Udało mi się poradzić z wywarem (w końcu ) i doszedłem do wulkanu. Ogólnie wszystko szło dobrze, jednak mam pewien błąd chyba. Otóż jestem już w momencie gdy kilka razy już wszystko widziałem i pokonałem tego olbrzyma Lothara. Usłyszałem jego rozmowę całą tą zdradę i bla bla bla. Później poszedłem do tego Lorda i dałem mu antidotum. I nic się dalej nie dzieje. Więc poszedłem w tam gdzie to się ciągle cofał czas. I tu też nic. Gadałem z ambasadorem z tym gościem co chciał otróc Lorda, ta więziona czarownica nie żyje, tak samo jak Lothar. Coś pominąłem? Może coś będzie w tym amfiteatrze? Co prawda już oglałem ich sztukę ale nie wiem, moze coś pominąłem?
O który konkretnie "dzień" ci chodzi? Troszkę zamieszałeś w opisie i nie wiem w którym miejscu jesteś. Jeśli nie pamiętasz, to w dzienniku powinna być notka odnośnie tego który to dzień w wulkanie.
W sumie to już sobie poradziłem ale głupia sprawa była, bo do przejścia na pola rzezi można dojść z pałacu tego lorda i ja tak robiłem, ale nie mogłem wyjść z obszaru. Rozwiązaniem było poproszenie Arona żeby przewiózł bohaterów na te pola i dopiero można było iść dalej :/

Za to mam inny problem
Jestem w odciatej dłoni i muszę zrobić miksturę która uśpi strażników. Stół alechmiczny powinien być na drugim poziomie u czarnoksiężników z Thay czy coś w tym stylu. Więc miałem już wszystkie składniki i poszedłem szukać tego stołu. Jedyną rzeczą jaka przypomina stół alechmiczny jest w pomieszczeniu z Półsmokiem i jego Skarbem (chimera). Ich już dawno pozbawiłem życia, wiec chodziłem po calym pomieszczeniu swobodnie. Problem w tym że gdy wkładam do tego stołu wszystkie składniki nic się nie dzieje. Czy jest jeszcze coś co powinienem przestawić (dźwignia?) albo z kimś pogadać (ten półsmok?), a może pomyliłem stoły. Ech, jak zawsze mam głupie problemy
Miksturę powinieneś zrobić w tym pomieszczeniu z półsmokiem i chimerą, jednak, aby tego dokonać potrzebujesz kogoś z w miarę dobrze rozwiniętą umiejętnością Alchemii. Jeśli nie masz kogoś takiego, to podobno (nigdy tego rozwiązania nie używałem) pomóc może ci ów półsmok (półsmoczyca? ). Co do dźwigni, to nie pamiętam, czy trzeba tam było cokolwiek przestawić, najlepiej poszukaj z ALTem. Jeśli jej nie znajdziesz, to widocznie masz zbyt małą umiejętność Alchemii albo nie masz wszystkich składników.
Tak, cały problem był w mojej nie dokładności Zamiast krew demona włożyłem do stołu skażoną (czy coś w tym stylu) krew demona. Teraz jest już wszystko dobrze.

Mam zadanie teraz odprawić rytuał i nie mam zamiaru pójść na ugodę z Xvimem ale trochę mam problemy. Jak narazie to zraniłem go do lekkich ran ale nawet nie wiem jak. Na jaki rodzaj obrażeń jest podatny ten gościu?
Jeśli chodzi o składniki, to można zrobić miksturę także z tej skażonej krwi demona. Chyba jednak nie to było problemem, ale dobrze, że już sobie poradziłeś
Walka z Iyachtu Xvimem jest ciężka, ale może pomóc ci informacja, że jest on całkowicie odporny na obrażenia magiczne i posiada zmniejszenie obrażeń od ognia i bodajże obrażeń ciętych. Dostaje jednak dodatkowe obrażenia od elektryczności, więc ładuj w nim błyskawicami ile wlezie
Pozdrawiam i życzę powodzenia w walce