Naprawdę perełka w polskiej literaturze. Oparta na wierzeniach, zwyczajach i legendach góralskich baśń, która naprawdę potrai oczarować. I do tego to niebanalne zakończenie:) Z tego, co wiem była to pierwsza książka Szostaka, co tym bardziej mnie zdumiało. Zresztą podczas czytania widac jak rozwijał się jego warsztat pisarski. Ze strony na stronę jego jezyk jest coraz ciekawszy tak, iż w drugiej połowie dochodzi wręcz do mistrzostwa. Podobno wydał już kolejny tom(y), ale jeszcze do nich nie dotarłem. Czytał ktoś może? Jak się podobała?