Witam...
Otóż taki problem mam, że Zygfryd rzucił na mnie "foche" Może wydawać się śmieszne, ale nie odzywa sie do mnie i nie chce ze mną przeprowadzić żadnej romzowy. Przez co? Przez akcje w banku w wyzimie handlowej - pomoglem Scoiatel i tam zabiłem kogoś, zdobyłem magie kolejną itd.
Dodatkowo nie odzywają się do mnie kupcy itd. z Wyzimy Klasztornej. Ale to już przeboleje. Jeden ból w tym jest taki, że mam 2 misje do wykonania z Zygfrydem, gdzie jedną wykonałem (problem na cmentarzu) i jedną gdzie musze przekonać go do pomocy, tak samo jak Yaverdena (czy jak mu tam)...

Pytanie: Co mam zrobić żeby się do mnie odzywał? Bądź co zrobić żeby przejść tą misje dla Leuvardena (pomoc Zygfryda i Yaverdena)?
A może zrobić inne jakieś misje (o których na razie nie wiem) i potem to wszystko sie jakoś ułoży?

Czekam na odp i pozdrawiam
Przepraszam, ale kim jest ten Yaverden? Yaevinn?
Jeśli chodzi o Zygfryda, to obawiam się, że on już stale będzie się na ciebie boczył, więc żadnych związanych z nim zadań już nie wykonasz. Za to wszelkie zadania z Yaevinnem - już tak. Chyba będziesz nawet musiał...
O dokladnie! Yaevinn... sorki za literówki

No to lipen.. ;]
A gdzie teraz znajde Yaevinna? Bo u druidów go niestety już nie ma...
Yaevinn będzie w nocy u Vivaldiego w Wyzimie klasztornej