Jak sformułować ogłoszenie
 
Witam
Jestem nowym forumowiczem więc witam wszystkich serdecznie .
sam jestem w posiadaniu fabianki z 2003 roku jest to auto mocno rodzinne ( żona + dwa małe ancymonki) wszystkie rady które czytałem w zasadzie są ok ale co mam zrobić jeśli samochód był uderzony z przodu i był naprawiany w serwisie (mam Faktury ) do tego środek jest delikatnie schetany ( przy dzieciach to moim zdaniem norma ) 120 tys a do tego muszę wymienić szybę z przodu bo dostał jakimś kamieniem i zaczyna pękać , nawet zrobiłem fotkę żeby nie było że walony pod samą szybę .
samochód był serwisowany w aso do końca gwarancji a potem ich olałem bo to ********e i potrafią tylko wymieniać a nie myśleć .
co radzicie zrobić i jak sformułować ogłoszenie żeby nie było lipy i żeby ktoś potem nie miał do mnie pretensji

sorki jesli odbiegłem od tematu ale chyba najbardziej pasował do tego działu

pozdrawiam

 
Sformułować uczciwie i zgodnie z prawdą , udokumentować maksymalnie jak sie da i co sie da,,Nie ukrywać uszkodzen i innych
Oczywiście to spowoduję mniejszą ilośc ogladaczy...ale w zamian ma sie dalej dobre zdanie o własnej osobie...
Oczywiście ktoś moze ci polecić wypicowac i udawać ze igła...ale to juz kwestia wyboru..

 
Cytat:
Sformułować uczciwie i zgodnie z prawdą , udokumentować maksymalnie jak sie da i co sie da,,Nie ukrywać uszkodzen i innych
Oczywiście to spowoduję mniejszą ilośc ogladaczy...ale w zamian ma sie dalej dobre zdanie o własnej osobie...
Oczywiście ktoś moze ci polecić wypicowac i udawać ze igła...ale to juz kwestia wyboru..

A druga sprawa - jeśli ktoś w końcu przyjedzie będzie to osoba w zasadzie zdecydowana a nie kolejny oglądacz.
Zdecydowanie polecam opisanie wad, jeśli masz zdjęcia to jest w ogóle bardzo dobrze.

 
Cytat:
A druga sprawa - jeśli ktoś w końcu przyjedzie będzie to osoba w zasadzie zdecydowana a nie kolejny oglądacz.
Zdecydowanie polecam opisanie wad, jeśli masz zdjęcia to jest w ogóle bardzo dobrze.

Ja też właśnie wystawiłem Felcię, którą chce zamienić na większy (prawdpopodobie focus :)) - i mam ten sam dylemat. Nie jest bita, wszystko w zasadzie ok, ale na tylnych nadkolach (symetrycznie) dwie "rude" ( typowe dla tego modelu) - niezbyt duże, ale jednak. Wpierw wystawiłem też zdjęcia (zbliżenia) tych rudzielców, ale potem pomyślałem, że makro zbyt odstrasza, więc je zdjąłem, a dodałem wzmiankę o nich w opisie. W końcu na pozostałych fotkach widać te ślady tez wyraźnie - jak ktoś patrzy, to dojrzy, a wtedy ja dopowiem uczciwie resztę.
Myślę, że byc może odrzut chętnych przez ogłoszenie bedzie przez ten zabieg nieco mniejszy, a pozostałe zalety (np. bogate wyposażenie, mały przebieg, oryginalny lakier) w ten sposób bardziej się "przebiją".

Nie jestem psychologiem, tak sobie tylko "kombinuję". Czy dobrze?

 
Odpowiadam sam sobie: miałeś, chłopie, dobre ogłoszenie - i chyba jeszcze lepsze auto!
Pierwszy klient - i Felcia odjechała... :( :(
Powinno być: ":)" ale mi się jej trochę żal zrobiło ;)
Żal do dnia następnego, gdy wsiadłem do mojego już focusa... :)

Pozdrawiam @ll :)

 
Ja proponuję tak jak tu napisałeś plus fotki. Mimo, że ludzie wolą odpicowane "bezwypadkowe" truchła niż ledwo tknięta samochody, to są jeszcze normalnie rozumujący. Osobiście po Twoim poście zainteresowałbym się tym samochodem :]