, kup jakiś cienki pędzelek (lub kilka pędzelków) i jakiś rozpuszczalnik do ich czyszczenia po malowaniu (ja używałem mamy zmywacza do paznokci ). Poza tym uważaj przy zmywaniu z figurek farby, metalowym nic się nie stanie, ale plastikom może to zaszkodzić.
Załączam zdjątka kilku moich co ładniejszych Bretońców:
EDIT: A właśnie już bym zapomniał. Kup sobie czarny atrament (taka farbka w sklepach z warhamerami będą wiedzieć o co chodzi ) i nakładaj go na zbroje, kolczugi itp. po czym zetrzyj jego nadmiar. Pancerze nabiorą wtedy realizmu.
Fajne figurki... a ty sam swoje malowałeś? dzięki za porady. mógłbyś zamieścic zdjęcie swojej pierwszej figurki? no chyba że przemalowałes..
Fajne figurki... a ty sam swoje malowałeś?

Tak, jak z resztą niemal wszystkie modele w mojej armii. Czasem tylko jak coś kupowałem z komisu a było fajnie pomalowane to nie zmieniałem.
mógłbyś zamieścic zdjęcie swojej pierwszej figurki?  no chyba że przemalowałes..


Nawet nie przemalowałem, ale lekko z czasem popoprawiałem. Mogę tylko powiedzieć, że, mimo, iż model wyglądał na zupełną amatorszczyznę to nie by tragiczny. Wszystko było stosunkowo ładnie zamalowane i raczej nie było jakiś poważnych błędów. Z daleka wyglądał nawet dziko z bliska też nie tragicznie
Ale zdjęcia nie zamieszczę bo mi się nie chce
spoks!
twoje lenistwo jest w pełni uzasadnione chociaż fajnie byłoby je zobaczyć. mam jeszcze jedno pytanie.
ile przeciętnie maluję się jedną figurkę? załóżmy że jeżdzca na koniu.
Wiesz, to dość trudne do określenia, ponieważ zanim pomalujesz kolejny element musisz poczekać aż wyschnie poprzednio pomalowany (choćby po to, aby mieć za chwycić element i nie usmarować sobie palców oraz nie rozmazać farby) i to zwykle trwa najdłużej. Zawsze możesz jednak założyć, że rycerze pochodzą z jednego rodu czy też zakonu i malować wszystkich "hurtem": najpierw wszystkim szaty, potem pancerze itp. naraz. Będzie szybciej choć raczej mniej efektownie.
miałem zamiar stworzyć 1 eddział elity w tych samych barwach i pospolit ruszenie rycerstwa czyli pomalowani na wszystkie kolory tęczy
są w Bretonni jakieś mroczne jednostki?
Mroczne, to zależy w jakim sensie rozumiesz to słowo. Jeśli chodzi Ci o kolesi z wielkimi zakrwawionymi mieczami i czaszkami przy pasie to przezuć się na chaos, mnie jednak takie "straaaaszne" klimaty bardziej śmieszą niż przerażają.
Jednak IMO lekko mroczne są figurki Bretońskich chłopów - zbrojnych i łuczników - Brudni, twardzi, kolesie o twarzach pooranych zmarszczkami i bliznami. W podartych szmatach a na to narzuconych mocno zużytych zbrojach, dzierżący zardzewiałe glewie czy gizarmy i wielkie prostokątne tarcze. Brzmi i wygląda fajnie co nie?
chodzi mi raczej o tą drugą definicje mroczności...
brzmi i wygłąda fajnie..
chodziło raczej o mroczność w stylu: koleś z mieczem, w kapturze zszelmowskim uśmieszkiem itp.
to jakieś 400-500 zł



Naprawdę nie doceniasz wielkości allegro. Ja w większości figurki mam zakupione z owej strony, i za ok. 200 zł mam armie gobosów za ok. 1500 punktów, która jest pokaźnych rozmiarów. Samych goblinów i night goblinów mam 4 regimenty. Więc za niedużą kase można mieć pokaźną armie.