Czy ktoś wzywał policję?
 
Czy ktoś wzywał policję do nieuczciwego handlarza samochodami? Mi się wydaje, że jak w ogłoszeniu stoi "stan idealny", a na miejscu okazuje się że to padlina, to jest to próba oszustwa. Może uprzykrzać życie takim ********om wzywając policję. Szczególnie gdy ktoś specjalnie traci czas i pieniądze na dojazd. Jak Wam się wydaje czy ma to sens, czy można tak walczyć o uczciwe oferty?

 
Cytat:
Czy ktoś wzywał policję do nieuczciwego handlarza samochodami? Mi się wydaje, że jak w ogłoszeniu stoi "stan idealny", a na miejscu okazuje się że to padlina, to jest to próba oszustwa. Może uprzykrzać życie takim ********om wzywając policję. Szczególnie gdy ktoś specjalnie traci czas i pieniądze na dojazd. Jak Wam się wydaje czy ma to sens, czy można tak walczyć o uczciwe oferty?

Ciekawa opcja, ale chyba nie ma szans powodzenia. Musiałbyś jeździć do handlarza (tzn. do jego miejscowości na posterunek i składać zeznanie, potem do sądu) - inaczej sprawa by się nie zakończyła. Ale gra może być warta świeczki.

 
Tylko czy gdzies jest zapisane w polskim prawie co to jest stan idealny? chyba nie, wiec watpie ze to ma szanse powodzenia, bo dla handlarza to auto moze byc naprawde w stanie idealnym :] Jedyne co mozesz zrobic, jezeli masz duzo czasu to kupic tą padline (jeszcze najlepiej jakby bylo napisane ze bezwypadek a ewidentnie powypadek) i od razu rzeczoznawca itd itp :] Ale to zabawy sporo :P

 
równie dobrze mozesz kupić nowy samochód , który był naprawiany np lakierniczo

 
Wg mnie sprawa nie warta czasu i nerwów, dla Ciebie może to być padaczka, dla sprzedającego lalka, Ty będziesz mówił że szrot, on że przepiękne auto i tak w nieskończoność.