Hmm... dobra, zapodam kilka tez, bo w sumie zabawnie sie czyta czyjes, wiec tez sie podziele kilkoma

- 16h snu w ciągu 7 dni
- 22h przy kompie

- przeczytanie 900str zwyklej ksiazki w ciagu jednego dnia
- zapytanie sie kolezanki "A widziales ten film?" niecaly miesiac po tym, jak bylem w kinie razem z nia na wlasnie TYM filmie, o ktory zapytalem

- "rozpracowanie" 0,7 w niecale 5min z kolega... pamietam w miare wszystko, a kolega wysadzony z samochodu 50m od domu, dotarl do niego po2h, w miedzyczasie pomylil domy i wszedl do sasiadow (szeregowce)
- ognisko, na ktorym (oczywiscie nie na trzezwo..): rozwalilem krzeslo, wrzucilem stol do ogniska (przypadkiem

), pozbawilem kolege okularow (szukal nastepnego dnia - na szczesice cale), zarobilem na policzku glebokie zadrapanie, szerokosc ok 1cm, dlugie na ok 7 - normalnie morda mordercy przez dobry miesiac, do dzis mam lekki slad

- po calej nocy spedzonej na dyskotece z nowo poznana dziewczyna - nie wiedzialem jak sie nazywa

jak sie okazalo nastepnego dnia, ona tez nie wiedziala jak ja sie nazywam, wiec mielismy drugie oficjalne przedstawienie sie
- plywalem w rzece z ktorej pobierana jest woda do elektrowni atomowej - elektrownia znajdowala sie jakis 1km od miejsca, gdzie plywalismy

- i apropo jazdy samochodem - zmiana pasa (droga z 2 pasami ruchu w kazda strone), gdy akurat z prawej wyprzedzal mnie inny samochod, akurat byl w "bialym polu" (dla tych co jeszcze nie jezdza - gdy inny samochod jest za toba, na pasie obok i jego maska jest na wysokosci tylniego kola - w zadnym lusterku nie widac) - facet musial zjechac na pobocze, pozniej musialem wysluchac ladnej wiazanki (do ktorej mial pelne prawo) - od tego momentu przed zmiana pasa zawsze ogladam sie przez ramie, nie polegam juz tak na lusterkach

na razie tyle...