Czy ktoś z Was oglądał najnowsze dziecko Michaela Baya? Ten pan, twórca takiego gniota jak Pearl Harbour, tym razem stworzył film "całkiem całkiem", czasami dobry, a w pewnych momentach nawet bardzo.
Akcja rozgrywa się w niedalekiej przyszłości i generalnie kręci się wokół perypetii dwóch bohaterów o skomplikowanych "kodowych" imionach. Bohaterowie rzecz jasna przeciwnej płci i, że tak powiem, mający się ku sobie (facet grany przez Ewana McGregora, panna - przez Scarlett Johanson). Na początku oglądamy coś w rodzaju klasycznej produkcji sci-fi, aby potem rzucić się w szaleńczy wir eksplodującej co chwila szkłem i fruwającymi samochodami akcji...

Tyle tytułem krótkiego wprowadzenia. Zapraszam do komentowania filmu
A oglądałeś go? Ja jeszczed nie, ale czytałem różne recenzje. I uczucia mam mieszane. Z jednej strony aktualna tematyka, Ewan McGregor i owa panna (podobno nawet całkiem zagrała). A z drugiej strony hollywodzka produkcja, reżyser od gniotów i nielogiczność scenariusza. I chyba jednak postanowie sobie obejrzeć.
Tak, raczej nie mam w zwyczaju wypowiadać się na temat filmów, których nie widziałem Ja Ci go zdecydowanie polecam. Naprawdę nie ma się wrażenia, że film był robiony przez człowieka od Pearl Harbour. Okej, są w nim braki. Tematyka może prowokować do stawiania bardzo, bardzo istotnych i frapujących przy tym pytań. Te pytania raczej nie padają, o odpowiedziach już nie mówiąc. Niemniej bardzo mi się podobała i cała otoczka (kostiumy, dekoracje i inne tego typu "estetyzmy"), i sensacyjna strona filmu. Za dużo o kwestii fabularnej, która jest w Wyspie najważniejsza, powiedzieć nie można, bo bardzo łatwo można zepsuć zaskoczenie, które może czekać na widza. Piszę, że może czekać, bo jednak da się TEGO domyśleć już wcześniej. Ale nie jest TO jednak oczywiste. Pod względem konstrukcji film czasem bardzo przypomina Matrixa.

Podsumowując:
"My name...
...is LINCOLN !"
Film nie jest zły... Inaczej:
Pomysł jest dobry, wykonanie średnie, gra aktorska tragiczna...

Pomysł jest fajny i szokujący...
Zrobiony ejst jak większość filmó... Efekty, efekty i troche efektow.. Jak nic się nie dzieje, to ejst pokazane tak chaotycznie, aby wyglądało na to, ze jednak coś się dzieje... Ewan nie grał źle, ale rewelacji nie było, a ta blond laska według mnie była tragiczna.. Ogólnie nic jej nie wychodziło a w szczególności wydzieranie się... I właśnie to robiła najczęściej...

Parę fajnych scen, parę zabawnych scen i masa wcale nie ukrytych kryptoreklam. Film warto obejrzeć, ale nie należy spodziewać się rewelacji...

Oczywiście to jest MO
Ja właśnie chciałbym zobaczyć ten film, podobnie zresztą, jak i parę innych, jakie ukazały się w tym roku.
Cóż fabuła zaskakująca, a najlepsza scena akcja to ta gdy z przyczepy ciężarówki spadają koła od pociągów czy cośw tym stylu na jadace za nią samocjody . Film podobał mi się, tylko rolę tej blondynki bym zastąpił, fatalny warsztat aktorski. Pomysł naprawdę dobry. Kryptoreklamy teraz są dość popularne, często widuje filmy gdzie jest tego mnóstwo, czasami aż się można przejeść. Oglądasz film w TV i co jakiś czas zapodaja Ci rekalamy, wracasz do filmu a tu co kryptoreklamy koło się zamyka....
Ta blondynka to Scarlett Johanson, objawienie z "Między słowami" Coppoli. Paru krytyków zjadłoby Cię za taką opinię Jak na mnie, dziewczyna dobrze sobie daje radę i generalnie nadaje temu filmowi kolorytu. Jak sobie go przypominam, to ona mi się właśnie nasuwa pierwsza na myśl. No, ale może niekoniecznie wpływają na to względy aktorskie :>
Ja niedawno także oglądałem ten film.

Sam pomysł - ciekawy, nie chcę tu mówić zbyt wiele by nie popsuć tym co nie oglądali "frajdy" z obejrzenia filmu

efekty - jak to w każdej Hollywoodzkiej produkcji musi być (u nich jest jakaś taka tradycja czy co ?? ) efektów specjalnych jest dużo by nie powiedzieć bardzo dużo, no w końcu nie jest to film o średniowieczu tylko film science fiction o przyszłości. Efekty specjalne nie są złe nawet fajne

co do gry aktorów to ja bym nie narzekał, nie zagrali przecież tragicznie. (Przynajmniej moim zdaniem)

Ogólnie powiem tak, film jak dla mnie z serii "sobotnich, porannych filmów do obejrzenia dla czystej rozrywki". Film nie powala, nie jest materiałem na kontynuację, mnie osobiście nie utkwił specjalnie w głowie, mimo to polecam go obejrzeć. Film jest dobry i w skali szkolnej oceniam na 4
Athlann - Co do tej pani
Nem - Co do gry aktorów która tragiczna nie była:

Ewan nie grał źle, ale rewelacji nie było, a ta blond laska według mnie była tragiczna.. Ogólnie nic jej nie wychodziło a w szczególności wydzieranie się... I właśnie to robiła najczęściej...


No właśnie. A po roli w Między Słowami wygląda na to, że jest dość ambitna. Choć nie jestem bardzo zorientowany, więc nie będę ciągnął tematu.